Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rynki finansowe czekają na nowy rok

0
Podziel się:

Przez cały dzień notowania na rynku walutowym przebiegały w spokojnej atmosferze, euro oscylowało przy 4,05, a dolar przy 2,97.

_ RYNEK KRAJOWY _

USD/PLN i EUR/PLN
Trudno było oczekiwać, żeby we wtorek obraz rynków nagle się zmienił. Nawet oczekiwanie na dobre dane makro z USA (indeks zaufania konsumentów) nie zatrzymały spadku dolara w stosunku do euro, chociaż z pewnością utrudniły zwycięski marsz euro. Dzięki temu i nasz złoty krążył w bardzo wąskim paśmie. Nie wiadomo jednak, co stanie się wieczorem, kiedy już nie będzie można mówić o płynności rynku.

Przez cały dzień notowania na rynku walutowym przebiegały w spokojnej atmosferze, euro oscylowało przy 4,05, a dolar przy 2,97. O godz. 16.20 jeden dolar wyceniany był na 2,97500 złotego, a jedno euro na 4,0550 złotego (odchyl.– 16,60 proc.).

Krótkoterminowa prognoza
WIG-20 ma nadal opór na poziomie 1.994 pkt., a wsparcie na 1.861 pkt. Na rynku walutowym wsparcie na EUR/PLN jest na 4,04 pln. Sygnałem sprzedaży złotego byłoby przełamanie w górę 4,18 pln za euro. Dolar ma wsparcie na 2,94 pln. Wstępnym sygnałem sprzedaży złotego byłoby przełamanie 3,07 pln.

_ RYNEK MIĘDZYNARODOWY _

EUR/USD
W poniedziałek w USA indeksom giełdowym szkodziły taniejące akcje firm lotniczych i ubezpieczeniowych (po trzęsieniu ziemi w Azji), ale detalistom pomagała wyraźnie taniejąca ropa. Jednak spadająca cena ropy miała i negatywny wpływ na rynek, bo wpływała na obniżenie cen akcji koncernów sektora paliwowego. Wolumen był bardzo mały. Może się okazać, że już do końca tygodnia tak będzie wyglądał handel, ale to wcale nie znaczy, że indeksy będą spadały. Na małym wolumenie można wyrzeźbić dosłownie wszystko.
We wtorek nadal nie pracowały rynki finansowe Londynu, więc przed pobudką w USA niewiele się działo, ale dolar zdążył zaliczyć dno wszechczasów na poziomie 1,3643. Inwestorzy pamiętali, że w poniedziałek zaczął się osłabiać po otwarciu rynków w USA, więc obawiali się powtórki tego samego scenariusza. Jedyną poważną daną makro był grudniowy indeks zaufania konsumentów podawany przez Conference Board. Przed końcem roku nastroje z reguły się poprawiają, więc nic dziwnego, że indeks w grudniu wzrósł ( 102,3 pkt.), ale i tak nie pomógł ani dolarowi ani akcjom.
O godz. 16.20 jedno euro kosztowało,1,3625 dolara a jeden dolar wyceniany był na 103,05 jena.

Krótkoterminowa prognoza
W środę dane makro nie powinny w sposób istotny wpłynąć na rynki finansowe. Raport o sprzedaży domów na rynku wtórnym w USA zazwyczaj nie powoduje żadnej reakcji. Tym razem też tak powinno być o ile nie zobaczymy dużego spadku sprzedaży. Pamiętajmy o tym, że w poprzednich tygodniach dane pokazały znaczny spadek ilości rozpoczętych budów i sprzedaży nowych domów. Jeśli i rynek wtórny potwierdzi ten kierunek, to gracze mogą się zacząć niepokoić, bo uświadomią sobie, że koniec hossy na rynku nieruchomości wywoła znaczne ograniczenie wydatków przez Amerykanów. Zmiana zapasów paliw w USA nie powinna wpłynąć na rynki. Cena ropy zmienia się ostatnio tak gwałtownie, że zaczyna być pomijana w bieżących decyzjach inwestycyjnych.
Eurodolar wybił się z prowzrostowej flagi i ruszył ku strefie oporu na poziomie 1,37 – 1,38 USD. Najbliższe wsparcie jest na połowie białej świecy na poziomie 1,345 USD.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)