Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Trwa wyprzedaż złotego

0
Podziel się:

Podczas czwartkowej sesji notowania naszej waluty podobnie jak w środę spadły. Tym jednak razem skala wyprzedaży złotego była o wiele większa. Jego odchylenie od dawnego parytetu, sięgnęło poziomu 1,85 proc. po jego słabej stronie. Cena dolara wzrosła do 3,9000. Do 4,7435 zwyżkowała również cena euro.

RYNEK KRAJOWY
Podczas czwartkowej sesji notowania naszej waluty podobnie jak w środę spadły. Tym jednak razem skala wyprzedaży złotego była o wiele większa. Jego odchylenie od dawnego parytetu, sięgnęło poziomu 1,85 proc. po jego słabej stronie. Cena dolara wzrosła do 3,9000. Do 4,7435 zwyżkowała również cena euro. W ciągu dnia negatywny wpływ na wartość naszej waluty miała po pierwsze napięta sytuacja na krajowej scenie politycznej. Wśród inwestorów panowało powszechne przekonanie, że pod koniec tygodnia wyjaśnią się dalsze losy SLD. Większość specjalistów spodziewa się, że dojdzie do rozłamu w tej partii. Jednak głównym czynnikiem decydującym tak jak w ostatnim okresie o rynku złotego były plany wymiany przez resort finansów środków z emisji obligacji zagranicznych (kwota kilkuset milionów euro). Przed południem w wywiadzie dla agencji PAP Ryszard Michalski, wiceminister finansów poinformował, że jego resort rozpoczął proces sprzedaży walut z tego tytułu. Po południu powtórzył te same słowa agencji Reuters. Złoty nie
zareagował jednak na te doniesienia aprecjacją. Na rynku zaczęły krążyć plotki, że transakcja ta mogła być lub może być już realizowana od pewnego czasu przez jeden z niemieckich banków. Jako powód spadku ceny złotego w czwartek podawało się również środowe wypowiedzi zarówno premiera jak i prezydenta o tym, że w sprawie unijnej konstytucji powinno się odbyć w Polsce referendum.
O godz. 16.25 jeden dolar wyceniany był na 3,8980 złotego, a jedno euro na 4,7360 złotego (odchyl.+ 1,77 proc.)

Krótkoterminowa prognoza
Mnożące się na rynku spekulacje co do terminu, w którym resort finansów rozpoczął lub rozpocznie realizację transakcji wymiany środków z emisji zagranicznych wywołują zwiększoną nerwowość na rynku złotego. Ta ostatnia jest tym większa w perspektywie bardzo nerwowego weekendu (tego dnia spotyka się Rada Krajowa SLD). W takich warunkach prawdopodobieństwo przetestowania przez złotówkę poziomu parytetu w najbliższym okresie bardzo wyraźnie spadło.

RYNEK MIĘDZYNARODOWY

USD/JPY
Podczas czwartkowej sesji wartość amerykańskiej waluty w stosunku do jena spadła do poziomu 105,78, najniższego od 18 lutego. Tym samym przełamana została istotna psychologicznie bariera na poziomie 106. Mimo to w ciągu kolejnych godzin handlu kurs USD/JPY, zamiast kontynuować spadki, oscylował w przedziale 105,80-106,45. Jednocześnie inwestorzy spekulowali, że Bank of Japan interweniował na rynku w czasie azjatyckich godzin handlu. Zdaniem uczestników rynku za dalszym umocnieniem jena przemawiają coraz mocniejsze fundamenty japońskiej gospodarki. Warto przypomnieć, że w ostatnim kwartale zeszłego roku PKB Japonii wzrósł o 6,4 proc., kiedy w tym samym okresie gospodarka amerykańska rozwijała się w tempie „tylko” 4,1 proc. Czwartkowym notowaniom japońskiej waluty pomogła również publikacja danych o japońskim bilansie handlowym za miesiąc luty. Nadwyżka handlowa wyniosła 1,4069 bln jenów i był to wynik wyższy o 51,7 proc. od zeszłorocznego, a jednocześnie najwyższy od grudnia 1998 roku. Radość inwestorów
tonują wciąż obawy o nawrót presji deflacyjnej. Rano wiceminister finansów Zembei Mizoguchi przypomniał, że resort nie zmienił swojej kontrowersyjnej polityki na rynku walutowym i wciąż jest gotów do interwencji. Zdaniem jednego z wysokich rangą przedstawicieli banku centralnego stabilny kurs jena ma zasadnicze znaczenie dla dynamicznego wzrostu gospodarki japońskiej.

O godz. 16.25 jeden dolar wyceniany był na 106,05 jena.

Krótkoterminowa prognoza
Wydaje się, że skoro przełamany został kolejny istotny psychologicznie poziom, to notowania dolarjena mają drogę otwartą w kierunku poziomu 105. Sytuacja jest jednak bardziej skomplikowana, gdyż na przeszkodzie inwestorów stoją coraz większe obawy o możliwą interwencję. Właśnie te obawy, a nie rzeczywiste działania resortu finansów na rynku wpływają obecnie na wolne tempo spadków kursu USD/JPY.

EUR/USD
We czwartek notowania eurodolara wyhamowały spadki rozpoczęte dzień wcześniej, kiedy na rynku pojawiły się spekulacje o możliwości obniżki stóp procentowych w eurolandzie. Kurs EUR/USD przez większość dnia kształtował się w przedziale 1,2100-1,2160. Choć część inwestorów nie wyklucza cięcia stóp przez Europejski Bank Centralny jeszcze w kwietniu, co wpłynęłoby na dalsze zniżki euro, to jednak na rynku panuje przekonanie, że dolar może w najbliższym czasie wrócić na ścieżkę spadkową. Po południu okazało się, że PKB Stanów Zjednoczonych w ostatnim kwartale zeszłego roku wzrósł o 4,1 proc. (po korekcie). Te dane oraz informacja o niewielkim wzroście liczby nowych podań o zasiłek dla bezrobotnych w USA wpłynęły na krótkotrwałe osłabienie wspólnej waluty, a kurs EUR/USD zniżkował do poziomu 1,2097, najniższego od ponad trzech tygodni. Amerykański sekretarz skarbu John Snow powiedział, że najlepsze dla światowego handlu są elastyczne kursy walutowe. Dodał również, że celem polityki walutowej Stanów Zjednoczonych
jest mocny dolar, oraz że gospodarka amerykańska jest na zrównoważonej ścieżce wzrostu. Z kolei niemiecki minister gospodarki Wolfgang Clement wyraził zadowolenie z ostatnich spadków na rynku eurodolara. Podkreślił jednocześnie, że spodziewał się bardziej stanowczej reakcji Europejskiego Banku Centralnego w sprawie znacznej zmienności kursu EUR/USD.

O godz. 16.25 jedno euro wyceniane było na 1,2150 dolara.

Krótkoterminowa prognoza
Każda nowa wypowiedź sygnalizująca możliwość obniżenia stóp procentowych w eurolandzie może wpłynąć na wyprzedaż wspólnej waluty. Wtedy notowania eurodolara prawdopodobnie skierują się w okolice 1,2055. Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że obecne poziomy są relatywnie niskie w stosunku do notowań z ostatnich dni, więc nie jest wykluczone, że inwestorzy spojrzą w najbliższym czasie przychylniejszym okiem na euro.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)