Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marek Nienałtowski
|

Przecena złotego wyhamowała

0
Podziel się:

Początek ostatniego tygodnia był udany dla naszej waluty. Złoty zdołał się otrząsnąć po silnej wyprzedaży, której byliśmy świadkami pod koniec zeszłego tygodnia. Cena euro spadła do poziomu 4,8175, a dolara zniżkowała do 3,7730.

RYNEK KRAJOWY

Początek ostatniego tygodnia był udany dla naszej waluty. Złoty zdołał się otrząsnąć po silnej wyprzedaży, której byliśmy świadkami pod koniec zeszłego tygodnia. Cena euro spadła do poziomu 4,8175, a dolara zniżkowała do 3,7730. Odchylenie złotego od dawnego parytetu sięgnęło poziomu 1,5 proc. po jego słabej stronie. Warto przypomnieć, że jeszcze w piątek po południu (6 lutego) polska waluta była najsłabsza od uwolnienia kursu w 2000 r. Wtedy to kurs EUR/PLN sięgnął najwyższego poziomu w historii, tj. 4,8976, kurs USD/PLN wzrósł do 3,8880, a odchylenie wyniosło 3,5 proc. Inwestorzy zareagowali zakupami złotego na wynik rozmów pomiędzy ekipą rządzącą, a Platformą Obywatelską. Choć nie przyniosły one jak na razie żadnych konkretów, to pozytywnie odebrano samą chęć osiągnięcia jakiegokolwiek porozumienia. 6 lutego ustalono, że do 27 lutego PO otrzyma pakiet projektów ustaw i szczegółowe założenia w zakresie ograniczenia wydatków administracyjnych i społecznych, składające się na plan Hausnera. Platforma do 1
marca ma podjąć decyzję co do tego, czy poprze program, czy też nie. W sobotę premier Leszek Miller powiedział, że perspektywa przyjęcia programu reform przybliżyła się. Podkreślił on jednak także, że propozycja PO wprowadzenia podatku liniowego na poziomie 15 proc. jest nierealna w obecnych warunkach budżetowych. W niedzielę w podobnym tonie wypowiedział się szef klubu parlamentarnego SLD. Złoty zareagował pozytywnie na wypowiedź szefa NBP, wicepremiera ds. gospodarczych oraz członka RPP. Leszek Balcerowicz podkreślił, że złotówka powinna się umocnić, jeśli pakiet ustaw wchodzących w skład planu oszczędnościowego autorstwa Jerzego Hausnera zostanie wprowadzony w życie. Z kolei wicepremier ds. gospodarczych podkreślił, że w jego odczuciu w obecnej chwili nie ma żadnego powodu do tego, aby doszło do interwencji ze strony banku centralnego. Dodatkowo Dariusz Rosati stwierdził, że jeżeli nie będziemy świadkami jakiś zaskakujących wypowiedzi przedstawicieli rządu lub tych reprezentujących PO, to złoty nie
powinien się osłabiać, a nawet lekko się umocnić. Do głębszego wzmocnienia się naszej waluty jednak nie doszło. Co więcej podczas środowej sesji złoty silnie stracił na wartości. We wtorek wieczorem Jan Rokita, lider Platformy Obywatelskiej powiedział, że szanse na utworzenie większościowej koalicji popierającej program autorstwa Jerzego Hausnera są coraz mniejsze. Dodał on również, że na dzisiaj jego klub ocenia ten plan bardzo sceptycznie. W takim samym tonie wypowiadał się on również w środę. Stwierdził nawet, że „Hausner kłamie w wypowiedziach publicznych na temat naszych rozmów (koalicji rządzącej i PO).” O spadających szansach na porozumienie z SLD mówił również wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego PO. Zbigniew Chlebowski podkreślił, że będą one malały w przypadku kolejnych „nieodpowiedzialnych” wypowiedzi liderów tego ugrupowania dotyczących zaproponowanych przez Platformę rozwiązań w sferze podatków. W reakcji na ich słowa cena euro wzrosła do poziomu 4,8760, a cena dolara zwyżkowała 3,8480.
Odchylenie sięgnęło poziomu 3 proc. po słabej stronie parytetu. Tego samego dnia sytuację na rynku ostudził jednak wyraźnie wicepremier ds. gospodarczych. Jerzy Hausner podkreślił, że nadal liczy na poparcie jego propozycji przez PO i poważnie traktuje stanowisko tego ugrupowania wobec planu. Zaznaczył, że chodzi mu o znalezienie większości nie tylko na jedno głosowanie w Sejmie, ale takiej, która będzie gwarantowała poparcie w całym okres przyjmowania całego pakietu ustaw. Z kolei po południu powiedział, że złoty obecnie jest stabilny i wyraził nadzieję, że do pierwszego tygodnia marca sytuacja na rynku nie będzie się pogarszała. W jego odczuciu w najbliższym okresie złotówkę czekają jednak wahania. Po raz kolejny powtórzył, że jest on przekonany o tym, że większościową koalicję popierającą jego plan uda się zawiązać.
Jego działania przyniosły zamierzony skutek. W końcówce tygodnia złoty powrócił do odchylenia w zakresie 1,7 – 2,6 proc. po jego słabej stronie parytetu. W piątek wraz ze wzrostem kursu EUR/USD cena dolara spadła, sięgając nawet poziomu 3,7735, a cena euro po początkowym wzroście do 4,8890 zniżkowała do 4,8480 (odchylenie ok. 2 proc.).

