Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Nerwowo na złotówce

0
Podziel się:

Ostatni tydzień handlu na krajowym rynku walutowym przed referendum unijnym miał bardzo nerwowy przebieg. Jego pierwsze dni przyniosły znaczną przecenę naszej waluty

RYNEK KRAJOWY

Ostatni tydzień handlu na krajowym rynku walutowym przed referendum unijnym miał bardzo nerwowy przebieg. Jego pierwsze dni przyniosły znaczną przecenę naszej waluty. Cena dolara do złotego zwyżkowała z poziomu 3,7260 do 3,8550, a cena euro do złotego wzrosła z 4,3600 do 4,4950, i była najwyższa od 12 listopada 1999 r. Nasza waluta straciła na wartości podobnie jak pod koniec zeszłego tygodnia głównie w ślad za słabnącą gwałtownie węgierską walutą. Forint silnie osłabł po tym jak rząd oraz bank centralny Węgier w celu wspomożenia gospodarki podjęły decyzję o zdewaluowaniu krajowej waluty. Parytet forinta względem euro został przesunięty z 276,10 do 282,36. Kurs EUR/HUF w ciągu kilku dni zwyżkował z 248,87 do 272,15, tj. aż o 9,35 proc.

Inwestorzy zmniejszali zaangażowanie w złotego również z powodu obaw o to, czy frekwencja w sobotnio-niedzielnym głosowaniu wyniesie potrzebne do jego ważności 50 proc. Złoty tracił na wartości również z powodu zwiększającego się coraz bardziej napięcia na krajowej scenie politycznej. Coraz częściej daje się słyszeć o tym, że po referendum dojdzie do zmian na stanowisku ministra finansów oraz premiera. Nerwowość na rynku wprowadziła również wypowiedź Bogusława Grabowskiego z RPP dla agencji Reuters o tym, że Rada Polityki Pieniężnej może podnieść poziom stóp procentowych jeśli oczekiwany na rynku wzrost napięcia politycznego po referendum doprowadzi do długotrwałego osłabienia złotego.

Pod koniec tygodnia złoty z nawiązką odrobił poniesione wcześniej starty. Podczas piątkowej sesji do godz. 15:00 cena dolara do złotego spadła do 3,6970, a cena euro zniżkowała do 4,3565. Inwestorzy postanowili wykorzystać wysokie poziomy walut do ich sprzedaży. Złotemu pomógł także wzrost notowań forinta. Nastąpił on po wypowiedziach ministra finansów Węgier. Csaba Laszlo w czwartek mówił o tym, że forint powinien odrobić straty poniesione na fali środowej decyzji o dewaluacji. Z kolei w piątek stwierdził, że dewaluacja stała się ważnym elementem w ramach wejścia Węgier do systemu ERM-2. Jego zdaniem niedługo kurs EUR/HUF znajdzie się w przedziale 250-260 i utrzyma się w nim przez dłuższy czas. Dodał także, że Węgry chcą przystąpić do systemu ERM-2 jak najszybciej po wejściu do Unii Europejskiej. Jako najwcześniejszą datę podał 1 maja 2004 roku.

O tym, że bank centralny Węgier użyje wszelkich dostępnych środków, by forint odrobił straty mówił także w czwartek jego szef Zsigmond Jarai. Nasza waluta znalazła również wsparcie w wypowiedzi szefa NBP. Leszek Balcerowicz podkreślił, że złoty do czasu wejścia do systemu ERM-2 powinien pozostać walutą płynną oraz kolejny raz zaznaczył, że Polska powinna się znaleźć w strefie euro w 2007 r. Trzecim czynnikiem, który wpłynął na wzrost notowań naszej waluty była zgodna z oczekiwaniami uczestników rynku decyzja ECB o 50-pkt obniżce poziomu stóp w Eurolandzie.

