RYNEK KRAJOWY
Ostatni tydzień na krajowym rynku walutowym przebiegł w dość spokojnej, wakacyjnej atmosferze. Do 26 sierpnia trwa przerwa w obradach Sejmu. Z uroków urlopu korzystała także duża cześć inwestorów. Obroty na rynku nie były zbyt duże, a o jego kształcie decydowały przede wszystkim zlecenia klientowskie i zmiany na rynku EUR/USD. W ostatnich dni na rynku pojawiło się nieco chętnych do kupna złotówek. Cena euro, która poniedziałkową sesję rozpoczynała przy poziomie 4,3955, podczas piątkowej sesji zniżkowała do ok. 4,3500. W tym samym czasie cena dolara spadła z poziomu 3,9000 w okolice 3,8300. Naszej walucie w niewielkiej aprecjacji pomogła przede wszystkim poprawa nastrojów na rynku papierów dłużnych, gdzie ceny obligacji poszły w górę. Na środowym przetargu Ministerstwo Finansów sprzedało nowe 2-letnie obligacje (OK0805) o wartości 2,8 mld złotych. Popyt inwestorów na zaoferowane instrumenty przewyższył podaż 2,5-krotnie i wyniósł 6,967 mld złotych. W czwartek resort finansów na przetargu uzupełniającym
sprzedał takie same obligacje, tym razem o wartości 560 mln złotych. Popyt inwestorów na zaoferowane instrumenty przewyższył podaż prawie 6-krotnie i wyniósł 3,3 mld złotych. W przeciągu tygodnia opublikowano nieznaczną ilość danych makroekonomicznych. W czwartek o godz. 16:00 Główny Urząd Statystyczny podał, że ceny żywności i napojów bezalkoholowych w drugiej połowie lipca spadły o 1,6 proc. wobec pierwszej połowy lipca. Natomiast w skali miesiąc do miesiąca ceny były niższe o 2,2 proc. Cześć analityków jest zdania, że po tej publikacji wzrosło prawdopodobieństwo obniżki stóp procentowych przez RPP na najbliższym posiedzeniu w dniach 26-27 sierpnia 2003 r. Tego samego dnia Narodowy Bank Polski podał, że oficjalne aktywy rezerwowe spadły w lipcu do 32,031 mld dolarów wobec 32,084 mld dolarów w czerwcu.
W piątek o godz. 14.00 jeden dolar wyceniany był na 3,8520 złotego, a jedno euro na 4,3660 złotego (odchyl.– 4,15 proc.).
Rekomendacje
Jak na razie nic nie wskazuje na to, żeby na rynku złotego doszło do większych zmian jego wartości. Aktywność inwestorów z racji trwającego okresu wakacyjnego jest niewielka, a może być jeszcze niższa z racji zbliżającego się długiego weekendu. O kursach w dalszym ciągu powinny przede wszystkim decydować zmiany na rynku EUR/USD. 14 sierpnia opublikowane zostaną dane o inflacji. Po przedstawionych danych o cenach żywności Ministerstwo Finansów utrzymało prognozę rocznego wskaźnika CPI na poziomie 1 proc. wobec 0,8 proc. w czerwcu.
RYNEK MIĘDZYNARODOWY
EUR/USD
W ciągu ostatnich dni amerykańska waluta oddała cześć zysków do euro z przełomu lipca i sierpnia. Kurs EUR/USD na początku tygodnia wzrósł o ponad 165 pkt. Sentyment dla dolara opadł po opublikowanych w piątek 1 sierpnia danych z USA. Te z amerykańskiego rynku pracy rozczarowały, a te o aktywności sektora przemysłowego nie zdołały pozytywnie zaskoczyć. Przeceny zielonego nie zdołały powstrzymać nawet dobre dane makro z USA. W poniedziałek okazało się, że zamówienia w amerykańskim przemyśle w czerwcu wzrosły o 1,7 proc., tj. w najsilniejszym stopniu od marca br. Na rynku oczekiwano wzrostu o 1,3 proc. Departament Handlu poinformował także, że wzrost zamówień na dobra trwałego użytku w tym samym miesiącu po korekcie z 2,1 proc. wyniósł 2,6 proc. i był najwyższy od lipca 2002 r. Z kolei we wtorek podano, że aktywność amerykańskiego sektora usług w lipcu była lepsza niż prognozowano. Indeks ISM zwyżkował, aż do 65,1 pkt i był najwyższy w historii jego sporządzania, tj. od lipca 1997 r. Analitycy spodziewali się
jego spadku do 58 pkt z 60,6 pkt w czerwcu. Dużym ciosem dla waluty Stanów Zjednoczonych było małe zainteresowanie ze strony inwestorów zaoferowanymi na wtorkowej aukcji amerykańskimi obligacjami trzyletnimi o wartości 24 miliardów dolarów. Na początku środowej sesji kurs EUR/USD sięgnął poziomu 1,1427 wobec 1,1260 w poniedziałek. W kolejnej części tygodnia amerykańska waluta zdołała odrobić cześć start. Podczas piątkowej sesji kurs EUR/USD powrócił poniżej poziomu 1,1330. Zielony znalazł wsparcie w pozytywnym przebiegu kolejnych aukcji amerykańskich obligacji. W środę okazało się, że popyt inwestorów na 5-letnie papiery o wartości 18 mld dolarów przewyższył podaż 2,5-krotnie, był najwyższy od sierpnia 2000 r. i w dużej mierze był zgłoszony przez zagraniczne banki centralne. Rynek dość dobrze odebrał również wynik czwartkowego przetargu 10-latek o wartości 18 miliardów dolarów, na którym popyt inwestorów 2-krotonie przewyższył podaż.
