Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Traktat podpisany, złoty lekko mocniejszy

0
Podziel się:

Ostatnie dni na krajowym rynku walutowym nie przyniosły większych zmian. Złoty po podpisaniu 16 kwietnia w Atenach przez premiera Leszka Millera i ministra spraw zagranicznych Włodzimierza Cimoszewicza Traktatu Akcesyjnego zyskał na wartości w stosunku do zamknięcia zeszłego tygodnia, ale tylko nieznacznie.

RYNEK KRAJOWY

Ostatnie dni na krajowym rynku walutowym nie przyniosły większych zmian. Złoty po podpisaniu 16 kwietnia w Atenach przez premiera Leszka Millera i ministra spraw zagranicznych Włodzimierza Cimoszewicza Traktatu Akcesyjnego zyskał na wartości w stosunku do zamknięcia zeszłego tygodnia, ale tylko nieznacznie. W związku z okresem przedświątecznym inwestorzy wstrzymywali się z zawieraniem większych transakcji, a obroty na rynku były niewielkie. W związku ze znacznym wzrostem kursu EUR/USD na rynku międzynarodowym cena dolara, która jeszcze w poniedziałek wynosiła 3,9630 pod koniec tygodnia spadła nawet do 3,8890. Cena euro ulegała wahaniom w 700 pkt przedziale 4,2230 – 4,2980. Większe zmiany na rynku zaobserwowaliśmy tak naprawdę tylko w trakcie pierwszej części środowej sesji, kiedy doszło do gwałtownej przeceny złotego. Po tym, jak we wtorek wieczorem szef PSL po podpisaniu przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego powiedział „Tak” Unii Europejskiej, a rynek oczekiwał na
podpisanie w Atenach Traktatu Akcesyjnego nikt chyba nie oczekiwał, że nasza waluta będzie wyprzedawana. Po tym, jak jeden z zagranicznych banków złożył zlecenie kupna kilkuset milionów dolarów (na rynku mówi się, że było to od 100 do 300 mln dolarów) inwestorzy zareagowali dość nerwowo i ceny dewiz na krótko wzrosły. Na rynku pojawiły się wtedy również pogłoski, że być może doszło do interwencji ze strony Ministerstwa Finansów. W poniedziałek opublikowane zostały dane dotyczące inflacji. Główny Urząd Statystyczny podał, że w marcu wyniosła ona 0,6 proc., była więc nieco wyższa niż oczekiwane na rynku 0,5 proc. Kolejne informacje GUS przedstawił w czwartek. Wskaźnik cen produkcji przemysłowej w marcu był o 0,5 proc. wyższy niż oczekiwano i wyniósł 3,4 proc.(r./r.). Z kolei produkcja przemysłowa w tym samym miesiącu wzrosła o 12,3 proc. (m/m) oraz o 5,7 proc. (r./r.), czyli więcej niż oczekiwał rynek.

Rekomendacje
W najbliższym okresie należy spodziewać się dalszej aprecjacji naszej waluty w kierunku odchylenia na poziomie minus 7 proc. Zakładając dalszy wzrost kursu EUR/USD wydaje się, że kurs USD/PLN ma szansę dalej spadać. Tak więc jego poziom powyżej 3,9150 warto wykorzystać do sprzedaży dolarów.
23 – 24 kwietnia zbiera się Rada Polityki Pieniężnej. Po opublikowaniu ostatnich danych makro szansa na kolejną obniżkę poziomu stóp procentowych spadła. Rynek oczekuje, że do „cięcia” dojdzie jednak w maju.

