Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Trudny tydzień złotego

0
Podziel się:

W trakcie ostatnich dni notowania naszej waluty silnie spadały. Odchylenie krajowej waluty od parytetu wzrosło z minus 9,9 proc. do minus 8,8 proc

_ Rynek krajowy _

USD/PLN i EUR/PLN
W trakcie ostatnich dni notowania naszej waluty silnie spadały. Kurs dolara do złotego, który jeszcze w poniedziałek wynosił 4,1550, podczas piątkowej sesji znalazł się 800 pkt. wyżej tj., przy poziomie 4,2350. W mniejszym stopniu, bo niecałe 400 pkt., złotówka straciła względem euro. Kurs EUR/PLN zwyżkował z 3,6430 do 3,6810. Odchylenie krajowej waluty od parytetu wzrosło z minus 9,9 proc. do minus 8,8 proc.

Główny powód przeceny naszej waluty to bardzo silny wzrost napięcia między Radą Polityki Pieniężnej a rządem. Wszystko zaczęło się od tego, że Rada na swoim ostatnim posiedzeniu postanowiła utrzymać neutralne nastawienie w polityce pieniężnej i nie zmieniła jej parametrów, co oznacza, że poziom głównej stopy NBP – interwencyjnej - wynosi nadal 10 proc. i tym samym znajduje się o 6,5 proc. powyżej wskaźnika inflacji. Choć taka właśnie decyzja Rady była oczekiwana, a na rynku nie było chyba ani jednego analityka, który spodziewałby się obniżki stóp, to jednak zaraz po niej w szeregach posłów koalicji rządzącej zawrzało. Premier Leszek Miller określił decyzję jako „rozczarowującą”, a posłowie SLD-UP-PSL przedłożyli w czwartek w Sejmie projekt uchwały krytykującej RPP za utrzymywanie wysokiego poziomu stóp. Szef NBP bronił decyzji Rady jak mógł. W czwartek w Radiu „Zet” nazwał publicznym szantażem oskarżenia ze strony rządu o brak chęci współpracy, a w piątek w Sejmie podkreślił, że Rada nie ugnie się pod presją
polityczną oraz dodał, że presja ta zwiększa podatność złotego na wahania.

Nastrojów inwestorów nie poprawiła wypowiedź Witolda Orłowskiego, doradcy ekonomicznego prezydenta, który powiedział w czwartek, podczas krakowskich targów kapitałowych, że w pierwszej połowie tego roku nie można wykluczyć spadku PKB oraz podanie przez Narodowy Bank Polski danych o wzroście deficytu na rachunku obrotów bieżących w styczniu b.r. do 826 milionów dolarów, wobec średniej prognoz rynkowych (wg. agencji Reuters) na poziomie 590 milionów dolarów.

Krótkoterminowa prognoza
Minister finansów Marek Belka powiedział w piątek w Sejmie, że obniżenie stóp przez Radę jest konieczne. Poselski projekt uchwały w sprawie działalności Rady Polityki Pieniężnej został skierowany do komisji finansów publicznych. Atmosfera na krajowym rynku walutowym pozostaje bardzo nerwowa. W krótkim terminie doradzamy inwestorom wstrzymanie się z transakcjami. Jednakże ewentualne spadki kursu dolara do złotego w okolice 4,1850 powinny zostać wykorzystane do zakupów waluty amerykańskiej.

Strategia
Importer: Kupuj dolary po ok. 4,1850
Eksporter: Czekaj

_ Rynek jena _

USD/JPY i EUR/JPY
Ostatni tydzień na rynku japońskiego jena był bardzo ciekawy. W ciągu pierwszych dni kurs USD/JPY pozostawał dość stabilny w przedziale 133,60 – 134,20, a inwestorzy oczekiwali na przedstawiany w środę przez rząd Junichiro Koizumiego pakiet reform, który miałyby być antidotum na problemy nękające obecnie gospodarkę Nipponu, w tym głównie wspomóc walkę z deflacją oraz rozwiązać problem złych długów udzielonych przez banki. Wcześniejsze nieoficjalne informacje o tym, że pakiet reform nie wnosi nic nowego, oraz samo jego przedstawienie przez rząd Japonii przełożyły się na spadek wartości japońskiej waluty. Kurs dolara do jena wzrósł silnie do 134,90.

Waluta Nipponu zaczęła odrabiać poniesione wcześniej straty już podczas drugiej części środowej sesji. Wysoki poziom dolara został wykorzystany przez eksporterów do jego sprzedaży i w rezultacie kurs USD/JPY pomimo czwartkowych, wstępnych i gorszych od oczekiwań (prognozowano 0,6 proc. wzrost) danych makro z Nipponu o 1 proc. spadku produkcji przemysłowej, spadł o 150 pkt., docierając do silnego, technicznego wsparcia na poziomie 133,20. Na wzrost notowań jena wpływ miała również piątkowa, 2,1 proc. zwyżka tokijskiego indeksu Nikkei 225.

