Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rynek czeka na dane o inflacji

0
Podziel się:

Wpływ na notowania złotego mogą mieć dzisiejsze publikacje GUS. Najważniejszą z nich będą dane o inflacji za marzec. Dane te będą obserwowane w kontekście polityki RPP, zwłaszcza po ostatnich zapowiedziach zmiany nastawienia z neutralnego na restrykcyjne.

Do północy euro odrabiało część strat do dolara i obserwowaliśmy tutaj umocnienie europejskiej waluty o około pół figury. Po północy przewagę ponownie zyskali kupujący dolara i w efekcie rynek przetestował okolice znajdujące się już pod poziomem 1.1900. Wczoraj oprócz technicznego przełamania wsparcia przy cenie 1.2050 rano, kupującym dolara pomogła także lepsza od prognoz publikacja danych z USA. Sprzedaż detaliczna wyniosła +1,8% przy prognozach +0,7%, natomiast nie wliczając w to samochodów +1,7%, przy prognozie +0,6%. O godzinie 16:00 otrzymaliśmy także dane z Polski o deficycie na rachunku obrotów bieżących za luty. Wyniósł on 210 mln euro i był mniejszy od prognoz, które oscylowały wokół wartości 368,7 mln euro. Deficyt handlowy wyniósł w lutym 288 mln euro wobec 384 mln w poprzednim miesiącu. Dzisiaj inwestorzy również otrzymają kilka publikacji. O 14:30 dowiemy się jaka była w USA inflacja cen konsumentów w marcu (prognozuje się wzrost o 0,3%) oraz zapoznamy się z bilansem handlowym za luty. Tutaj
prognozuje się deficyt na poziomie 42,5 mld USD. Inwestorzy zwracać szczególną uwagę będą na CPI, gdyż im wyższa będzie inflacja, tym z większym natężeniem powróci temat podwyżek stóp procentowych. Warto tu jeszcze nadmienić, że takowe obawy uwidoczniły się już wczoraj wśród inwestorów z Wall Street, gdzie właśnie lepsze dane z 14:30 (ryzyko podniesienia stóp procentowych) doprowadziły w efekcie do sporej przeceny. Zatem jeśli dzisiejsze dane CPI okażą się wyższe od prognoz, można się spodziewać kolejnej fali umocnienia dolara względem pozostałych walut. Jeśli chodzi o rynek krajowy, to wpływ na notowania złotego mogą mieć dzisiejsze publikacje GUS o godzinie 16:00. Najważniejszą z nich będą dane o inflacji za marzec. Tutaj również dane te będą obserwowane w kontekście polityki RPP, zwłaszcza po ostatnich zapowiedziach zmiany nastawienia z neutralnego na restrykcyjne. Dowiemy się również, jaka była podaż pieniądza wyrażona wskaźnikiem M3. Dzisiaj odbędzie się także przetarg na obligacje Skarbu Państwa DS1013
o wartości 1.4 mld. zł.

EUR/USD
Po wczorajszej przecenie europejskiej waluty wobec dolara, rynek ustabilizował się w okolicy 1.1900. Warto przypomnieć, że poziom 1.1929, to zeszłoroczne majowe i czerwcowe szczyty. Jednakże najważniejsze wsparcie to ponad dwuletnia linia trendu wzrostowego znajdująca się na poziomie ok. 1.1800 i w razie dalszej aprecjacji amerykańskiej waluty, właśnie to wsparcie będzie budzić najwięcej emocji, bowiem przebicie tego poziomu będzie już bardzo poważnym sygnałem świadczącym o zmianie trendu w średnim terminie. Krótkoterminowo najbliższym wsparciem będzie poranny dołek na ok. 1.1897. Za opór uznać można dołek z 6 kwietnia na 1.1980. Nieco wyżej znajduje się już linia trendu spadkowego wykreślona po szczytach z ostatniego czwartku oraz wczorajszym. Obecnie znajduje się ona w okolicy 1.2025.

USD/JPY
Bardzo ciekawie wygląda na rynku dolarjena. Wczoraj mieliśmy tu do czynienia z gwałtowną deprecjacją japońskiej waluty w stosunku do dolara. Późnym wieczorem doszło do nieznacznej korekty i w okolicach północy do kolejnego osłabienia jena. Pokonany został poziom szczytu z 7 kwietnia przy cenie 107.13 i aktualnie najbliższym poziomem oporu będzie szczyt z 22 marca na poziomie 107.64 oraz nieco wyżej zniesienie 161,8% mierzone spadkiem od piątkowego szczytu do wczorajszego dołka. Znajduje się ono na 107.85. Wsparciem jest wewnętrzna linia trendu, która znajduje się teraz na poziomie ok. 106.50 i zbiega się tym samym z nocnym, lokalnym dołkiem.

