Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Niepwność nie służy złotemu

0
Podziel się:

Niepewność co do rozwoju wypadków na naszej scenie politycznej, brak rządu z solidnym sejmowym poparciem i jednoczesny brak perspektyw na takowy nie wpływają pozytywnie na naszą walutę.

RYNEK KRAJOWY
Złoty rozpoczął piątkową sesję od delikatnego spadku wartości do dolara (w związku z deprecjacją kursu EUR/USD) i bez większych zmian w stosunku do euro. Inwestorzy oczekiwali na expose premiera Marka Belki.
Expose nie zaskoczyło. Było zgodne z oczekiwaniami rynków finansowych, i jak należało się tego spodziewać nie zadowoliło w żaden sposób opozycji. Marek Belka powiedział w nim, że konieczna jest kontynuacja reform Hausnera. Mówił także o czterech innych podstawowych zadaniach jego rządu, tj. o walce z bezrobociem, wykorzystaniu funduszy unijnych, rozwiązaniu problemów panujących w służbie zdrowia oraz o sprawie obecności polskich wojsk w Iraku. Złoty jednak zareagował na nie wzrostem wartości. Cena euro przejściowo spadła prawie do ok. 4,7550, a cena dolara zniżkowała do ok. 4,0250/4,0300. Odchylenie sięgnęło poziomu +3,25 proc.
O godzinie 16.00 okazało się, że deficyt handlowy Polski wyniósł w kwietniu 519 mln EUR wobec zrewidowanych w lutym 101 mln EUR. Inwestorzy spodziewali się deficytu na poziomie 314 mln. Złoty na moment nieznacznie stracił do wspólnej waluty, a kurs EUR/PLN skoczył w rejony 4,7935. Podano również, że inflacja (r./r.) w kwietniu wyniosła 2,2 proc.
O godz. 16.30 jeden dolar wyceniany był na 4,0215 złotego, a jedno euro na 4,7683 złotego (odchyl. +3,46 proc.).

Krótkoterminowa prognoza
Niepewność co do rozwoju wypadków na naszej scenie politycznej, brak rządu z solidnym sejmowym poparciem i jednoczesny brak perspektyw na takowy nie wpływają pozytywnie na naszą walutę. Kwestia wejścia do Unii Europejskiej już dawno została przez uczestników rynku zdyskontowana. Spodziewamy się, że w najbliższym czasie wartość złotego wciąż będzie oscylować w przedziale 2 – 4 proc. odchylenia od parytetu po słabej stronie, ze wskazaniem na głębsze osłabienie. A może jednak Sejm nas zaskoczy?

RYNEK MIĘDZYNARODOWY

USD/JPY
W czasie piątkowej sesji dolar systematycznie zyskiwał na wartości, a kurs USD/JPY osiągnął poziom 114,88, najwyższy od września ubiegłego roku. Wzmocnieniu amerykańskiej waluty sprzyjały zarówno czwartkowe lepsze od oczekiwań dane o inflacji (PPI) w Stanach Zjednoczonych, jak i nadzieje na wzrost wskaźnik cen konsumpcyjnych publikowany w popołudniowych godzinach sesji. Indeks Nikkei 225 wzrósł o 0,23 proc., jednak ten fakt nie wpłynął zasadniczo na poprawę sytuacji jena. Niestety, fala rozczarowujących danych makroekonomicznych ze Stanów Zjednoczonych i związany z tym spadek nadziei na rychłą podwyżkę stóp procentowych przez Rezerwę Federalną, przyczyniła się do przeceny dolara. Kurs USD/JPY spadł w okolice 113,95.
O godz. 16.30 jeden dolar wyceniany był na 114,38 jena.

Krótkoterminowa prognoza
Spodziewamy się, że japońska waluta może ponownie zacząć zwyżkować. Nie wykluczamy jednak przedtem testowania poziomu 115.

EUR/USD
Od początku piątkowej sesji rynek przygotowywał się na publikację danych o inflacji ze Stanów Zjednoczonych, które miały nieco rozwiać gęstniejącą atmosferę niepewności w sprawie amerykańskich stóp procentowych. Notowania eurodolara utrzymały się po czwartkowych publikacjach danych makroekonomicznych zza Atlantyku w okolicach 1,1770 – 1,1820. Zanotowany wówczas lepszy od oczekiwań wzrost cen produkcji sprzedanej przemysłu podtrzymał nadzieje inwestorów na rychłe zacieśnienie polityki monetarnej przez Rezerwę Federalną. Nastrojów nie popsuły nawet dane o nieznacznym pogorszeniu sytuacji na rynku pracy, który jest pod szczególną obserwacją banku centralnego USA. Przed południem Eurostat opublikował wstępne dane o PKB ze strefy euro za I kwartał 2004 roku. Jak się okazało były one wyższe od oczekiwań (1,3 proc. w stosunku rocznym), jednak nie miały zasadniczego wpływu na dalszy przebieg notowań. Nikt nie spodziewał się takiego obrotu wydarzeń w kolejnych godzinach handlu, jaki nastąpił. Inwestorzy rozczarowali
się danymi o inflacji, która wyniosła 0,2 proc. i była tym samym niższa od oczekiwań. Do głębszej przeceny dolara przyczyniła się informacja, że indeks obrazujący nastroje amerykańskich konsumentów się nie zmienił, kiedy powszechnie spodziewano się jego sporej zwyżki. „Zielonemu” nie pomogła nawet informacja o większym od oczekiwań wzroście produkcji przemysłowej w USA w kwietniu. Kurs EUR/USD wzrósł w okolice 1,1900.
O godz. 16.30 jedno euro wyceniane było na 1,1860 dolara.

Krótkoterminowa prognoza
Dolar nie potrafił w przekonujący sposób zakończyć tego tygodnia. Spodziewamy się, że w najbliższym czasie notowania eurodolara będą oscylować w przedziale 1,1750 – 1,2050.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)