Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Notowania złotego spadły

0
Podziel się:

W czwartek, na dzień przed sejmowym expose premiera oraz głosowaniem nad wotum zaufania dla nowego rządu, notowania naszej waluty spadły.

_ RYNEK KRAJOWY _

USD/PLN i EUR/PLN
W czwartek, na dzień przed sejmowym expose premiera oraz głosowaniem nad wotum zaufania dla nowego rządu, notowania naszej waluty spadły. Tak jak należało się tego spodziewać podczas środowego wieczornego spotkania z SdPl Marek Belka usłyszał po raz kolejny, że na poparcie ze strony ugrupowania nie ma co liczyć. Nie należy się dziwić zatem, że inwestorzy po raz kolejny postanowili zmniejszyć zaangażowanie złotego. Szanse na pozytywny wynik głosowania są przecież w takiej sytuacji minimalne. Wraz z deprecjacją kursu EUR/USD cena dolara wzrosła do 4,0380. Cena euro poruszała się w przedziale 4,7650 – 4,7910 i nie uległa większej zmianie w stosunku do środowego zamknięcia. Odchylenie złotego od dawnego parytetu przejściowo sięgnęło poziomu 3,9 proc. po jego słabej stronie.

W ciągu dnia Leszek Balcerowicz, szef NBP powiedział, że wpływ dołączenia przez Polskę do struktur Unii Europejskiej na inflację powinien być niższy niż założone wcześniej maksymalnie 0,9 pkt procentowego. Krzysztof Rybiński, wiceprezes NBP podkreślił jednak, że w przypadku kontynuacji wzrostu cen ropy i paliw górna granica celu inflacyjnego RPP (1,5 – 3,5 proc.) może być przekroczona w 2005 r.
O godz. 16.00 jeden dolar wyceniany był na 4,0330 złotego, a jedno euro na 4,7710 złotego (odchylenie 3,62 proc. po słabej stronie parytetu).

Krótkoterminowa prognoza
Piątkowa sesja na rynku złotego może mieć bardzo nerwowy przebieg. Nie dość, że szef rządu wygłosi w Sejmie swoje expose, po którym nastąpi debata, a następnie głosowanie nad wotum zaufania, to o godz. 16:00 zostaną opublikowane dane makro o inflacji i bilansie płatniczym. Zdaniem analityków wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych w kwietniu w ujęciu rocznym wzrósł o 2,3 proc., a deficyt na rachunku obrotów bieżących w marcu wyniósł 314 mln euro. Jako że gros wydarzeń przypada na godziny zamknięcia handlu, większej reakcji inwestorów na wszystkie te informacje należy oczekiwać dopiero na początku poniedziałkowej sesji.

_ RYNEK MIĘDZYNARODOWY _

USD/JPY
W czasie pierwszych godzin czwartkowego handlu dolar umocnił się do jena, a kurs USD/JPY wzrósł do poziomu 114,15. Za spadkami japońskiej waluty stały zniżki na tokijskiej giełdzie, gdzie indeks Nikkei 225 stracił na wartości 2,95 proc. Główną przyczyną przeceny japońskich papierów była informacja o spadku zamówień w przemyśle (maszyny) o 3,2 proc. w marcu, kiedy konsensus rynkowy zapowiadał zwyżkę. Jednocześnie ta sama wiadomość przyspieszyła spadki jena. Zdaniem uczestników rynku dane te mogą osłabić optymistyczne nastawienie do ożywienia w japońskiej gospodarce i wpłynąć negatywnie na sentyment do jena.

Przed południem kurs USD/JPY wzrósł w okolice 114,40, kiedy przedstawiciel władz monetarnych Arabii Saudyjskiej powiedział, że wspólna waluta nie jest jeszcze w stanie przeciwstawić się dominacji dolara, jako głównej waluty rezerwowej. Popołudniowa publikacja danych makro ze Stanów Zjednoczonych umocniła dolara – kurs USD/JPY znalazł się w okolicach poziomu 114,60. Bank of Japan utrzyma dotychczasową bardzo luźną politykę monetarną, nawet w przypadku, gdy kondycja japońskiej gospodarki będzie już dobra – powiedział szef BoJ Toshihiko Fukui. Bank centralny Japonii chce w ten sposób ustabilizować nastroje na rynkach finansowych oraz pomóc sektorowi prywatnemu przezwyciężyć problemy strukturalne, jak powiedział Fukui. Wciąż głównym celem tej instytucji pozostaje ograniczanie presji deflacyjnej.
O godz. 16.00 jeden dolar wyceniany był na 114,57 jena.

Krótkoterminowa prognoza
Wydaje się, że wzrost notowań dolarjena powyżej poziomu 115 to tylko kwestia czasu. Być może już w piątek ten scenariusz się zrealizuje. Wiele będzie zależeć od danych makro ze Stanów Zjednoczonych. Do czasu ich publikacji nie spodziewamy się, aby kurs USD/JPY spadł poniżej poziomu 113,20.

EUR/USD
Czwartkowa sesja należała do amerykańskiej waluty. Już od pierwszych godzin handlu kurs EUR/USD zniżkował w okolice 1,1845, do czego przyczyniły się m.in. wydarzenia na rynku dolarjena oraz oczekiwania na dane makro ze Stanów Zjednoczonych. Rano okazało się, że niemiecki PKB w pierwszym kwartale wzrósł o 0,4 proc. (kw/kw) i 1,5 proc. (r/r), kiedy rynek spodziewał się wzrostu odpowiednio o 0,3 i 0,6 proc. Nie wpłynęło to jednak zasadniczo na notowania eurodolara. Krótko przed południem wartość dolara gwałtowanie zwyżkowała, a kurs EUR/USD spadł w okolice 1,1820, po tym, jak przedstawiciel władz monetarnych Arabii Saudyjskiej (SAMA) Mohammad Al-Jasser powiedział, że wspólna waluta wciąż nie jest konkurencyjna do dolara jako waluta rezerwowa.

Po południu okazało się, że ceny produkcji sprzedanej przemysłu w USA zanotowały większy od oczekiwań wzrost o 0,7 proc. Jednocześnie podano, że w ubiegłym tygodniu liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych wzrosła do 331 tys. z 318 tys. (po korekcie). Rynek spodziewał się mniejszego wzrostu, bo z 315 tys. do 321 tys. Ogłoszono także większy od oczekiwań inwestorów spadek sprzedaży detalicznej w kwietniu. Mieszanka lepszych i gorszych danych spowodowała najpierw przecenę euro w okolice poziomu 1,1810, a następnie skok notowań w rejony 1,1850.
O godz. 16.00 jedno euro wyceniane było na 1,1830 dolara.

Krótkoterminowa prognoza
Dzisiejsze dane makro nie wskazały jednoznacznie na poprawę kondycji amerykańskiej gospodarki w stopniu wystarczającym do podniesienia stóp procentowych przez Rezerwę Federalną. Inwestorzy oczekiwać będą teraz przede wszystkim na piątkowe dane o cenach konsumenckich w USA. Do piątkowego popołudnia kurs EUR/USD powinien oscylować w przedziale 1,1790-1,1875.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)