Dolar pozostaje słaby pomimo sprzyjających danych makroekonomicznych z USA. Reakcja inwestorów na opublikowane wczoraj informacje wskazuje, iż na rynku nadal dominuje negatywny sentyment względem waluty amerykańskiej. Napływ zagranicznych inwestycji kapitałowych do USA we wrześniu wyniósł 63,4 mld USD, wyraźnie lepiej od oczekiwań. W październiku indeks cen produkcji sprzedanej przemysłu wzrósł o 1,7%, w skali roku osiągając dynamikę na poziomie 4,4%. Tak wysoki przyrost odnotowano po raz ostatni w roku 1990. Wyraźny wpływ na ceny miała drożejąca na światowych rynkach ropa, bez uwzględnienia cen energii i żywności indeks wzrósł jedynie o 0,3%. Rosnące koszty energii najprawdopodobniej skłoniły producentów do podniesienia cen produktów końcowych, co powinny pokazać dzisiejsza publikacja CPI. Wzrost inflacji może skłonić FED do dalszego zaostrzenia polityki monetarnej. Brak wyraźnej reakcji na dane ze strony inwestorów kupujących dolary sygnalizuje możliwość dalszych spadków waluty amerykańskiej. Obok danych o
inflacji inwestorzy poznają dziś także dynamikę produkcji przemysłowej, stopień wykorzystania mocy produkcyjnych oraz liczbę pozwoleń na budowę w październiku w Stanach.
Cena euro ustanowiła dziś nowe, historyczne maksimum, pokonując psychologiczną barierę 1,30 USD. Wzrosty na rynku EUR/USD sięgnęły poziomu 1,3040. Utrzymująca się na rynku od pewnego czasu przewaga inwestorów kupujących euro i fakt osiągnięcia nowych maksimów wskazują, iż w najbliższym czasie wspólna waluta może nadal zyskiwać na wartości. Najbliższym wsparciem jest obecnie poziom 1,30.
Rynek USD/JPY pokonał dziś wsparcie przy cenie 105,20, co pozwoliło na wyraźne umocnienie jena japońskiego. Spadki dolara przekroczyły psychologiczną barierę 105,00 jenów, a kurs ustanowił nowe, półroczne minimum przy cenie 104,50. W najbliższym czasie jen może pozostać mocny, z każdą chwilą jednak rośnie prawdopodobieństwo reakcji ze strony Banku Japonii.
