Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Tomasz Porada
|

Ożywienie przyszło dopiero w piątek

0
Podziel się:

Większa część minionego tygodnia przebiegała w spokojnej atmosferze. Kurs EUR/USD wahał się w granicach od 1,2710 do 1,2840, EUR/PLN 3,90-3,95 a USD/PLN 3,04-3,09.

Większa część minionego tygodnia przebiegała w spokojnej atmosferze. Kurs EUR/USD wahał się w granicach od 1,2710 do 1,2840, EUR/PLN 3,90-3,95 a USD/PLN 3,04-3,09.

Ożywienie przyszło dopiero w piątek, kiedy to poznaliśmy dane z amerykańskiego rynku pracy, sugerujące, że koniunktura gospodarcza w Stanach może zwalniać w tempie szybszym niż się tego obawiano, co istotnie ograniczyło szansę na kontynuację procesu podwyżek stóp procentowych. Kurs EURUSD wybił się górą z wcześniejszego kanału, natomiast EURPLN spadł do poziomu 3,89.

Takie zachowanie rynku nie oznacza jeszcze, FED zdecyduje się na przystopowanie dotychczasowej polityki. Sytuacja, jednak uległa znaczącej zmianie. Praktycznie przez ostatnie dwa lata rynek był pewien, że koszt długu powinien być podnoszony a praktycznie przed każdą decyzję Rezerwy Federalnej zastanawialiśmy się wyłącznie czy komunikat uzasadniający decyzję będzie bardziej lub mniej jastrzębi.

Obecnie dochodzimy już do momentu, kiedy to pewności takiej nie ma, a wyceniane przez rynek szanse na podwyżki spadły znacznie poniżej 50%. Dlatego uwaga inwestorów na całym świecie skupiona będzie w przyszłym tygodniu na wyznaczonym na godzinę 20:15 (naszego czasu) posiedzeniu FED-u.

Dane makroekonomiczne, które poznaliśmy w tym tygodniu jednoznacznej odpowiedzi co do zachowania się Rezerwy Federalnej nie dają . Po za spadkiem na rynku pracy, odnotowaliśmy poprawę wyników w sektorze wytwórczym.

Zarówno indeks Chicago PMI jak i indeks ISM odnotowały poprawę przewyższając oczekiwania inwestorów, sugerując jednocześnie, że kolejne miesiące mogą przynieść wzrost produkcji przemysłowej. Wyniki te potwierdzają wyższe zamówienia przemysłowe, które w maju wzrosły o 1,2% w skali miesięcznej, również powyżej oczekiwań rynkowych.

Sektor wytwórczy stanowi, jednak tylko niewielką część produktu krajowego brutto w Stanach Zjednoczonych, a o kondycji gospodarki w głównej mierze decydują usługi, a tu już tak dobrej atmosfery nie widać. Indeks ISM badający ten sektor gospodarki spadł w lipcu do 54,7, podczas gdy rynek spodziewał się wyników w okolicach 57.

Ogólny bilans gospodarczy minionego tygodnia można, więc uznać na niekorzyść Stanów Zjednoczonych a obawy Bena Bernanke, szefa Rezerwy Federalnej wydają się potwierdzać. Przynajmniej w połowie.

Spadek gospodarczy póki, co nie pociąga za sobą spadku presji inflacyjnej. Subindeks cenowe tak w przypadku indeksu ISM oraz PMI odnotowały nieznaczny wzrost w stosunku do wyników z czerwca.

Dodatkowo o 0,4% wzrosły również wynagrodzenia (oczekiwano 0,3%), sugerując, że presja płacowa w dalszym ciągu występuje.

Widać wyraźnie, ze Rezerwa Federalna będzie miała przed sobą poważny dylemat podczas wtorkowego posiedzenia, a reakcja może być wyjątkowo gwałtowna.

Zastanówmy się wiec, co tak naprawdę może się wydarzyć i jak na możliwe scenariusze zareaguje tak rynek polski jak i rynek zagraniczny.

