Poniedziałek przyniósł niespodziewane umocnienie dolara. Mimo braku znaczących publikacji inwestorzy panicznie zamykali krótkie pozycje w amerykańskiej walucie. Pokazuje to nerwowość i niepewność, jakie panują obecnie na rynku. Dolar zyskiwał względem niemal wszystkich walut z wyjątkiem jena.
Członek Fed, Randall Kroszner, wyraził opinię iż następuje stopniowa poprawa na rynku kredytowym. Najgorszy okres kryzysu wydaje się już być przeszłością, jednak poprawa następować będzie stopniowo.
Europejski Bank Centralny w osobie Axela A. Webera wyraża natomiast obawy o poziom inflacji w strefie euro. Stabilność cen może być zagrożona i jeśli będzie trzeba EBC podejmie konieczne kroki w celu zahamowania tego procesu.
Od strony technicznej mamy zmiany na korzyść dolara. Rynek EUR/USD po ataku na poziom 1.43 osunął się pod własnym ciężarem. Inwestorzy chyba sami przestraszyli się sytuacji i jej możliwego rozwoju. Rynek spadł do wysokości 1.4125 kończąc dzień tuż poniżej poziomu 1.42. Na wykresie powstała negatywna dywergencja między ceną, a wykresem wskaźnika siły relatywnej RSI. Oporem będzie teraz połowa wczorajszej świecy spadkowej, czyli poziom 1.4250, oraz poziom 1.43. Wsparcie to wysokość 1.42 gdzie przebiega też linia krótkoterminowego trendu wzrostowego. Poważniejszym wsparciem jest natomiast poziom 1.40-w przypadku jego pokonania(a co za tym idzie dwóch trendowych linii wsparcia) perspektywa dalszych wzrostów odsunie się na dłuższy czas.
Sytuacja na pozostałych rynkach jest ściśle uzależniona od tego co dzieje się na rynku EUR/USD. Wyjątkiem jest rynek USD/JPY gdzie inwestorzy zwracają uwagę na inne kwestie kierując się głównie spadkiem lub wzrostem awersji do ryzykownych transakcji carry trades. Dziś brak jest ważnych publikacji więc trzeba uważnie śledzić rozwój sytuacji od strony technicznej.