Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marek Nienałtowski
|

Nerwowy tydzień złotego

0
Podziel się:

Tak jak należało tego oczekiwać początek ostatniego tygodnia przyniósł silny wzrost notowań naszej waluty. Zakupy złotego były jednak równie silnie, jak i krótkotrwałe. Głownym powodem osłabienia złotego była niepewność o los misji Marka Belki. Jednak w dalszej części tygodnia złoty odrobił część poniesionych strat

_ RYNEK KRAJOWY _

USD/PLN i EUR/PLN
Tak jak należało tego oczekiwać początek ostatniego tygodnia przyniósł silny wzrost notowań naszej waluty. Wraz ze wzrostem kursu EUR/USD złoty w większym stopniu zyskał do dolara. Cena „zielonego” spadła z 4,0150/4,0200 we wtorek do 3,8950/3,9000 w środę, tj. do najniższego poziomu od 8 kwietnia. Cena euro zniżkowała z 4,8000/4,8050 do 4,7350. Odchylenie złotego od dawnego parytetu zniżkowało do ok. 1,75/1,80 proc. po jego słabej stronie. Inwestorzy zwiększyli zaangażowanie w naszą walutę w reakcji na wejście z dniem 1 maja Polski do struktur Unii Europejskiej oraz na powołanie dzień później nowego rządu na czele z Markiem Belką.

Zakupy złotego były jednak równie silnie, jak i krótkotrwałe. Inwestorzy wstrzymali się z dalszymi dużymi zakupami polskiej walut.y oczekując na informacje mogące świadczyć o tym, czy Markowi Belce uda się 14 maja zdobyć wotum zaufania w Sejmie. Co więcej gdy wszystkie znaki na niebie i na ziemi zaczęły wskazywać na to, że z poparciem może być ciężko (SdPl na czele z nowym przewodniczącym, Markiem Borowskim kilkakrotnie zapowiadało, że rządu nie poprze) uczestnicy rynku zaczęli ponownie zmniejszać zaangażowanie w naszej walucie. Przecena złotego nabrała dodatkowego rozpędu po tym jak w czwartek agencja ratingowa Fitch poinformowała o zmianie perspektywy ratingu polskiego długu w walucie obcej z pozytywnej na stabilną oraz obniżeniu ratingu długu naszego kraju w walucie lokalnej do „A” z „A plus”. Zdaniem agencji podwyższona niepewność na krajowej scenie politycznej zwiększa ryzyko dla finansów publicznych oraz zapewne doprowadzi do opóźnienia wejścia przez Polskę do strefy euro. W rezultacie w czwartek po
południu cena dolara wzrosła do poziomu 3,9445. Cena euro zwyżkowała do 4,7785. Odchylenie złotego od dawnego parytetu sięgnęło poziomu 2,8 proc. po jego słabej stronie.

Do dalszej przeceny złotego jednak nie doszło. Co więcej nasza waluta zdołała odrobić niewielką część poniesionych strat. W czwartek wśród inwestorów pojawiła się plotka o tym, że na rynku sprzedając waluty z emisji zagranicznych obligacji pośrednio zainterweniowało Ministerstwo Finansów. Jak zawsze nie została ona jednak potwierdzona prze władze. Zarówno minister finansów jak i premier podawali, że decyzja agencji Fitch jest wynikiem napiętej sytuacji politycznej w naszym kraju. W związku z silnym spadkiem kursu EUR/USD złoty zyskał euro i stracił do dolara. Cena wspólnej waluty zniżkowała do ok. 4,7275/4,7300. Cena dolara wzrosła do 3,9590.
7 maja o godz. 15.15 jeden dolar wyceniany był na 3,9560 złotego, a jedno euro na 4,7385 złotego (odchylenie 2,40 proc. po słabej stronie parytetu)

Rekomendacje
Do 14 maja, w oczekiwaniu na expose premiera oraz głosowanie nad wotum zaufania dla nowego rządu może być bardzo nerwowo. Pomimo to wydaje się, że do tego czasu wartość złotego mierzona jego odchyleniem od dawnego parytetu powinna ulegać wahaniom (+/-1 proc.) wokół poziomu 2,5 proc. po jego słabej stronie. W obecnej chwili wydaje się, że szansa na pozytywny wynik tego głosowania niestety jest niewielka, a należy pamiętać, że od jego wyniku będzie zależała przyszłość naszej waluty w średnim terminie. W piątek 14 maja opublikowane zostaną również dane o inflacji za kwiecień oraz bilansie płatniczym za marzec. Przy tak napiętej sytuacji politycznej informacje te nie powinny w większym stopniu zaważyć na kursie złotego – no chyba, że w istotnym stopniu odbiegną od oczekiwań rynkowych.