Ewentualna podwyżka oraz sugestie dalszych na pewno naszej walucie nie pomogą. Kapitał w takim wypadku powinien podążać za ocean, gdzie inwestorzy skuszeni wyższa stopą zwrotu amerykańskich obligacji, będą kupować tamtejsze papiery. Spowoduje to spadek kursu EURUSD, oraz wzrost tak EURPLN jak i USDPLN.

W przypadku, gdyby jednak FED nie zdecydował się na podwyżkę, reakcja będzie zgoła odwrotna, gdzie złotówka powinna kontynuować proces umocnienia rozpoczęty już dwa tygodnie temu podczas wystąpienia Bena Bernanke przed amerykańskim kongresem.

Do tej wypowiedzi warto wrócić również i w obecnej chwili. Szef FEDu powiedział wtedy, że oczekiwane spowolnienie gospodarcze w nadchodzących miesiącach powinno przełożyć się również i na spadek inflacji. Nie powiedział oczywiście, że oznacza to już koniec procesu podwyżek, jednak dał do zrozumienia, że czynnik gospodarczy również będzie uwzględniany podczas procesu podejmowania decyzji.

Oczywiście o losach złotówki decydować będą również wydarzenia na naszym lokalnym rynku. Mijający tydzień pozbawiony był jakichkolwiek publikacji makroekonomicznych. Widoczna jest natomiast zbliżającą się kampania wyborcza. Lider Samoobrony Andrzej Lepper już zapowiedział, że jeżeli nie uzyska pomocy dla poszkodowanych w wyniku suszy rolników w wysokości 500 mln PLN to zerwie koalicję.

W ten sposób na pewno zyska dodatkową liczbę głosów, jednak równocześnie narazi budżet na dodatkowe napięcia. Na razie minister finansów Kluza zapowiedział, że pieniądze się znajdą tak dla rolników jak dla sfery budżetowej na wcześniej obiecane podwyżki. Równocześnie zapewnił, że deficyt budżetowy utrzyma się na niezmienionym poziomie 30 mld PLN.

Czas na zmartwienia się budżetem jeszcze przyjdą. Na razie sentyment do polskiej waluty utrzymuje się pozytywny i jeżeli FED podczas wtorkowego posiedzenia nie zapowie kontynuacji procesu podwyżek można oczekiwać, że przyszły tydzień będzie również pozytywny dla polskiej waluty.

Oczywiście nie można zapominać o Strefie Euro. W mijającym tygodniu najważniejszym wydarzeniem była podwyżka stóp procentowych z 2,75% do poziomu 3%. Trichet uzasadniając swoją decyzję stwierdził, że ryzyko inflacyjne w dalszym stopniu występuje a wciąż przyspieszająca gospodarka będzie dodatkowo tą presję wzmagała.

W obecnym momencie rynek wycenia jeszcze dwie podwyżki do poziomu 3,5%, jednak pojawiają się również głosy, że możliwy jest poziom 3,75% już w I połowie 2007 roku.

Taka sytuacja oznaczałaby zmniejszenie premii za ryzyko na rynku obligacji, pomiędzy aktywami polskimi i europejskimi do zaledwie 0,25% oczywiście przy założeniu, że RPP nie zdecyduje się podążać śladami Europejskiego Banku Centralnego. Inwestorzy mając do wyboru bezpieczne aktywa europejskie oraz obarczone większym ryzykiem polskie obligacje na pewno część środków przerzucą w kierunku Eurolandu.

Sytuacja taka będzie jednak wpływała na kurs w dłuższym terminie, a tymczasem nadchodzącym tygodniu w dalszym ciągu jest jeszcze miejsce na umocnienie złotego tak w stosunku do euro jak i do dolara, gdzie za docelowe poziomy uważamy okolice 3,86 na EURPLN oraz 2,98 w przypadku USDPLN.

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
FMCM
KOMENTARZE
(0)