Inwestorzy nie wykazują dużej aktywności i tak powinno pozostać do końca dnia.
"Rynek dzisiaj rano umocnił się, inwestorzy kupowali złotego, ale potem doszło do korekty. W porównaniu z ostatnimi dniami niewiele na rynku się dzieje. Spodziewaliśmy się dzisiaj trochę większego ruchu, szczególnie ze strony zagranicznych inwestorów" - powiedział PAP Paweł Wołczyński z Societe Generale.
Na rynku międzybankowym za dolara po południu nabywcy musieli zapłacić 3,394 zł, czyli o 1,4 gr mniej niż na zamknięciu w czwartek, ale za euro o 0,5 gr więcej, bo 4,345 zł.
Dilerzy dodają, że złoty porusza się pod silnym wpływem kursu euro do dolara. Po południu, po gorszych danych z USA, euro wyceniono na 1,275 dolara.
Produkt krajowy brutto USA wzrósł w III kwartale 2004 roku o 3,7 proc. wobec wzrostu o 3,3 proc. w II kwartale. Analitycy spodziewali się wzrostu w III kwartale o 4,3 proc.
Na rynku długu nie widać wielu chętnych do kupna papierów. Dochodowość papierów pozostaje na poziomach zbliżonych do poziomów z zamknięcia w czwartek.
"Na rynku panuje zastój i nie widać czynników, które mogłyby z niego wyrwać rynek" - powiedział Marek Stypułkowski z Raiffeissen Banku.
Rentowność dwuletnich obligacji nie zmieniła się i około 15.00 wyniosła 7 proc., a papierów pięcioletnich oraz dziesięcioletnich spadła o 2 pb., odpowiednio do 7,05 proc. i 6,80 proc.
