Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rynek złotego coraz bardziej nerwowy

0
Podziel się:

Dzisiejsza sesja przyniosła większą nerwowość na rynku złotego. W pierwszej połowie sesji nasza waluta zaczęła wyraźniej tracić na wartości za sprawą kilku dużych zleceń klientowskich. Kurs euro ustanowił maksimum na poziomie 4,0767 zł, a dolar 3,1279 zł. Na koniec sesji powróciliśmy do obserwowanych rano poziomów. O godz. 16:18 za jedno euro płacono 4,0590 zł, a za dolara 3,1160 zł.

Do sprzedaży naszej waluty mogły skłonić inwestorów opublikowane o godz. 10:00 przez Główny Urząd Statystyczny dane o wzroście PKB w 2004 r., które okazały się nieznacznie niższe od oczekiwań. Dynamika PKB wyniosła 5,4 proc. wobec oczekiwanych 5,6 proc., a inwestycje wzrosły o 5,1 proc. wobec 6 proc. prognozowanych w ubiegłym tygodniu przez ministra Gronickiego. Popyt krajowy zwiększył się o 4,9 proc. wobec 2,5 proc. w roku 2003 r. Dane o inwestycjach, mimo, że nieco niższe to jednak napawają optymizmem (zwłaszcza, że w 2003 r. mieliśmy ich spadek o 0,5 proc.). Pewną nerwowość (zwłaszcza wśród inwestorów zagranicznych) mogły wywołać także informacje związane z dzisiejszymi obradami Rady Krajowej Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Tak jak można było się tego wcześniej spodziewać zdecydowała ona, że dobrym terminem dla wyborów parlamentarnych będzie jesień. Naszym zdaniem, tak jak pisaliśmy wcześniej, nie jest to dobra w długim okresie informacja dla złotego. Zwiększa ona tzw. ryzyko polityczne, co z kolei
przełoży się na tempo reform finansów publicznych, które najpewniej zostaną wstrzymane, gdyż Sojusz za wszelką cenę będzie chciał poprawić swoje notowania przed wyborami. W krótkim terminie decyzja ta została jednak zdyskontowana przez rynek, a inwestorzy wierzą, że oddalenie się terminu wyborów pozwoli Radzie Polityki Pieniężnej skoncentrować się na inflacji. Takie myślenie może jednak okazać się błędne...

Po południu mieliśmy dosyć optymistyczną wypowiedź wicepremiera Jerzego Hausnera dotyczącą opublikowanych dzisiaj przez GUS danych. Jego zdaniem nie można wykluczyć, że dane o wzroście PKB za ubiegły rok zostaną zrewidowane do góry. W jego opinii dane te pokazały jednak, że to inwestycje mogą stać się motorem tegorocznego wzrostu gospodarczego. Dodał, że wzrost gospodarczy w pierwszym i drugim kwartale b.r. może wynieść 4,0-4,5 proc., a w całym roku sięgnąć 5 proc.

Jak podał o godz. 16:00 Narodowy Bank Polski w listopadzie zanotowaliśmy nadwyżkę na rachunku obrotów bieżących: 31 mln EUR wobec oczekiwanego deficytu na poziomie 160 mln EUR. Z tym, że październikowa nadwyżka po korekcie zamieniła się w deficyt na poziomie 66 mln EUR. Deficyt handlowy w listopadzie wyniósł 512 mln EUR. Eksport spadł do 5,898 mld EUR wobec 6,023 mld EUR w październiku po korekcie, a import wzrósł do 6,410 mld EUR wobec 6,343 mld EUR w poprzednim miesiącu. Spadek eksportu może stać się argumentem dla Jerzego Hausnera, który już w środę spotka się z bankiem centralnym.

Prognoza dla złotego:

Dzisiejsza sesja mimo, że cechowała się sporą zmiennością notowań złotego, to jednak nie zmieniła wiele w technicznym obrazie rynku, a wręcz tylko potwierdziła siłę naszej waluty. Taka nerwowość rynku może utrzymać się jednak do połowy tygodnia. Natomiast druga tygodnia może już przynieść wyraźniejsze umocnienie się naszej waluty. Do tego czasu notowania euro powinny utrzymywać się w przedziale 4,05-4,08 zł, a dolara 3,10-3,13 zł.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)