Rekomendacje
Złoty powinien zareagować wzrostem wartości na ewentualny pozytywny wynik referendum unijnego. Wydaje się jednak, że zwyżka notowań naszej waluty może być jednak tylko krótkotrwała. Inwestorzy z niepokojem oczekują na wtorkowe posiedzenie rządu, na którym Rada Ministrów ma się zająć programem naprawy finansów publicznych. Na rynku prognozuje się, że może dojść do dymisji ministra finansów Grzegorza Kołodki. Wszystko wskazuje na to, że w najbliższym tygodniu może być bardzo gorąco na rynku, a po chwilowych wzrostach możliwe są ponowne spadki wartości złotego.

RYNEK MIĘDZYNARODOWY

_ ECB obniżył stopy w Eurolandzie o 50 pkt. Kurs EUR/USD zareagował wzrostem _

Najważniejszym i najbardziej oczekiwanym wydarzeniem ostatniego tygodnia było niewątpliwie czwartkowe posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego. W pierwszych dniach handlu notowania europejskiej waluty do dolara spadały. Kurs EUR/USD, który w poniedziałek na otwarciu wynosił 1,1711, w pierwszych godzinach czwartkowej sesji zniżkował do poziomu 1,1625/30. Inwestorzy zmniejszali swoje zaangażowanie w euro oczekując, że na EBC zdecyduje się obniżyć poziom stóp procentowych o 50 pkt bazowych. Nadzieje na obniżkę uległy zwiększeniu po opublikowanych na początku tygodnia danych ze strefy euro. W poniedziałek poinformowano o spadku w maju aktywności sektora wytwórczego oraz nastrojów przedsiębiorców i konsumentów.

Tego samego dnia Eurostat podał, że inflacja w maju w strefie euro spadła do 1,9 proc. z 2,1 proc. w kwietniu. We wtorek poinformował o tym, że stopa bezrobocia w strefie euro w kwietniu wyniosła 8,8 proc. i była najwyższa od 3 lat. W środę opublikowano dane o silniejszym niż oczekiwano spadku sprzedaży detalicznej oraz mniejszym niż oczekiwano wzroście aktywności w sektorze usług. W marcu sprzedaż zmniejszyła się o 1,2 proc. (m/m) oraz o 1,6 proc. (r/r).

Nadzieje na 50-pkt obniżkę stóp procentowych wzrosły jeszcze bardziej po tym jak we wtorek po południu szef EBC Wim Duisenberg podczas międzynarodowej konferencji w Berlinie poświęconej polityce monetarnej powiedział, że inflacja w strefie euro jest pod kontrolą, a w 2004 r. nastąpi jej wyraźny spadek. Pomimo to do większego wzmocnienia dolara jednak nie doszło. Powodem tego był fakt, że uczestniczący również w tej samej konferencji szef FED Alan Greenspan nie wykluczył obniżenia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, co miałoby zabezpieczyć gospodarkę USA przed groźbą wystąpienia deflacji. Dolarowi we wzroście wartości pomógł również wynik spotkania państw grupy G8 w Evian.

Choć w końcowym komunikacie po jego zakończeniu nie odniesiono się do sytuacji na rynku walutowym, to prezydent Francji Jacques Chirac podkreślił, że siedem najbogatszych krajów i Rosja uważnie monitorują zmiany na nim. Dodał również, że stabilność rynku walutowego jest niezbędna dla wzrostu gospodarczego. Dodatkowo tak jak oczekiwano, prezydent USA podczas szczytu podkreślił, że Stany Zjednoczone nadal zamierzają kontynuować politykę mocnego dolara.

Amerykańska waluta w okresie tym znajdowała również wsparcie w publikowanych danych makro z USA. W maju w większym niż oczekiwano stopniu wzrosła aktywność zarówno w sektorze wytwórczym jak i usług. Z kolei w I kwartale 2003 roku wydajność produkcyjna w amerykańskiej gospodarce z wyłączeniem rolnictwa wzrosła o 1,9 proc wobec wstępnych danych na poziomie 1,6 proc. Pod koniec tygodnia sytuacja na rynku uległa gwałtownej zmianie. W czwartek ECB, tak jak oczekiwano, obniżył poziom stóp procentowych w Eurolandzie o 50 pkt bazowych. Tym samym różnica w poziomie oprocentowania pomiędzy Eurolandem, a Stanami Zjednoczonymi spadła z 1,25 do 0,75 proc. Pomimo to inwestorzy stwierdzili, że nadal jest ona atrakcyjna i zaczęli masowo kupować euro.

