Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Nadchodzi czas spekulacji

0
Podziel się:

Polityczne naciski w Polsce wprowadziły do układu walutowego niestabilność, która prawdopodobnie wykorzystana zostanie do spekulacji.

USD/PLN utrzymuje się wysoko wskutek trwającej przepychanki wokół Rady Polityki Pieniężnej. Rząd osiągnął na razie jeden cel, złotówka osłabiła się na całym froncie. Jak widzimy po rynku dolar/forint i dolar/korona (czeska) we wtorek w miejscu charakterystycznym wystąpiły lokalne górki, z których teraz lekko spadamy. Polityczne naciski w Polsce wprowadziły do układu walutowego niestabilność, która prawdopodobnie wykorzystana zostanie do spekulacji. Dolar/złoty jest już powyżej 4.2300. Z punktu widzenia przyszłego tygodnia istotne jest to, czy piątek zamknie się gorzej niż na 4.2163. W każdym bądź razie widać już realizację zysków, ale z pewnością zachowanie ostrożności jest konieczne z powodu EUR/USD.

EUR/USD obserwujemy umocnienie się euro od węzła fraktalnego, co z jednej strony świadczy o dobrej fraktalności przebiegów tej pary, z drugiej strony prawdopodobnie ma związek z przesunięciami środków dużych funduszy z USA. Indeks Dow Jonesa utworzył wczoraj bardzo negatywną świecę dziennych w miejscu charakterystycznym modelu i to pomimo wspaniałego drugiego szacunku PKB za czwarty kwartał. Wcześniej Departament Handlu podawał, że zamówienia na dobra trwałe w styczniu wzrosły +2.6%. Rewelacja, ale tylko w odniesieniu do zrewidowanego grudnia. Bez poprawionego grudnia styczeń wychodzi gorzej od grudnia. Manipulowanie statystykami jest aż nadto widoczne, a tyle się mówi o poprawie standardów sprawozdawczości. Słowa są jak stery, niewielkiego rozmiaru sterują znacznie większymi obiektami. Sterują procesem myślenia lub sposobem analizy. Silne słowa potrafią wciągnąć nas w przyszłość pisaną patykiem na wodzie i spowodować, że wierzymy w to co słyszymy i czytamy. Moc słów wykorzystywana jest do tego, abyśmy
reagowali w sposób przewidywalny, a wtedy „autor reklamy” przy pomocy słów starannie dobieranych kontroluje nasze zachowanie. Wtedy dobrowolnie, bez przymusu wyjmujemy swoje pieniądze z kieszeni i wkładamy je do kieszeni władcy. Oglądamy się wokół siebie i widzimy podobnych do nas robiących to samo. Robi się tłum. W tłumie obowiązuje zachowanie stadne nawet, jeżeli nie ma kowbojów ze strzelbami ani psów z groźnymi zębami. Automatyczne, stereotypowe zachowanie jest u ludzi tak częste właśnie dlatego, że w wielu przypadkach automatyczność okazuje się najbardziej skuteczna, a u wielu innych – jest ona po prostu niezbędna. Ale w świecie finansów i spekulacji chodzenie na skróty, czyli posługiwanie się regułą uproszczonej oceny szans jest kosztownym zajęciem. Na domiar złego, kiedy dokonamy już wyboru, lub zajmiemy stanowisko w jakiejś sprawie, napotykamy zarówno wewnątrz nas, jak i w innych, silny nacisk na zachowanie konsekwentne i zgodne z tym, w co się już zaangażowaliśmy. Mówiąc konkretnie uśredniamy się na
pozycji bez końca, ponieważ boimy się stracić twarz. Rynki giełdowe przypominają o mizernej postaci Mr Nasdaq, przygarbionej i nie radosnej, oraz o Mr Dow Jonesie, znacznie lepszej postury. Ostatnich dwóch fundamentów Mr Nasdaq nie ruszył, natomiast Mr Dow Jones sięgnął po pączka z zamówieniami i jeszcze nie zdążył go przeżuć, jak wepchnięto mu do gęby pączka z PKB. Indeks doszedł do 10238, silnego oporu tygodniowego i na razie nie widać euforii kupowania. Dzisiejszy indeks ISM (dawny NAPM) może być powyżej 50.0 i wyglądać lepiej od indeksu PMI eurostrefy, który wzrósł w lutym do poziomu 48.6 (najlepszy od 10 miesięcy). Będzie niezwykle ciężko przebić się przez 10291 przy obecnych obrotach. EUR/USD obecnie konsoliduje się. Po wczorajszym zamykaniu krótkich pozycji na godzinach amerykańskich zmienił się nieco obraz na korzyść euro. Od rana kurs znajduje się w okolicy atraktora 8679, co oznacza stan względnej równowagi przed otwarciem Nowego Jorku.

EUR/PLN dojechał dzisiaj do 3.6810, czyli prawie do silnego oporu tygodniowych. Należy przypuszczać, że nastąpi tutaj realizacja zysków z długich pozycji. Około 600 punktów od środowego low to niezły kąsek. Rozsądne jest zabezpieczanie eksportu, bowiem punkty działają na korzyść klienta.

USD/JPY zdecydowane pociągnięcie na dół nastąpiło oczywiście w czwartek w miejscu charakterystycznym. Od oporu i byłego atraktora 134.61 jesteśmy około 100 punktów niżej.

GBP/USD wczoraj zamykane były krótkie pozycje. Dzienna świeca nie jest rewelacyjnie mocna, tym niemniej od dołka funt wzmocnił się 100 punktów.

USD/CHF jest najbardziej nerwową parą piątku. Godzinowe wykresy wyglądają jak wojna nerwów. Od sześciu godzin brak kierunku i raptowne zmiany po 35 punktów w jedną i drugą stronę. Lepiej trzymać się z daleka.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)