Wtorek był kolejnym dniem wyczekiwania na rynku walutowym. Większość par walutowych utkwiła w konsolidacji i już od kilku dni nie wykazuje większej zmienności.
Zarówno kurs EUR/USD jak i pary z japońskim jenem oczekują na impuls, który wskaże kierunek wybicia. Poranek co prawda przyniósł lekkie umocnienie dolara, którego jedną z przyczyn była informacja o inwestycji rządu Abu Dhabi w Citigrup. Jednakże umocnienie to było krótkotrwałe i pod koniec dnia dolar ponownie osłabł. Obecnie inwestorzy czekają prawdopodobnie na nowe dane makroekonomiczne, które zasugerują czy kryzys w USA ma zamiar się jeszcze pogłębiać czy dotarliśmy już do jego dna.
Pierwszą istotną informacją będzie jutrzejsza sprzedaż domów na rynku wtórnym w październiku. Prognozy zakładają spadek do 5 mln jednakże istnieje szansa, że tym razem wynik będzie lepszy od prognoz ponieważ, mogą zacząć działać już pozytywne efekty obniżki stopy procentowej przez FED we wrześniu.
W czasie dzisiejszej sesji poznaliśmy natomiast dane z gospodarki Niemiec odczyt indeksu Ifo. Okazało się, że dość niespodziewanie wzrósł on do poziomu 104,2 pkt podczas gdy prognozy zakładały wynik 103,3. Jest to dobra dla euro wiadomość jednak nie spowodowała większej reakcji kursu. O godzinie 16 poznamy jeszcze indeks zaufania konsumentów (Conference Board) z USA. Analitycy oczekują, że spadnie on do poziomu 91,6 pkt z 95,6 punktów w październiku.
Rynek krajowy podporządkowany dziś był spokojnej atmosferze z zagranicy. Kurs złotego poruszały się w wąskich konsolidacjach. O godzinie 15.30 za jednego dolara płacimy 2,48 PLN , natomiast euro kosztuje 3,6930 PLN. Inwestorzy wstrzymują się z decyzjami inwestycyjnymi do jutrzejszego ogłoszenia decyzji RPP w sprawie stóp procentowych, dlatego też już do końca dnia powinniśmy obserwować bardzo ograniczoną zmienność.