W czwartek Bank of Japan zdecydował o złagodzeniu prowadzonej polityki pieniężnej, aby wspomóc rząd w jego walce z deflacją. W tym celu zwiększy on wykup długoterminowych pożyczek państwowych z 800 miliardów jenów do 1 biliona jenów, co odpowiada 7,5 oraz 8,6 miliardom dolarów.

Krótkoterminowa prognoza
Choć napływające z japońskiej gospodarki dane nadal świadczą o jej bardzo złym stanie, to jen w najbliższym okresie nie powinien już znacznie tracić na wartości. Słabe informacje z gospodarki Nipponu powinny być neutralizowane przepływami repatriacyjnymi, związanymi z kończącym się w marcu rokiem fiskalnym. Naszym zdaniem, w najbliższym tygodniu możliwy jest spadek kursu USD/JPY w okolice 132,80, a po udanym przebiciu tego wsparcia nawet do 132,35.

Strategia
Sprzedawaj dolary po 133,40/80
Stop loss 134,20
Take profit 132,80/132,35

_ Rynek euro _

EUR/USD
Ostatnie dni przyniosły spadek wartości wspólnej waluty względem dolara. Kurs EUR/USD zniżkował pomimo publikacji danych o silniejszym od oczekiwanego wzroście nastrojów panujących wśród niemieckich przedsiębiorców. We wtorek okazało się, że indeks Ifo wzrósł w lutym do 88,7 pkt. z 86,2 pkt. w styczniu, podczas gdy analitycy prognozowali, że wzrośnie jedynie do 87,3 pkt.

W ciągu tygodnia rynek oczekiwał głównie na informacje napływające ze Stanów Zjednoczonych. Publikacja zaskakująco dobrych danych dotyczących amerykańskiej gospodarki sprowadziła kurs wspólnej waluty o 120 pkt. w dół, z 0,8750 w okolice 0,8630. Poziom ten mimo wielu ataków zdołał się jednak wybronić.

W środę Alan Greenspan przedstawił przed Kongresem półroczny raport o stanie gospodarki. Ton wypowiedzi szefa FED-u zaskoczył w pewnym stopniu inwestorów. Rynek oczekiwał, że Greenspan będzie mówił o stanie gospodarki w samych superlatywach i potwierdzi fakt jej coraz szybszego ożywiania. Co prawda, szef FED powiedział, że gospodarka wydobywa się z recesji, ale zaraz potem dodał, że dynamika jej odbicia może być mniejsza niż po wcześniejszych kryzysach.

Bardzo dobre informacje z USA dotyczyły nie tylko stanu sektora przemysłowego (do czego od niedawna zdołaliśmy się już przyzwyczaić), ale także wzrostu gospodarczego oraz rynku pracy. W środę opublikowano dane o większym od oczekiwanego (prognozowano + 1,6 proc.), 2,6 proc. wzroście zamówień na dobra trwałego użytku w styczniu. Z kolei w czwartek okazało się, że wzrost PKB w IV kwartale zeszłego roku wyniósł aż 1,4 proc., wobec prognoz analityków na poziomie plus 0,8 proc. Tego samego dnia podano również, że „tygodniowe bezrobocie” co prawda wzrosło do 378 tys., ale było to wartością niższą niż oczekiwano (dodatkowo jego czterotygodniowa średnia - 373,250 tys. - była najniższa od 11 sierpnia 2001 r.). Trzecią, czwartkową i bardzo dobrą informacją była ta dotycząca wzrostu wartości indeksu Chicago PMI, mierzącego aktywność przemysłową w okręgu Chicago, w lutym do 53,1 pkt. z 45,1 pkt. w styczniu.

Krótkoterminowa prognoza
Piątkowe popołudnie przyniesie publikację wartości indeksu ISM za luty. Podane w lutym informacje o wzroście indeksów PMI: Philadephia oraz Chicago, pozwalają domniemywać, że jego wartość wzrośnie do powyżej 50 proc., co będzie oznaczało, że aktywność gospodarcza w USA ponownie zaczęła wzrastać.

Notowania europejskiej waluty w dalszym ciągu utrzymują się powyżej figury 0,86. Wydaje się, że najbliższe dni nie powinny przynieść większych zmian. Kurs EUR/USD powinien konsolidować się w zakresie 0,8620 – 0,8720.

Strategia
Pozostań neutralny

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)