W poniedziałek dolar przejściowo spadł do najniższego poziomu w stosunku do euro od lutego. Sygnałem do wyprzedaży waluty amerykańskiej była informacja, iż napływ kapitału do gospodarki USA w sierpniu spadł do poziomu 59,0 mld USD z 68,0 mld USD w poprzednim okresie. Do czasu rozpoczęcia sesji amerykańskiej notowania na rynkach światowych przebiegały w spokojnej, wręcz sennej atmosferze. Inwestorzy realizowali zyski po spadkach dolara w stosunku do głównych walut światowych, jakie miały miejsce pod koniec minionego tygodnia. Wydarzeniem zasługującym na uwagę była publikacja danych o sharmonizowanym indeksie inflacji w krajach wspólnoty europejskiej. Indeks cen we wrześniu wzrósł tam w skali roku o 2,2%, podczas gdy w sierpniu odnotowano dynamikę na poziomie 2,1%. Spadek ten wskazuje na brak silniejszego popytu wewnętrznego. Według oceny niemieckiego banku centralnego wysokie ceny ropy na światowych rynkach spowodują, iz dynamika PKB w największej gospodarce strefy euro w III kwartale będzie niższa niż 0,5%,
odnotowane w poprzednim okresie.
Najważniejszym wydarzeniem dzisiejszego dnia na światowych rynkach będzie publikacja danych o indeksie cen dóbr i usług konsumpcyjnych w USA we wrześniu. Rynki oczekują iż wskaźnik inflacji może wzrosnąć o 0,2% w stosunku do sierpnia. Inwestorzy poznają także informacje o liczbie rozpoczętych inwestycji budowlanych we wrześniu w Stanach. Oczekiwany jest spadek do poziomu 1,95 mln.
Euro ustanowiło nowe, półroczne maksimum w stosunku do dolara. Wzrosty na rynku EUR/USD w czasie wczorajszej sesji amerykańskiej zostały powstrzymane w pobliżu poziomu 1,2536. Dalsza część notowań przyniosła realizację zysków i spadek w pobliże wsparcia 1,2450. Do czasu publikacji danych z USA poziom ten nie powinien zostać naruszony, oporem jest cena 1,2540.
Realizacja zysków na rynku USD/JPY została zatrzymana w pobliżu poziomu 109,50. Do czasu publikacji danych z USA handel powinien przebiegać w spokojnej atmosferze. Wsparciem jest cena 108,70.