RYNEK MIĘDZYNARODOWY

EUR/USD
W ostatnim okresie notowania europejskiej waluty do dolara silnie wzrosły. Kurs EUR/USD w okresie poniedziałek – czwartek zwyżkował z 1,0710 do 1,0963, czyli do najwyższego poziomu od 13 marca. Słaby sentyment dla „zielonego” był przede wszystkim wynikiem większych obaw inwestorów o kondycję amerykańskiej gospodarki oraz napięcia panującego na linii Stany Zjednoczone – Syria. Dodatkowym ciosem dla dolara były opublikowane we wtorek dane FED o 2,5-krotnie większym niż oczekiwano, 0,5 proc. spadku amerykańskiej produkcji przemysłowej w marcu br. oraz te przedstawione w czwartek przez Departament Pracy o wyższym niż oczekiwano spadku liczby nowych podań o zasiłki dla bezrobotnych (w tygodniu do 11 kwietnia) aż do 442 tys. Pod koniec tygodnia, przed rozpoczynającymi się świętami dolar odrobił nieco strat, a kurs EUR/USD skonsolidował się w okolicy poziomu 1,0880.
W ciągu tygodnia inwestorzy znaczną część swojej uwagi skupili na rynku giełdowym. Spółki rozpoczęły publikację wyników kwartalnych. Z większych przedsiębiorstw dobre wyniki opublikowały m.in. te z sektora hi-tech, tj. IBM, Inlet, Microsoft i Nokia, a także instytucje finansowe Bank of America i Citigroup. Gorsze były dane przedstawione przez General Motors, Coca Cola, 3M oraz AMD.

Rekomendacje
Sentyment dla amerykańskiej waluty pozostaje słaby i w najbliższym tygodniu możemy być świadkami dalszej aprecjacji kursu EUR/USD. Niewykluczone, że już w najbliższym okresie zostanie przetestowany poziom 1,1084, który został osiągnięty 11 marca br. Wydaje się, że kurs EUR/USD w okolicy 1,0800/50 warto jest wykorzystać do zakupów euro za dolary.

Wsparcia: 1,0830/1,0765/1,0715
Opory: 1,0980/1,1085/1,1165

USD/JPY
W mijającym tygodniu notowania amerykańskiej waluty do jena spadły. Kurs USD/JPY zniżkował z 120,82 w poniedziałek do 118,90 w czwartek. Kurs USD/JPY zniżkował przede wszystkim na fali znacznego spadku sentymentu dla dolara na rynku międzynarodowym. Inwestorzy ograniczyli zaangażowanie w dolary obawiając się o stan amerykańskiej gospodarki oraz w związku z napięciem panującym na linii Stany Zjednoczone – Syria. Do większej przeceny waluty amerykańskiej nie doszło. Pod koniec tygodnia notowania dolara do jena powróciły w okolice poziomu 119,50 (max. 119,80). Głównym powodem takiego stanu rzeczy był fakt, że od kwietnia wraz z początkiem nowego roku fiskalnego i w związku z bliskim zera poziomem stóp procentowych w Japonii krajowi inwestorzy zgłaszają zwiększony popyt na zagraniczne obligacje. Ministerstwo Finansów Kraju Kwitnącej Wiśni poinformowało, że w tygodniu od 7 do 11 kwietnia zakupiono papiery za 755 mld jenów, czyli 6,3 mld dolarów. Dwukrotnie wyższy poziom stóp procentowych w Eurolandzie niż w
Stanach Zjednoczonych powoduje jednak to, że o wiele większym zainteresowaniem cieszą się papiery pierwszego obszaru. Drugim czynnikiem, który powstrzymał uczestników rynku przed dalszą wyprzedażą „zielonych” były obawy o to, że znaczny spadek kursu USD/JPY może skłonić władze Japonii, podobnie jak w okresie styczeń – marzec, do ponownego zainterweniowania na rynku w celu osłabienia jena. Zbyt silna japońska waluta zmniejsza bowiem konkurencyjność krajowego eksportu.

Rekomendacje
Notowania amerykańskiej waluty do jena mogą dalej zniżkować. Pytanie tylko na jak duży ich spadek pozwolą władze Japonii. Polityka resortu finansów tego kraju pozostaje niezmienna. Zgodnie z nią mocny jen szkodzi rodzimemu eksportowi i należy temu przeciwdziałać. Warto przytoczyć wypowiedź byłego, głównego ekonomisty Banku Światowego Joseph’a Stiglitz’a, którego zdaniem Japonia mogłaby walczyć z deflacją dewaluując jena. Na tym krosie radzimy wstrzymać się z transakcjami.

Wsparcia: 119,15/118,85/118,40
Opory: 119,90/120,10/120,90/121,50

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)