Wczorajsze mocne dane dotyczące produkcji przemysłowej, po których nastąpiła ze strony resortu finansów rewizja w górę szacunków dynamiki PKB w IV kw. do 5,4% skłaniają do refleksji nad możliwością zaistnienia chociaż krótkiej korekty w najbliższym czasie. Poziom 3,8050 wciąż pozostaje strefą oporu, ograniczającą z góry osłabienie złotego.
Bardziej prawdopodobne jest powolne osuwanie się kursu EUR/PLN w kierunku 3,75, pomimo znacznego wyprzedania rynku. Sytuacja wygląda nieco inaczej, jeśli chodzi o parę USD/PLN. Na tej parze obserwowaliśmy nieznaczny wzrost kursu, co było efektem osuwania się kursu eurodolara. Dzisiejszy dzień złoty kończy na poziomie 3,80 względem euro i 2,9630 względem dolara.
Rynek eurodolara również nie przysporzył w dniu dzisiejszym emocji graczom. Wpłynął na to brak istotnych publikacji makroekonomicznych i zbliżające się wielkimi krokami Święto Dziękczynienia, w którym zamknięty będzie rynek amerykański. Notowania pary EUR/USD ograniczone były w przedziale 1,2800-1,2840.
Jedyną warta przytoczenia wypowiedzią, jaką otrzymał dzisiaj rynek, była wypowiedź szefa Chicago FED, który wskazał na siłę amerykańskiego rynku pracy prognozując wzrost wydajności pracy. W świetle ostatnich danych, które pokazały, że wydajność nie idzie w USA w parze ze wzrostem płac, jego słowa miały tylko przejściowy efekt umacniając dolara do poziomu 1,28 względem euro, lecz w końcówce sesji euro odzyskało utracone pole, a kurs EUR/USD powrócił o godz. 16.40 do poziomu 1,2820.