Kurs EUR/USD z ogromną nawiązką odrobił straty z wcześniejszych dni i zwyżkował do poziomu 1,1890. Euro zyskało dodatkowe wsparcie w opublikowanych w czwartek rano danych, które napłynęły z gospodarki naszych zachodnich sąsiadów o pierwszym od 15 miesięcy spadku bezrobocia w maju. Z kolei dolarowi zaszkodziły przedstawione tego samego dnia informacje z USA o wzroście liczby nowych miejsc pracy w ostatnim tygodniu do 442 tys. z 426 tys. tydzień wcześniej, wobec prognoz na poziomie 420 tys. oraz o największym od listopada 2001 r., 2,9-proc. spadku zamówień w przemyśle w kwietniu. W piątek amerykańska waluta odrobiła część start. Do godz. 15:00 kurs EUR/USD zniżkował nawet do 1,1697. Wsparciem dla dolara były dane z amerykańskiego rynku pracy. Choć stopa bezrobocia w maju wzrosła zgodnie z oczekiwaniami do 6,1 proc. z 6,0 proc. w kwietniu, to inwestorów ucieszył mniejszy o 22 tys. od prognoz, 17-tys. spadek liczby nowych miejsc pracy w sektorach pozarolniczych.

_ Przez większą cześć tygodnia dolar tracił do jena _

W pierwszej części tygodnia notowania amerykańskiej waluty do jena poszły w dół. Kurs USD/JPY zniżkował w poniedziałek z poziomu 119,63 do 117,30 w czwartek. Zdaniem większości analityków wpływ na to miały działania japońskich eksporterów, którzy postanowili wykorzystać wysoką cenę dolarów do ich sprzedaży. Nie bez znaczenia pozostał także fakt znacznej wyprzedaży na krosach EUR/USD oraz EUR/JPY. Jen zyskał pomimo ciągłych wypowiedzi japońskich polityków o tym, że krajowa waluta powinna być słabsza do dolara. Notowania waluty Nipponu wzrosły także w reakcji na przygotowywania banków do przekazania środków do państwowych funduszy emerytalnych. W grę wchodzi kwota nieco powyżej 80 mld dolarów. Duża część środków zaangażowana jest za granicą. Przekazywanie funduszy ma się rozpocząć pierwszego września br. Pod koniec tygodnia kurs USD/JPY ostro poszedł do góry. Poprawa sentymentu dla dolara wynikająca przede wszystkim z dobrze przyjętych, piątkowych danych z amerykańskiego rynku pracy pociągnęła kurs USD/JPY do
góry. W piątek do godz. 15:00 cena dolara do jena wzrosła do 118,90.

Rekomendacje

EUR/USD
Notowania europejskiej waluty w najbliższym okresie powinny poruszać się w trendzie bocznym 1,1630 – 1,1932. Wydaje się jednak, że spadki kursu EUR/USD w dolne granice tego przedziału powinny być wykorzystywane do zakupów wspólnej waluty za dolary.
Wsparcia: 1,1690/1,1630/1,1600
Opory: 1,1750/1,1830/1,1860/1,1932

_ USD/JPY _
Wydaje się, że na rynku eurodolara poziom 119,60/80 może być w dalszym ciągu barierą ograniczającą dalsze wzrosty kursu USD/JPY. Z kolei spadki ceny dolara do jena poniżej poziomu 117,50 zwiększają w znacznym stopniu ryzyko kolejnej interwencji na tym rynku. Spodziewamy się konsolidacji.
Wsparcia: 118,25/117,35/116,85
Opory: 119,60/119,80/120,70

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)