Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Niewielkie osłabienie na rynku złotego

0
Podziel się:

Po zeszłotygodniowej fali spadkowej na kursie EUR/PLN w minionym tygodniu nastąpiło odbicie. Złoty osłabł, powracając do poziomów z 15 lutego. Piątkowy nieudany atak kursu EUR/PLN na poziom wsparcia 3,75 spowodował realizację zysków na poniedziałkowej sesji, na której obroty nie były imponujące ze względu na święto w USA.

RYNEK KRAJOWY

*USD/PLN i EUR/PLN *Po zeszłotygodniowej fali spadkowej na kursie EUR/PLN w minionym tygodniu nastąpiło odbicie. Złoty osłabł, powracając do poziomów z 15 lutego. Piątkowy nieudany atak kursu EUR/PLN na poziom wsparcia 3,75 spowodował realizację zysków na poniedziałkowej sesji, na której obroty nie były imponujące ze względu na święto w USA. Duży popyt na 52-tygodniowe bony skarbowe nie wywołał bodźca do zdecydowanego ruchu. We wtorek podaż nadal rosła, wzbijając kurs EUR/PLN do poziomu 3,7780 a USD/PLN testował poziom 3,1750. Zapowiedzią dalszego osłabiania się złotego były wypowiedzi Minister Finansów, zaniepokojonej skalą wydatków budżetowych. Prognozy dotyczące dochodów podatkowych mogą również okazać się zbyt optymistyczne i postawić pod znakiem zapytania tegoroczną, planowaną wielkość deficytu budżetowego. Szef NBP z dużym sceptycyzmem wyrażał się na temat rozwoju gospodarczego kraju, przy zachowaniu obecnego poziomu konsumpcji i słabości finansów publicznych.

W czwartkowym wydaniu ,,Rzeczpospolita’’ alarmowała, że dochody budżetowe mogą być przeszacowane nawet o blisko 7,5 mld zł. Reakcja inwestorów była jednoznaczna. Złoty przełamał opór na poziomie 3,80 i powędrował w kierunku 3,82. Kurs USD/PLN skutecznie przebił poziom 3,20 i podążał dalej w kierunku 3,2150. Jednak inwestorzy szybko zdyskontowali złe wiadomości i już po południu popyt na złotego wzrósł, spychając euro do poziomu 3,79 złotego.Czwartkowe kwotowania konsolidowały złotego w przedziale 3,7830 – 80 za euro. Nawet bardzo dobre dane o sprzedaży detalicznej, która wzrosła w styczniu o 8,6 proc wobec oczekiwan wzrostu o 6,5 proc nie wywołały euforii. Rynek ewidentnie powstrzymywał się przed jednoznacznymi ruchami w oczekiwaniu na przyszłotygodniową decyzję RPP w sparwie stóp procentowych. Dolarowi zaszkodziły bardzo dobre dane o wskaźniku Ifo, który zanotował swoje 14-letnie maksimum. Kurs USD/PLN spadł po południu do poziomu 3,1760.

Koniec tygodnia nie przyniósł znaczących zmian. Brak było wyraźnego impulsu, który mógłby zachęcić inwestorów do zajmowania pozycji. Złoty umocnił się nieznacznie do euro, testując okolice 3,78, a dolar pod wpływem słabszego eurodolara umocnił się, wzbijając się do poziomu 3,18. Spokojny koniec tygodnia może być zwiastunem nadchodzących zmian. W przyszłym tygodniu rynek otrzyma duży zastrzyk adrenaliny w postaci danych makroekonomicznych, które mogą spowodoac dynamiczne ruchy kursów.
Rekomendacje
Przyszłotygodniowa decyzja RPP może być bodźcem dla złotego do dalszego umocniania. Pozostawienie stóp na niezmienionym poziomie może wzmóc oczekiwania rynku na marcową obniżkę i wpłynąc na wzrost cen obligacji oraz krajowej waluty. Poziomem wsparcia jest 3,75 złotego za euro, a oporem 3,82, którego przebicie mogłoby poprowadzic kurs do 3,86, powyżej którego stałoby się możliwe formuowanie przez EUR/PLN podwójnego dna.

