Rynek krajowy
USD/PLN i EUR/PLN
W minionym tygodniu na krajowym rynku walutowym było dość nerwowo. Ceny dewiz ulegały znacznym wahaniom, głównie za sprawą wydarzeń na rynku międzynarodowym. Pomimo kilku wzrostów, złoty w tym tygodniu osłabł. Początek tygodnia przyniósł zwiększone zainteresowanie naszą walutą, co było wynikiem opublikowanych w zeszły piątek zaskakująco dobrych danych o bilansie płatniczym za lipiec. Według Narodowego Banku Polskiego deficyt na rachunku obrotów bieżących wyniósł jedynie 97 mln USD (rynek oczekiwał ponad 200 mln USD). Stało się tak głównie dzięki 24,3 proc. wzrostowi eksportu (w stosunku do lipca 2001 r.). Cena dolara spadła do 4,11, a cena euro zniżkowała do 4,0450. Odchylenie złotego od parytetu wynosiło -5 proc. Jednak już we wtorek notowania naszej waluty spadły (USD/PLN 4,1450, EUR/PLN 4,11), co było skutkiem realizacji przez inwestorów zysków z krótkich dewizowych pozycji oraz pogorszenia się nastrojów na rynku międzynarodowym. W środę nastąpił kolejny zwrot. Inwestorzy chętnie kupowali złotówki w
związku z comiesięcznym przetargiem obligacji dwuletnich zerokuponowych oraz pięcioletnich o oprocentowaniu stałym, o łącznej wartości 3,5 mld zł. Cena dolara spadła do 4,10, a cena euro zniżkowała do 4,08. Końcówka tygodnia to ponowny spadek notowań złotego. W związku z bardzo napiętą sytuacją na rynku międzynarodowym (oczekiwanie na zbliżającą się rocznicę ataku na WTC oraz coraz większe prawdopodobieństwo rozpoczęcia działań zbrojnych przez USA w Iraku) duża część inwestorów postanowiło zamienić złotówki na dewizy. Cena wspólnej waluty wzrosła o ponad 6 gr do poziomu 4,1450. Cena dolara zwyżkowała o ponad 7 gr do poziomu 4,1730. Odchylenie od parytetu wyniosło -3,2 proc. W piątek po południu za jednego dolara płacono 4,16 złotego, a za jedno euro 4,11.
Krótkoterminowa prognoza
Do 11 września na naszym rynku, podobnie jak na międzynarodowym powinno być bardzo nerwowo. Złoty może jeszcze nieco stracić na wartości. Wszystkie wzrosty cen dewiz powinny jednak zostać wykorzystane przez inwestorów do ponownego zajęcia długich pozycji w naszej walucie. Do zamachów terrorystycznych zapewne nie dojdzie, a napięta atmosfera na rynkach powinna opaść. W długim terminie złoty powinien pozostawać mocny, wspierany oczekiwaniem na kolejne obniżki stóp przez RPP oraz ze względu na spodziewaną szybką akcesję Polski do struktur Unii Europejskiej
Strategia
Sprzedawaj dewizy na wzrostach
Rynek jena
USD/JPY i EUR/JPY
Pierwsze dni tygodnia przyniosły wzrost notowań japońskiej waluty do dolara. Kurs USD/JPY zniżkował o 200 pkt z poziomu 118,80 do 116,80. Jen zyskiwał ponieważ inwestorzy oczekiwali, że instytucje finansowe „Kraju Kwitnącej Wiśni” mogą powoli rozpoczynać repatriację środków inwestowanych za granicą w związku z kończącym się we wrześniu półroczem fiskalnym oraz ze zbliżającą się rocznicą ataku terrorystycznego na USA. Wzrost wartości japońskiej waluty nastąpił pomimo ogromnej wyprzedaży akcji na tokijskim parkiecie, gdzie wartość głównych indeksów spadła do najniższego poziomu od 19 lat. W kolejnych dniach sytuacja na międzynarodowym rynku dolarjena uległa odwróceniu o 180 stopni. Kurs USD/JPY po nieudanej próbie pokonania w dół obserwowanej od kwietnia br. linii trendu spadkowego zwyżkował o 200 pkt do 118,80. Przecena jena została zapoczątkowana wypowiedzą Zembeia Mizoguchiego z resortu finansów, który stwierdził, że rynek walutowy jest uważnie obserwowany. Zostało to odebrane przez inwestorów jako
zapowiedź możliwej interwencji. Dalsze starty jena to wynik coraz większego przekonania rynku o tym, że pogorszenie sytuacji w gospodarce USA będzie miało również ogromny wpływ na kondycję gospodarki Japonii, a także piątkowych danych z amerykańskiego rynku pracy.
Krótkoterminowa prognoza
W najbliższym tygodniu notowania jena powinny skonsolidować się w szerokim zakresie 116,40 – 118,80. W związku z rocznicą ataku na WTC do środy na rynku może być nerwowo. Później jednak napięta atmosfera powinna opaść.
Strategia
Spadek notowań dolara do jena w dolne granice oczekiwanego przedziału wahań radzimy wykorzystać do zakupu opcji call.
Rynek euro
EUR/USD
W minionym tygodniu notowania euro gwałtownie wzrosły. Do złamania parytetu siły europejskiej walucie jednak nie starczyło. Kurs EUR/USD, który jeszcze w poniedziałek wynosił 0,9790, do czwartku wzrósł o 200 pkt, do poziomu 0,9990, a podczas pierwszych godzin piątkowej sesji skonsolidował się w okolicy 0,9920. Amerykańska waluta straciła na fali zwiększonej nerwowości inwestorów na rynku międzynarodowym, która zawiązana była ze zbliżającą się rocznicą ataku terrorystycznego na Stany Zjednoczone, oraz ze spekulacjami dotyczącymi szybkiego ataku USA na cele w Iraku. W połowie tygodnia amerykańskie indeksy giełdowe znalazły się na najniższym od września zeszłego roku poziomie. Do najniższych od dawna poziomów spadły również ceny akcji notowanych na europejskich parkietach. Obawy o kolejny konflikt w zatoce spowodowały wzrost do najwyższego poziomu od roku również cen ropy. Dolarowi zaszkodziły również publikowane w ciągu tygodnia dane z USA o słabej aktywności w sierpniu zarówno sektora wytwórczego jak i usług.
Jednym z głównych czynników powstrzymujących euro przed dalszą aprecjacją były fatalne informacje napływające z największej gospodarki Eurolandu, tj. z Niemiec.
Krótkoterminowa prognoza
Opublikowane w piątek po południu dane z amerykańskiego rynku pracy okazały się być lepsze od oczekiwań. Stopa bezrobocia w sierpniu wyniosła 5,7 proc., a wzrost liczby nowych miejsc pracy w sektorach pozarolniczym wyniósł 39 tys. Kurs EUR/USD zniżkował do 0,9870. Pomimo tych dość dobrych danych w dalszym ciągu odnosimy się sceptycznie do dalszej aprecjacji dolara. Do środy kurs EUR/USD powinien poruszać się w przedziale 0,9840 – 0,9990. Większy jego spadek możliwy dopiero po 11 września.
Strategia
Wstrzymaj się z transakcjami do 11 września