Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rynek eurodolara czeka na dane

0
Podziel się:

Od początku tygodnia rynek eurodolara konsoliduje się w niewielkim zakresie wahań ok. 1.2050 - 1.2100. Mała zmienność wynika z braku ważniejszych danych makroekonomicznych. Ponad to rynek czeka na dzisiejszy, najważniejszy w tym tygodniu raport z amerykańskiego rynku pracy, zatem dopiero po jego publikacji można się spodziewać odważniejszych decyzji ze strony większych inwestorów, które mogą wpłynąć na notowania.

Po południu odbędzie się przemówienie prezesa FED Alana Greenspana przed kongresem, natomiast o godzinie 20:00 opublikowana zostanie Beżowa Księga. Po południu warto również zwrócić uwagę na dane z rynku krajowego, gdzie GUS poda dane o wzroście PKB w II kwartale.

EUR/USD
Od wczoraj poziom oporu w postaci 38,2% zniesienia poprzedniej przeceny europejskiej waluty nadal się trzyma i jest właśnie testowany po raz trzeci. Przypomnę, że są to okolice 1.2100 - 1.2110. Od dołu wsparcie stanowi średnioterminowa linia trendu wzrostowego, która aktualnie zlokalizowana jest przy cenie 1.2050. Można się zatem spodziewać, że dzisiaj dojdzie już do wybicia poza ten rejon, przy czym ze względu na przebieg wahań w ostatnich godzinach widać większe zakusy do sforsowania oporu, czyli osłabienia dolara. Jeśli faktycznie doszłoby do wybicia górą, to amerykańska waluta może się osłabić do okolic maksimum z ubiegłego tygodnia na 1.2217.

USD/JPY
Z bardzo wyraźnymi wahaniami mamy do czynienia na rynku dolarjena. Piątkowe, skokowe umocnienia amerykańskiej waluty zostało już niemal całkowicie skorygowane. Rynek wyhamował przecenę dolara przy cenie 109.23, naruszając tym samym dolne ograniczenie spadkowego kanału, jak również krótkoterminową linię trendu wzrostowego. Niestety siła ostatnich wahań przypominam tu nieco sytuację z rynku eurozłotego, gdzie większość wsparć i oporów była ostatnio notorycznie naruszana. W takim układzie warto powrócić do spekulacji na tym rynku, gdy zachowanie cen stanie się nieco bardziej przejrzyste. Najbliższe wsparcie stanowi zatem wczorajsze minimum, a jego sforsowanie powinno doprowadzić do dalszego umocnienia japońskiej waluty do okolic dołka z 31 sierpnia przy cenie 108.73. Sygnałem, że dolar może się ponownie umocnić będzie przebicie oporu w postaci linii trendu spadkowego, która obecnie znajduje się przy cenie 109.65.

EUR/JPY
Wczoraj jen umocnił się również do europejskiej waluty. Doszło tym samym do wybicia się pod kilkudniową linię trendu wzrostowego, która jest tu dolnym ograniczeniem formacji klina zwyżkującego. Rynek znalazł wsparcie przy cenie 132.00, skąd widoczny jest ruch powrotny. Opór znajduje się teraz na poziomie 132.80 i do tego miejsca zakładać należy korektę. Dopiero powrót nad linię trendu uznać można za sygnał przynajmniej umocnienia euro do okolic kolejnego oporu, jakim jest linia trendu spadkowego przy 133.32. Jeśli wczorajsze minima zostałyby pogłębione sygnalizowało to będzie zakończenie korekty i trwalsze umocnienie japońskiej waluty.

GBP/USD
Rynek funta brytyjskiego pogłębił wczoraj ostatnie dołki. Najbliższe wsparcie znajduje się teraz przy cenie 1.7710. Warto zwrócić uwagę, że co prawda cykliczne pogłębianie minimów nie świadczy tu o sile brytyjskiej waluty, jednakże na przestrzeni ostatnich dwóch tygodni widoczna staje się formacja klina zniżkującego, której wymowa sprzyja w tej sytuacji brytyjskiej walucie, bowiem stanowi zapowiedź odwrócenia aktualnego trendu spadkowego. Zakres formacji to obecnie 1.77 - 1.78. W razie wybicia nad górne ograniczenie formacji warto zwrócić jeszcze uwagę na znajdującą się nieco wyżej linię trendu spadkowego, która zlokalizowana jest aktualnie przy cenie 1.7895 i do jej poziomu można mówić o przewadze posiadaczy dolara.

USD/CHF
Podobnie, jak na eurodolarze, również na rynku franka szwajcarskiego wahania nie są zbyt duże. Ceny konsolidują się w zakresie około 1.2650 - 1.2720. Można zakładać, że dopiero wybicie się rynku poza ten obszar wskaże dalszy kierunek. Jeśli doszłoby do umocnienia dolara i wyjścia górą z konsolidacji, to kolejnym, silnym oporem będzie poziom szczytu z 4 sierpnia przy cenie 1.2854. Jest to poziom analogiczny pod względem wagi do wsparcia 1.1969 na eurodolarze, zatem przejście któregoś z tych poziomów przez jeden rynek może tu stanowić sygnał do analogicznego zachowania na drugim.

EUR/PLN
Wczoraj dość ciekawie zachował się rynek eurozłotego. Przetestowany został bowiem poziom wsparcia w okolicach 4.37, gdzie znajduje się dno całego, średnioterminowego trendu aprecjacji złotego. W pierwszym podejściu zostało ono wybronione. Siłę rynku poznamy teraz po skali odreagowania z tego poziomu. Jeśli wsparcie zostanie przełamane sugerowało to będzie kontynuację poprzedniej tendencji. Ratunkiem dla byków byłoby teraz silniejsze odbicie się z tego poziomu i przełamanie najbliższych oporów, które stanowią linie trendów spadkowych. Pierwsza znajduje się przy cenie ok. 4.3970, natomiast druga, nieco wolniejsza, na 4.4130. Wiele zatem zależy od zachowania się dzisiaj rynku. W rozstrzygnięciu tej sytuacji mogą również pomóc popołudniowe dane makroekonomiczne. Krótkoterminowe wskaźniki sugerują tu wariant deprecjacji złotego, co przekładałoby się na obronę wspomnianego poziomu wsparcia.

USD/PLN
Złudzeń, co do dalszych losów złotego nie pozostawia przebieg wczorajszych notowań. Wsparcie przy 3.63 zostało tu przełamane, a następnie utworzony ruch powrotny i końcówka dnia ponownie zaczęła sprzyjać krajowej walucie. Sygnałem do kontynuacji przeceny amerykańskiej waluty byłoby zejście cen pod wczorajszy dołek, który wyznaczony został na poziomie 3.6120. Przypomnę również, że docelowo zakładać należy umocnienie krajowej waluty do okolic dolnego ograniczenia średnioterminowego kanału wzrostowego, które aktualnie zlokalizowane jest przy cenie 3.5750. Sygnałem, że ostatnia, kilkudniowa tendencja osłabiania amerykańskiej waluty w stosunku do złotego zaczyna się wyczerpywać, byłoby przebicie krótkoterminowej linii trendu spadkowego, która znajduje się teraz na 3.6425.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)