*RYNEK MIĘDZYNARODOWY Męczący trend boczny na EUR/USD *Minął kolejny tydzień, w którym nie doszło do wykrystalizowania się tendencji co do dalszego kierunku eurodolara. Kurs EUR/USD oscylował od poniedziałku do piątku po południu pomiędzy 1,1860 a 1,1970, a niewielkie wahania przy poziomie 1,19 potrafiły trwać długie godziny. W poniedziałek rano cena euro znajdowała się jeszcze przy 1,1970 dolara, m.in, z powodu wzrostu niepokoju na rynku ropy po kolejnych atakach na pracowników firm paliwowych w Nigerii. Wraz jednak z powrotem na rynek inwestorów europejskich eurodolar skierował się ponownie w dół kończąc dzień przy 1,1925. Generalnie jednak rynek był ospały ze względu na święto narodowe w USA.

We wtorek sentyment do dolara był wciąż żywy. W ciągu dnia kurs EUR/USD kilka razy atakował wsparcie na poziomie 1,19, mimo wypowiedzi Jeana-Claude’a Tricheta, prezesa EBC, o „absolutnie rozsądnym” oczekiwaniu rynku na podwyżkę stóp procentowych. We wtorek rano za euro płacono 1,1920 dolara, nieznacznie mniej niż w poniedziałek wieczorem. Korekta wzrostowa na eurodolarze nie znalazła przedłużenia, mimo że słowa Tricheta praktycznie przesądzają szybką podwyżkę stóp EBC. Tymczasem we wtorek na rynku było spokojnie, a delikatne zyski notował dolar. Wspólnej walucie nie sprzyjała przedpołudniowa publikacja danych o deficycie handlowym „dwunastki”, wynoszącym w grudniu 900 mln EUR wobec prognozowanych jedynie 100 mln. Rynek spokojnie oczekiwał także na publikację wskaźników wyprzedzających koniunktury gospodarki USA. Jak okazało się o 16:00, dynamika głównego indeksu była wysoka (1,1 proc. wobec prognozowanych 0,6 proc.). Chwilę później eurodolar zmagał się z poziomem 1,19, przełamując go na krótko.

W środę umacnianie dolara nabrało tempa. Dolara wspierały dodatkowo dane makroekonomiczne opublikowane przez Eurostat. Zamówienia przemysłowe w grudniu w strefie euro wzrosły o 2,5 proc., co dla części rynku stanowiło negatywne zaskoczenie. Kurs EUR/USD spadł do tygodniowego minimum przy 1,1860, ale nie przebił wsparcia. Inwestorzy grali pod wysoką inflację w USA w styczniu, ale się zawiedli. Wyższa od prognoz była co prawda inflacja CPI w USA (wzrost o 0,7 proc. w skali miesiąc do miesiąca wobec prognoz wzrostu o 0,5 proc.), ale wskaźnik CPI Core wyniósł tylko 0,2 proc.

Czwartek należał do euro. Katalizatorem umocnienia europejskiej waluty były informacje o wzrastającym optymizmie niemieckich przedsiębiorców. Indeks klimatu gospodarczego instytutu Ifo zanotował 14-letnie maksimum (103,3 pkt.), a euro powróciło do najwyższych poziomów notowanych w tym tygodniu (przy 1,1970). W piątek dolar znów zyskiwał, ale słabsze dane o sprzedaży detalicznej nie pozwoliły na większy zyski. W rezultacie po południu euro kosztowało 1,19 dolara.

Rekomendacje
Przyszłotygodniowa seria danych makroekonomicznych powinna zakończyć meczącą stabilizację. Decyzja o stopach procentowych w strefie euro, dane o PKB czy indeks ISM w USA powinny być wystarczającymi czynnikami, żeby inwestorzy obrali właściwy kierunek. Ruch wynikający z tej reakcji powinien mieć zasięg minimum rozpiętości obecnego zakresu wahań.

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)