USD/PLN zrobił właściwy dołek dzień po miejscu modelowym, ale za to znalazł się na wsparciu fraktalnym 4.1300, gdzie zamykaliśmy wszystkie krótkie pozycje. Od początku tygodnia południowy kierunek wydawał się nieuchronny a jeszcze wczorajsze zamknięcie było negatywne i luka bessy nie została dobrze domknięta. Dzisiejsze otwarcie jest mocne i zaraz po rozpoczęciu pracy polskich banków kurs jest windowany wyżej. Toczy się gra o pewną opcję, czyli inaczej mówiąc silny bank ma w ręku kurczaka, któremu skubie pióra. Sygnałów na kupno mieliśmy trzy, na poziomach 4.1500, 4.1581 i 4.1600. Może to się skończyć rosołem i naturalnie kupowanie na niusie przyspiesza tętno drobniejszych inwestorów podłączających się do spekulacji. Przed 10:00 jesteśmy w punkcie zwrotnym rynku 4.1760 i dalej albo-albo. Jak drzewiej bywało news może mieć dużą gębę, a krótkie nóżki, więc uwaga na nowe sygnały. Z rynku EUR/USD widzimy utrzymującą się presję na mocniejszego dolara.
EUR/PLN również zrobił dołek trochę później niż liczyliśmy, ale poniżej 4.0500 zamykaliśmy krótkie pozycje, w czym wyraźnie pomógł dolar/złoty. Dzienne pokazują nadal negatywny obraz. Szybkie średnie przebiły długoterminową na dół i prawe skrzydło wykresów robi się coraz cięższe. Szybkie średnie tygodniowych mają się na przecięcie i już obecnie rynek kupujących znajduje się między zębami aligatora (tak określa się zejście poniżej 4.0872, gdzie przebiega średnia).
EUR/USD dominuje trend spadkowy, ale miejsce na dzisiejszą pozycję właściwie już za nami. Znajdujemy się blisko poziomu 9755, gdzie postawiony jest take profit ze sprzedaży na figurze 9803. Pomimo jednego sygnału na kupno nie było wzrostów od 9780. Rozpoczynającym pracę po 9:00 przyszło na razie przyglądać się rynkowi.
USD/JPY od mniej więcej półtora miesiąca istnieje tutaj wielki potencjał dla długich pozycji. Powstała fala spadkowa 134.99-115.34 powinna mieć korektę o zasięgu znacznie przekraczającym 121.33. Średnia długoterminowa przebiega teraz na poziomie 125.00. Pierwsza fala reakcji po dołku 115.34 miała bardzo głębokie zniesienie, ale rynek odzyskuje siły po przejściu w górę połowy pierwszej fali. Wzrosty na Wall Street zmieniły nastawienie inwestorów zagranicznych do akcji amerykańskich przedsiębiorstw, natomiast odkopywanie starego tematu aktywów Arabii Saudyjskiej spowodowało jedynie krótkotrwałe niewielkie osłabienie dolara.