Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Premier powoduje niepewność rynku walutowego

0
Podziel się:

USD/PLN wypowiedzi premiera Millera i ministra finansów utrzymują duży stan niepewności na rynku walutowym

Koniec drugiego kwartału nie dostarcza przyjemnych doznań obserwując rynki i arenę polityczną. Nowy Jork zakończył sesję na sporych minusach na wszystkich indeksach. W okolicy budynku FED znaleziono podejrzane paczki. W jednej z nich miała znajdować się bomba rurowa. Doszedł więc dodatkowy czynnik destabilizujący rynek i trudno się dziwić, że indeksy znalazły się niżej pod kreską. Dzisiaj Europa kontynuuje spadki, pomimo zwyżek na Tokio. Czekamy na deficyt obrotów bieżących USA, który wpłynie decydująco na notowania dolara w najbliższym czasie. Oczekuje się nieco wyższego deficytu, rzędu 32.2 mld dolarów. W dużym uproszczeniu przyjmuje się, że przy słabym rynku giełdowym prawo popytu i podaży musi działać osłabiająco na dolara, bowiem zagranica musi coś zrobić z nadwyżką zielonego.

EUR/USD był zarówno sprzedawany jak i kupowany, a sygnały zmieniały się wielokrotnie. Nadal przewagę maja kupujący, którzy wierzą w większe zyski niż te z poziomu 9595, który jest pamiętnym szczytem 3 stycznia 2001 roku, kiedy Alan Greenspan niespodziewanie dokonał pierwszej obniżki stóp procentowych. Dzisiaj na interbanku mieliśmy już kwotowania 9590, które musnęły pierwszy opór fraktalny 9592. Wsparcie dziennych znajduje się na 9563. Godzinowe przebiegi każą się zastanowić przed wchodzeniem na kupno, gdyż nieudane przejście figury uruchomi natychmiast silną dywergencję spadkową na wskaźniku MACD, którego średnie od wczoraj schodzą wciąż na południe. Kupujący mogą jednak podkreślić, że mogą się w każdej chwili odkręcić w drugą stronę, a wtedy mają dużo miejsca do realizowania wyższych cen. W każdym bądź razie trzeba pamiętać o kilku poziomach, które przewijały się w analizach, skąd otwieranie shortów miałoby sens. Wspomniany szczyt 9595 jest historyczny, 9615 był niezrealizowanym targetem w zeszłym
tygodniu. Teraz wygląda na to, że rozstrzygnięcie nastąpi nieco pod figurą, a mamy tydzień charakterystyczny z bardzo dobrze wykształconym szczytem na bardzo wygrzanym rynku.

USD/PLN wypowiedzi premiera Millera i ministra finansów utrzymują duży stan niepewności na rynku walutowym. Z wczorajszych danych GUS-u wynika jasno, że są powody do zdenerwowania. W Polsce nie ma podziemnej statystyki, która mogłaby podważać opracowania państwowego urzędu statystycznego. Spadek produkcji, pomimo mniejszej liczby dni pracy w maju, jest bardzo duży. Marazm w budowlance, pomimo szczytu sezonu, silny spadek produkcji energii, wody i gazu. Jak zwracałem uwagę przy innych okazjach, monopole zrekompensowały sobie wszystko przez podwyżki cen. USD/PLN przed komunikatem GUS był zdołowany do figury, czym doprowadził jeden z banków do frustracji. Dzisiaj informacyjnie podano znienacka 4.0610, co z kolei wprawiło w osłupienie inny bank. Niestety jak wiadomo, nie udało się przeprowadzić żadnej transakcji tak wysoko, a byli chętni zwłaszcza sprzedać. Kurs powrócił do rejonu 4.0300, gdzie przebiega średnia długoterminowa godzinówek. Jeden z najsłynniejszych ekonomistów banku inwestycyjnego Morgan
Stanley, niejaki Stefan Karaluch ostrzega dzisiaj, że USA może znaleźć się ponownie w stanie recesji, a FED zamiast zaostrzyć politykę monetarną, jeszcze ją poluzuje. I ta opinia nie należy do podziemnych. A w Polsce realne stopy procentowe nadal wynoszą ponad 6%.

EUR/PLN przebił dzisiaj 3.8427, ale najwyższe notowanie dnia wymaga specjalnego potraktowania. Nie było to notowanie transakcyjne. EUR/PLN jest w miejscu szczególnym modelu tygodniowych, gdzie wyraźny szczyt może posłużyć do zabezpieczania eksportu. Gdyby 3.9010 było prawdziwe...to byśmy sprzedawali.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)