Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marek Nienałtowski
|

Nadal nerwowo na rynku złotego

0
Podziel się:

Przez większą cześć środowej sesji wartość złotego pozostawała bez większych zmian w stosunku do zamknięcia wtorkowego handlu. Po 15.00 wartość złotego gwałtownie spadła. Cena dolara zwyżkowała do 3,8335, a cena euro powędrowała do 4,8080.

RYNEK KRAJOWY
Przez większą cześć środowej sesji wartość złotego pozostawała bez większych zmian w stosunku do zamknięcia wtorkowego handlu. Cena dolara poruszała się w przedziale 3,8085 – 3,8160. Nieco większym wahaniom w zakresie 4,7745 – 4,7925 ulegała cena euro. Odchylenie naszej waluty od dawnego parytetu oscylowało wokół 1,5 proc. po jego słabej stronie. Inwestorzy oczekiwali na przedstawiany po południu wynik przetargu obligacji 2-letnich o wartości 2,6 mld złotych. Na rynku prognozowano, że popyt na te papiery będzie ponad 2-krotnie wyższy od podaży i wyniesie w granicach 5-6 mld złotych. W kręgu zainteresowania uczestników rynku znajdowała się także zaplanowana na późne popołudnie konferencja wicepremiera Jerzego Hausnera dotycząca rządowej polityki gospodarczej w 2004 r. We wtorek podkreślił on, że pozytywny przebieg głosowań w Sejmie nad pierwszymi ustawami wchodzącymi w skład jego planu powinien uspokoić rynek. Zaraz po 13:00 podano, że zainteresowanie inwestorów zaoferowanymi przez Ministerstwo Finansów
obligacjami było zgodne z oczekiwaniami. Popyt z ich strony wyniósł 6,2 mld złotych, co oznacza, że przewyższył on podaż 2,4-krotnie. Godzinę później resort poinformował, że w czwartek na dodatkowym papiery zaoferuje papiery o wartości 300 mln złotych. Dane te nie wywołały większych zmian na rynku walutowym. Po 15.00 wartość złotego gwałtownie spadła. Cena dolara zwyżkowała do 3,8335, a cena euro powędrowała do 4,8080. Odchylenie sięgnęło poziomu 2,0 proc. Inwestorzy zaczęli sprzedawać naszą walutę po tym jak jedna z agencji informacyjnych podała, że członek EBC Gertrude Tumpel-Gugerell powiedziała, że zarówno złoty, węgierski forint, jak i czeska korona są przewartościowane w stosunku do euro. Przecena naszej waluty była jednak jedynie krótkotrwała i nieznaczna. Inwestorzy już po chwili zaczęli ponownie kupować złotówki. Godzinę później Jerzy Hausner podkreślił, że chciałby doprowadzić do wyraźnego (o 3 mld zł) obniżenia tegorocznego deficytu budżetowego. Powiedział również, że bez wdrożenia jego programu
55-proc. poziom długu publicznego w relacji do PKB może być złamany. Co do wejścia Polski do strefy euro Hausner zapowiedział, że jest to możliwe w 2009 r.
O godz. 16.35 jeden dolar wyceniany był na 3,8290 złotego, a jedno euro na 4,7910 złotego (odchyl.+1,76 proc.).

Krótkoterminowa prognoza
Atmosfera na rynku złotego nadal pozostaje napięta. Do końca tego tygodnia powinniśmy być świadkami wahań naszej waluty przy odchyleniu od dawnego parytetu w zakresie 1 – 2,5 proc. po jego słabej stronie.

RYNEK MIĘDZYNARODOWY

USD/JPY
Podczas środowej sesji kurs USD/JPY poruszał się w wąskim 25-pkt przedziale 105,35 – 105,60. W ciągu dnia Sadakzu Tanigaki, minister finansów Japonii po raz kolejny podkreślił, że władze mogą podjąć działania mające na celu przeciwdziałanie zbyt dużej zmienności na rynku. Z kolei jego zastępca ds. międzynarodowych powtórzył, że kursy walut powinny odzwierciedlać fundamenty gospodarcze, a te ostatnie w Stanach Zjednoczonych nadal pozostają relatywnie mocne.
O godz. 16.35 jeden dolar wyceniany był na 105,53 jena.

Krótkoterminowa prognoza
Testowanie odporności władz Japonii trwa w najlepsze. Pomimo ciągłych interwencji kurs USD/JPY znajduje się na coraz niższym poziomie. Cena dolara już niedługo powinna sięgnąć technicznego wsparcia na 104,75.

EUR/USD
W pierwszej części środowego handlu notowania europejskiej waluty do dolara konsolidowały się w przedziale 1,2505 – 1,2560. Cena euro utrzymywała się tylko nieznacznie poniżej wysokich poziomów osiągniętych podczas drugiej części poniedziałkowej sesji (maksymalnie było to 1,2599). Na rynku, podobnie jak dzień wcześniej, panowało przekonanie, że podczas rozpoczynającego się w piątek na Florydzie posiedzenia państw grupy G7 nie podjęte zostaną żadne decyzje, które prowadziłyby do zatrzymania trwającej już od paru miesięcy procesu globalnej przeceny dolara. Opublikowane o godz. 10:00 dane makro z Eurolandu nie wpłynęły w większym stopniu na poziom kursu EUR/USD. Sporządzany na zlecenie agencji Reuters indeks PMI, opisujący aktywność sektora usług strefy euro, pomimo aprecjacji ceny wspólnej waluty wzrósł w styczniu do 57,3 pkt z 56,6 pkt w grudniu i był o 0,3 pkt wyższy niż oczekiwano. Podobnie rzecz się miała z podanymi dwie godziny później przez Eurostat wstępnymi szacunkami inflacji za styczeń. W pierwszym
miesiącu tego roku wskaźnik HICP wyniósł 2 proc., nie uległ zmianie do grudnia i był zgodny z prognozami. Po godz. 16:00 cena euro na chwilę spadła do 1,2490. Wsparciem dla dolara byłą publikacja serii danych makro z USA. W grudniu zamówienia w przemyśle zwyżkowały o 1,1 proc. wobec oczekiwanego na rynku wzrostu o 0,2 proc. Z kolei w styczniu aktywność sektora usług tego kraju była wyższa niż prognozowano. Indeks ISM zwyżkował do 65,7 pkt z 58 pkt w grudniu i wobec prognoz na poziomie 60 pkt.
O godz. 16.35 jedno euro wyceniane było na 1,2515 dolara.

Krótkoterminowa prognoza
Zdaniem większości analityków notowania europejskiej waluty do dolara, po chwilowej przerwie, powinny dalej piąć się do góry. Dla kursu EUR/USD najbliższym celem pozostaje poziom 1,2660.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)