EUR/USD zamknął się w piątek na poziomie wsparcia 9822, które dzisiaj utracił na Tokio, ale przed południem Europy widzimy próbę usadowienia rynku z powrotem w rejonie neutralnym. Nie ma dzisiaj Ameryki z powodu święta, ale z nią czy bez niej rynek jest senny, o bardzo niewielkiej zmienności. W minionym tygodniu prognoza zakładała wzrosty EUR/USD od piątkowego dołka do środy włącznie. Mieliśmy jednak lepszą górkę w czwartek z dobrym poziomem na sprzedaż 9884 i dalej, zgodnie z modelem, momentum wzrostów wyraźnie osłabło. EUR/USD znalazł wsparcie praktycznie na figurze korygując się z górki około 80 punktów. Od tego miejsca zaczęły się same nudy, a warto zaznaczyć, że znacznie wzrosła liczba długich pozycji na euro. I właściwie wszystko wygląda, że główna uwaga ponownie skupiona jest na USD/JPY, gdzie pojawiła się sprzedaż przy poziomie 118.67 i notowania spadły do 118.25. Osłabienie jena wzięło się ze spadków giełdy tokijskiej, ale przypominam, że 30 września wypada połowa fiskalnego roku i przez 2-3
tygodnie możemy być świadkami repatriacji funduszy do Japonii, co wtedy oznacza presję na mocniejszego jena.
USD/PLN zamknął poprzedni tydzień już tylko na 4.1250. Jak pamiętamy umocnienie złotówki i budowanie krótkich pozycji pojawiło się zanim RPP opublikowała komunikat o obniżeniu stóp procentowych, jak i zanim GUS podał rewelacyjne wyniki eksportu. Na tle ogólnej dekoniunktury wzrost eksportu jest wynikiem przede wszystkim nieco słabszej złotówki, której odmawiano prawa do osłabienia się przez wiele miesięcy. Kluczowe znaczenie w aktualnej korekcie miała utrata poziomu 4.1722. Czekanie na kupno dolara opłacało się i wydaje się, że nadal się opłaca.
EUR/PLN nie może uporać się z pokonaniem 4.0500. Gałąź dziennych rośnie w bok i ciąży do dołu. Trend boczny musi się w końcu skończyć, bowiem wstęgi Bollingera zawężają się dalej przed kolejnym mocniejszym pociągnięciem. Długie będą się ewakuować w szybkim tempie, gdy EUR/USD zejdzie niżej.
GBP/USD godzinowych już w zeszłym tygodniu pokazują formację spadkową H&S. Powstała skromna 8-godzinna fala spadkowa od głowy formacji nie może doczekać się wydłużenia, bowiem aktualnie ponownie rynek podchodzi pod linię oporu. Dla spadków skrócone wydłużenie znajduje się na 1.5405.