Rekomendacje
Wydaje się, że scenariusz zakładany przez Jerzego Hausnera, a mówiący o względnej stabilizacji złotego ma duże szanse na realizację. Nasza waluta powinna pozostawać do końca lutego przy odchyleniu w zakresie 1 – 3,5 proc. po słabej stronie parytetu. Należy spodziewać się jej nerwowych wahań w tym zakresie. W najbliższym tygodniu czeka nas publikacja ważnych danych makroekonomicznych. Analitycy spodziewają się, że w styczniu w stosunku rocznym inflacja wyniosła 1,9 proc., a indeks PPI 3,7 proc. Prognozują oni także, że produkcja przemysłowa w tym samym miesiącu wzrosła o 9,1 proc.

RYNEK MIĘDZYNARODOWY

EUR/USD: Po szczycie G7, wypowiedziach Greenspana i deficycie dolar silnie stracił na wartości

Kurs EUR/USD, który sesję 6 lutego zakończył na poziomie 1,2705, 9 lutego rozpoczął ją prawie 100 pkt niżej, na poziomie 1,2609. Ministrowie finansów oraz szefowie banków centralnych państw grupy G7 w komunikacie po odbytym w dniach 6-7 lutego spotkaniu w Boca Raton na Florydzie zapisali, że „nadmierne wahania i nieuporządkowane ruchy kursów walut są niepożądane z punktu widzenia wzrostu gospodarczego” oraz to, że uważnie monitorują rynki walutowe i prowadzoną na nich właściwą współpracę. Podkreślono też konieczność zwiększenia elastyczności kursowej w tych obszarach światowej gospodarki, w których jej obecnie brakuje. Chodziło tu przede wszystkim o kraje azjatyckie. Wzmocnienie dolara miało jednak tylko krótkotrwały charakter. Niedługo po otwarciu poniedziałkowego handlu kurs EUR/USD zaczął mocno wzrastać. Cena euro zwyżkowała z poziomu 1,2570 i w czwartek dotarła do 1,2846. Inwestorzy stwierdzili, że pomimo zawartych w komunikacie ostrzeżeń na rynku nie dojdzie do wspólnych działań, tzn. interwencji,
mających na celu wyhamowanie spadku ceny dolara. John Snow, sekretarz skarbu USA po zakończeniu posiedzenia powiedział, że „silny dolar leży w naszym interesie”, ale dodał również, że „o wartości walut najlepiej decyduje otwarta konkurencja na rynku walutowym”. Po drugie podczas poniedziałkowego spotkania ministrowie finansów krajów Unii Europejskiej stwierdzili, że przesłanie płynące z komunikatu jest czytelne dla uczestników rynku, a nierównowaga światowych finansów powinna być regulowana poprzez mechanizm rynkowy. Zmalała również szansa na obniżkę stóp proc. w strefie euro. Zdaniem Otmara Issinga, głównego ekonomisty Europejskiego Banku Centralnego, EBC prowadzi właściwą politykę monetarną i nie ma potrzeby jej korekty. Trzecim czynnikiem napędzającym wzrost kursu EUR/USD było wystąpienie szefa FED w amerykańskim Kongresie. Alan Grennspan przedstawiając półroczny raport dotyczący polityki monetarnej USA oddalił perspektywę szybkiej podwyżki poziomu stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. Dodał on
również, że słaby dolar nie stanowi powodu do niepokoju. Pod konniec tygodnia kurs EUR/USD skonsolidował się w przedziale 1,2790 – 1,2840. Inwestorzy z niepokojem oczekiwali na publikowane w piątek po południu niezwykle ważne dane z USA o bilansie handlowym za grudzień. Inwestorzy spodziewali się, że deficyt wyniesie 40 mld dolarów wobec 38,01 mld dolarów w listopadzie.
Niestety, dla dolara dane z USA okazały się gorsze od oczekiwań. Deficyt w grudniu wyniósł 42,48 mld dolarów wobec 38,35 mld dolarów w listopadzie po korekcie. Kurs EUR/USD zareagował zwyżką do 1,2879 i znalazł się na najwyższym poziomie od 10 stycznia, kiedy to cena euro była najwyższa w historii i wynosiła 1,2898.

USD/JPY: Japończycy nie zamierzają zaprzestać interwencji

Odpowiedź władz Japonii na komunikat po posiedzeniu przedstawicieli państw grupy G7 mówiący o konieczności zwiększenia elastyczności w tych obszarach światowej gospodarki, w których jej obecnie brakuje była prosta. Zdaniem ministra finansów Japonii, Sadakazu Tanigaki treść komunikatu nie dotyczyła bezpośrednio Japonii. Oznacza to, że władze Nipponu, podobnie jak po zeszłorocznym szczycie G7, nie zamierzają zaprzestać interwencyjnych działań na rynku. Interwencje te mają przeciwdziałać zbyt silnym wahaniom, a nie utrzymywać kurs USD/JPY na konkretnym poziomie. W ciągu tygodnia cena dolara do jena poruszała się w przedziale 105,15 – 105,95.

Rekomendacje

EUR/USD
Coraz wyższy poziom ceny euro może w końcu zakończyć się podjęciem odpowiednich działań przez europejskie władze monetarne. Należy spodziewać się, że już niedługo dojdzie do werbalnych interwencji. Dla kursu EUR/USD najbliższym technicznym oporem pozostaje poziom 1,2898. Pokonanie jego w górę otwiera drogę do aprecjcji w kierunku psychologicznej bariery 1,3000.

USD/JPY
Dla kursu USD/JPY najważniejszym poziomem pozostaje 104,75. Biorąc pod uwagę zapowiedzi władz Japonii wydaje się, że inwestorom może być bardzo trudno doprowadzić do obniżenia kursu poniżej tej bariery.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)