_ RYNEK MIĘDZYNARODOWY _

EUR/USD

_ Trudny tydzień amerykańskiej waluty _

Ubiegły tydzień stał pod znakiem spekulacji na temat amerykańskiej polityki monetarnej. Dwa wydarzenia miały szczególne znaczenie - wtorkowa decyzja Rezerwy Federalnej w sprawie stóp procentowych i piątkowe dane z amerykańskiego rynku pracy. Stąd tydzień ten miał być kluczowy dla przyszłego kierunku notowań eurodolara.

Już w poniedziałek część składowa indeksu ISM dla sektora wytwórczego dotycząca rynku pracy zanotował zwyżkę, co zwiększyło nadzieje inwestorów na rychłą podwyżkę kosztów pieniądza za Atlantykiem.

Wtorkowe notowania zdominowane zostały przez oczekiwania na wieczorną decyzję Fedu. Kurs EUR/USD zwyżkował w okolice 1,2100, gdyż część inwestorów nie chciała trzymać pozycji w dolarze, a inni zaczęli powątpiewać w „jastrzębie” nastawienia członków Fed. Z kolei liczba nowych zwolnień w USA wzrosła w zeszłym miesiącu o 6,1 proc. Był to czynnik, który pogłębił wtorkowe osłabienie dolara. Po południu „zielony” odrobił część strat, kiedy okazało się, że zamówienia w amerykańskim przemyśle wzrosły o 4,3 proc, czyli dużo więcej niż spodziewał się rynek. Wieczorem Rezerwa Federalna zdecydowała się pozostawić stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Decyzje swoją argumentowała przede wszystkim niskim poziomem inflacji oraz niewystarczającym stopniem wykorzystania dostępnych mocy produkcyjnych. Jednocześnie Alan Greenspan zapowiedział stopniowe zaostrzanie polityki monetarnej.

W pierwszych godzinach środowego handlu euro kontynuowało zwyżki, a kurs EUR/USD dotarł w okolice 1,2180. Od tego momentu dolar zaczął odrabiać straty, głównie na fali realizacji zysków po ostatnich wzrostach wspólnej waluty. Po południu okazało się, że amerykański indeks ISM dla sektora usług nieoczekiwanie zanotował znaczny wzrost. Co więcej, jego składowa dotycząca rynku pracy również zyskała na wartości. Tego samego dnia nowo mianowany szef Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Rodrigo Rato powiedział, że wzrostowi światowej gospodarki nie grozi ryzyko inflacji.

Czwartkowa sesja przyniosła umocnienie „zielonego”. Kurs EUR/USD spad w okolice 1,2080, czego nie powstrzymała nawet decyzja Europejskiego Banku Centralnego o pozostawieniu stóp procentowych na dotychczasowym poziomie. Podstawowa stopa wynosi wciąż 2 proc. i jest dwukrotnie wyższa od swojej odpowiedniczki zza Atlantyku. Po południu Departament Pracy USA podał, że liczba nowych podań o zasiłek dla bezrobotnych spadła z 340 tys. do 315 tys. Jednocześnie ogłoszono, że wydajność pracy (poza sektorem rolniczym) wzrosła w I kwartale o 3,5 proc.

W pierwszych godzinach piątkowej sesji dolar ponownie zyskiwał na wartości. Wśród uczestników rynku rosły oczekiwania na dobre dane z amerykańskiego rynku pracy. I tak rzeczywiście było. Jak się po południu okazało w zeszłym miesiącu zanotowano aż 288 tys. nowych miejsc pracy poza sektorem rolniczym, kiedy rynek oczekiwał 173 tys. Eurodolar natychmiast spadł w okolice 1,1960.
O godzinie 15:15 w piątek euro kosztowało 1,1980 dolara.

