Po raz pierwszy od 13 miesięcy Europejski Bank Centralny zdecydował obniżyć oficjalne stopy procentowe. Obniżka była powszechnie oczekiwana, jedyną niewiadomą pozostawała jej skala. Prognozowano cięcie rzędu 25 bądź 50 punktów bazowych. Ostatecznie ECB obniżył stopy o 50 punktów (główna stopa spadła do 2,75 proc.), stąd na dłuższy czas temat ten pozostanie zamknięty. Powód obniżki jest oczywisty – chęć pobudzenia gospodarki. Inflacja Eurolandu jakkolwiek przekracza nieco dwuprocentowy poziom, to oczekuje się jej spadku (potwierdził to wczoraj Duisenberg), stąd też nie stanowiła większej przeszkody na drodze luzowania polityki monetarnej. Tuż po ogłoszeniu decyzji kurs EURUSD wzrósł do 1,0025, po kilkunastu minutach spadł do 0,9970, by ustabilizować się pod koniec sesji europejskiej w okolicy parytetu.
Złoty we czwartek zanotował niewielki spadek. Powodów fundamentalnych zniżki złotego tym razem próżno szukać, ot realizacja zysków. Ministerstwo finansów poinformowało dzisiaj, iż w roku przyszłym zamierza kupować na rynku waluty przeznaczone na spłatę zadłużenia zagranicznego. Nie jest to rzecz jasna novum, ministerstwo taką chęć prezentuje od dawna, a skutkować ma osłabieniem złotego. Z deklaracji rządu zadowolony jest NBP, przy okazji nie wykluczając, iż w przyszłości wprowadzi szerokie pasmo wahań kursu złotego. Cena dolara znajdowała się dziś w widełkach 3,98 – 4,0050, euro 3,98 – 4,00 PLN.