USD/JPY
Pierwsza cześć ostatniego tygodnia przyniosła konsolidację notowań amerykańskiej waluty do jena w przedziale 119,70 – 120,60. Kurs USD/JPY zdołał się z niego wybić dopiero w czwartek, kiedy to zniżkował do poziomu 118,75. Silna aprecjacja jena była wynikiem nałożenia się na siebie kilku czynników. Pierwszym z nich było oczekiwanie na przypadającą na przyszły piątek wypłatę odsetek z amerykańskich obligacji skarbowych i związaną z tym możliwą repatriację zysków przez japońskich inwestorów. Drugim czynnikiem, który spowodował wzrost ceny jena były działania eksporterów, którzy przed przypadającym na przyszły tydzień Świętem Zmarłych sprzedawali dolary. Długie pozycje w zielonych zamykali także inni inwestorzy. Do dalszych spadków kursu USD/JPY jednak nie doszło. Rynek obawiał się, że zbyt silna przecena dolara względem jena może skłonić władze Japonii do ponownej interwencji. W czwartek japoński resort finansów poinformował, że w drugim kwartale br. interwencyjnie sprzedało na rynku 4,6116 biliona jenów -
najwięcej od czasu podawania tego typu informacji, czyli od 1988 r. Co do interwencji to w poniedziałek Ministerstwo Finansów zaprzeczyło jakoby przy przeprowadzanych na rynku tego typu działaniach miało faworyzować cześć banków, dając im większe zlecenia niż innym. Zdaniem resortu naturalne jest to, że różne banki otrzymują różne kwoty zleceń. W ciągu tygodnia wsparciem dla jena były także publikowane dane makro. We wtorek było to niewielkie podwyższenie oceny stanu gospodarki w sierpniowym raporcie przez japoński rząd po raz pierwszy od marca br. Wynikało to przede wszystkim z poprawy nastrojów na rynku giełdowym oraz perspektywy ożywienia amerykańskiej gospodarki. Pozytywna dla japońskiej waluty była również publikacja tego samego dnia przez rząd danych o ocenie stanu gospodarki Nipponu ze strony przedsiębiorstw. Indeks BSI w drugim kwartale wyniósł minus 22 wobec minus 28 w pierwszym. W trzecim kwartale oczekuje się wzrostu do minus 7, a w czwartym zwyżki do plus 6. W środę rząd Japonii podał, że wstępne
dane wskazują na to, że w lipcu wskaźnik wyprzedzający stan gospodarki Nipponu w ciągu najbliższych kilku miesięcy wzrósł do 80 pkt z 54,5 pkt w maju. Z kolei w piątek ukazały się dane o zaskakującym, 2,4-proc. (m/m) wzroście zamówień na maszyny w czerwcu. Rynek oczekiwał spadku o 3,9 proc. Wskaźnik ten uważany jest za bardzo istotny w określaniu nakładów inwestycyjnych oraz aktywności przedsiębiorstw. W skali rocznej zamówienia poszły do góry o 12,1 proc. wobec oczekiwanego wzrostu o 5,2 proc.
Rekomendacje
EUR/USD
Na rynku eurodolara w dalszym ciągu spodziewana jest konsolidacja w szerokim przedziale 1,1110 – 1,1550. Wydarzenia drugiej części tego tygodnia pozwalają oczekiwać, że obecnie bardziej prawdopodobny wydaje się powrót ceny euro do dolara w dolne jego granice.
Wsparcia: 1,1305/1,1110
Opory: 1,1430/1,1550
USD/JPY
Najbliższy tydzień na rynku dolarjena nie powinien być zbyt pasjonujący. W Japonii będzie obchodzone Święto Zmarłych (Obon Matsuri). Duża cześć japońskich inwestorów, o ile w ciągu roku w ogóle decyduje się na urlop, robi to zazwyczaj właśnie w tym terminie. Należy więc spodziewać się stopniowego zmniejszania się obrotów na tym rynku.
Wsparcia: 118,95/117,15
Opory: 120,70/121,85