EUR/JPY
Stosunkowo spokojnie było na eurojenie. Od wczoraj również obserwujemy tutaj utratę wartości japońskiej waluty. Najbliższym oporem, który ostatnio niejednokrotnie się potwierdził, będzie linia trendu spadkowego, zapoczątkowana na szczytach z 22 i 24 marca. Obecnie znajduje się ona na poziomie 128.20. Rozstrzygnięcia mogą tu przyjść wraz z publikacją danych o inflacji w USA, bowiem jeśli okazałaby się wyższa od prognoz, wtedy spadki euro wobec dolara znalazłyby prawdopodobnie swoje odzwierciedlenie także w stosunku do jena. Wsparciem dla rynku są okolice wczorajszego minimum (126.41) oraz około 10 pipsów wyżej znajdująca się linia trendu wzrostowego.

GBP/USD
Przecena jest kontynuowana także na tym rynku. Z chwilowymi przystankami, funt traci wyraźnie do dolara. Co ważniejsze zbliżamy się do newralgicznego poziomu ok. 1.1785, gdzie znajduje się linia szyi średnioterminowej formacji głowy i ramion. Przebicie tego poziomu doprowadzić powinno do lawiny zleceń stop i pogłębienia wyprzedaży funta. Co prawda można by się tu spierać, czy ostatnie wahania nie zmniejszyły trochę wymowy wspomnianej formacji poprzez zniekształcenie prawego ramienia, jednakże myślę, że dopiero ponowne, wyraźne odbicie się teraz od tego poziomu, mogłoby faktycznie już spowodować, że formacja straciłaby nieco na znaczeniu. W rozstrzygnięciach powinny pomóc dane, chociaż z drugiej strony sygnał jest zawsze bardziej wiarygodny, jeśli nie jest generowany pod wpływem impulsu po publikacji. Najbliższym oporem jest naruszony właśnie rano poziom dołka z 5 kwietnia na 1.8115 oraz nieco wyżej lokalny szczyt, z wczorajszej, wieczornej korekty, który znajduje się na poziomie 1.8207.

USD/CHF
Rynek franka szwajcarskiego nieznacznie naruszył poziom linii szyi podwójnego szczytu z 5 i 6 kwietnia na poziomie 1.3033. Co ciekawie mamy tu obecnie do czynienia z dokładnie taką samą formacją (przy założeniu, że rynek się tu zatrzyma), która nawet czasowo jest niemal analogiczna do tej z 5 i 6 kwietnia. Linia szyi w tym wypadku znajduje się na poziomie 1.2981 i przebicie tego poziomu powinno doprowadzić do przeceny o kolejne ok. 60 pipsów. Wsparciem jest tu lokalny szczyt z poniedziałku na 1.2872 i pokrywająca się z nim obecnie linia trendu wzrostowego wyznaczona po dołkach z 8 oraz dwóch dołkach z 13 kwietnia.

EUR/PLN
Po wczorajszych, sporych wahaniach w zakresie ponad 5 groszy, dziś mamy do czynienia z dalszym przebywaniem złotego w tym zakresie. Najbliższym oporem jest więc właśnie wczorajszy szczyt na 4.7629, natomiast wsparciem czwartkowy dołek na 4.7200 oraz nieco niżej linie trendu wzrostowego, wyznaczona po dołku z 5 kwietnia oraz wczorajszym, która hamować teraz będzie sprzedających euro przy cenie ok. 4.7135.

USD/PLN
Dolar zatrzymał się wczoraj nieco przed szczytem z 3 marca na poziomie 3.9930, który to poziom jest teraz najbliższym oporem. Wsparciem dla rynku będzie szczyt z ubiegłego poniedziałku na 3.9350 i zbiegająca się z nim obecnie krótkoterminowa linia trendu wzrostowego. Na dzisiejsze notowania dolara szczególny wpływ będą miały wspomniane publikacje zarówno z rynku amerykańskiego, jak i krajowego. Do kontynuacji dynamicznego, krótkoterminowego trendu wzrostowego, potrzebny byłby zatem odczyt większej niż się spodziewano inflacji w USA, a mniejszej w Polsce. Wówczas byłaby realna szansa na wyraźne przebicie poziomu 4zł za dolara i kontynuacji trendu. Do pierwszej publikacji rynek nie powinien raczej wykonywać gwałtowniejszych ruchów. Rynek eurodolara po porannym teście poziomów znajdujących się pod 1.1900 ponownie skorygował się do okolic 1.1950, a o kierunku wybicia się z tego rejonu zadecydować powinny już dane makro.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)