USD/JPY

_ Dolar w górę po świętach Złotego Tygodnia _

Pierwsza połowa ubiegłego tygodnia nie obfitowała w zaskakujące wydarzenia na rynku dolarjena. Obroty na rynku były stosunkowo niewielkie, gdyż w tym czasie trwały jeszcze święta Złotego Tygodnia w Japonii. Do czwartku kurs USD/JPY spadł w okolice poziomu 108,35, do czego przyczyniły się m.in. zniżki na rynku eurojena. Jednak już od czwartkowej sesji, wraz z przystąpieniem do gry inwestorów azjatyckich, kurs USD/JPY rozpoczął zwyżki. Przyczyniły się do tego przede wszystkim zwiększone obroty na rynku, a także spadki na tokijskiej giełdzie papierów wartościowych. Dolar zyskiwał również w czasie popołudniowych godzin handlu, kiedy ogłoszono dobre dane z amerykańskiego rynku pracy. Tego samego dnia władze japońskie przypomniały, że są gotowe do interwencji na rynku w przypadku, gdy notowania będą podlegać nadmiernym wahaniom i nie będą odzwierciedlać realiów gospodarczych.

W piątek dolar kontynuował zwyżki. Piąty z rzędu spadek indeksu Nikkei 225 pogłębił osłabienie jena. Dodatkowo na niekorzyść japońskiej waluty wpłynęły zawirowania na scenie politycznej, gdzie szef kancelarii premiera Yasuo Fukuda przyznał się do niepłacenia składek na fundusz emerytalny, do którego rząd zachęca obywateli, by wpłacali pieniądze. Co więcej, nie jest on jedynym członkiem władz, który uchylał się od płacenia składek. Zdaniem analityków sprawa ta nie powinna jednak zagrozić rządom premiera Junichiro Koizumiego. W kolejnych godzinach handlu uczestnicy rynku oczekiwali na publikację ważnych danych z amerykańskiego rynku pracy. „Figura” ta miała dać odpowiedź na pytanie, kiedy Rezerwa Federalna, bank centralny Stanów Zjednoczonych, zdecyduje się podnieść stopy procentowe. Kiedy okazało się, że dane były dużo wyższe od oczekiwań kurs USD/JPY skoczył w rejony 111,35.
O godzinie 15:15 w piątek dolar kosztował 111,25 jena.

EUR/USD

Decyzja Rezerwy Federalnej oraz komentarz Alana Greenspana usztywniły nieco działania inwestorów. Obecnie coraz częściej słychać opinie, że choć Fed zamierza stopniowo zaostrzać politykę monetarną, to jednak pierwszy stopień może nastąpić dopiero pod koniec roku, a być może nawet dopiero w pierwszym kwartale przyszłego roku. Inwestorzy wciąż z uwagą będą śledzić kolejne dane z amerykańskiego rynku pracy. Jednocześnie nie należy zapominać o problemach armii amerykańskiej z zaprowadzeniem porządku w Iraku, wciąż aktywnej groźbie wybuchu wojny domowej w tym kraju, a także potencjalnych atakach terrorystycznych. Spodziewamy się, że w najbliższym tygodniu notowania eurodolara będą kształtować się w przedziale 1,1750-1,2200.

USD/JPY
Okres świąteczny mamy już za sobą. Inwestorzy ponownie skupią się na czynnikach fundamentalnych gospodarki amerykańskiej i japońskiej. Obie radzą sobie coraz lepiej, ryzyko deflacji w obu przypadkach praktycznie zmalało do zera. Stąd dolarjen nie powinien w najbliższym czasie wybić się poza przedział 107,50-113,30. Kierunek dalszych notowań będzie również zależał od wydarzeń na rynku eurodolara, gdzie europejska waluta może się znaleźć pod presją spadkową, jeśli tylko nasilą się spekulacje o rychłej podwyżce stóp procentowych w USA. Nie należy również zapominać o wydarzeniach w Iraku i związanym z tym zagrożeniem terrorystycznym na świecie.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)