Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wartość naszej waluty spadła

0
Podziel się:

Podczas piątkowej sesji wartość naszej waluty w porównaniu do zamknięcia czwartkowego handlu spadła. W związku z deprecjacją kursu EUR/USD spowodowaną oczekiwaniem, a następnie reakcją na dobre dane z amerykańskiego rynku pracy cena dolara wzrosła do 3,9770

_ RYNEK KRAJOWY _

USD/PLN i EUR/PLN
Podczas piątkowej sesji wartość naszej waluty w porównaniu do zamknięcia czwartkowego handlu spadła. W związku z deprecjacją kursu EUR/USD spowodowaną oczekiwaniem, a następnie reakcją na dobre dane z amerykańskiego rynku pracy cena dolara wzrosła do 3,9770. Nieco do góry poszła także cena euro. Odchylenie naszej waluty od dawnego parytetu wzrosło do 2,85 proc. po jego słabej stronie.

Złoty nadal pozostawał pod negatywnym wpływem bardzo napiętej sytuacji politycznej przed zaplanowanym na 14 maja expose premiera oraz głosowaniem tego samego dnia wotum zaufania dla nowego rządu. Negatywnie na wartość naszej waluty wpłynęła także podjęta dzień wcześniej przez agencję Fitch decyzja o obniżeniu ratingu oraz perspektyw dla polskiego zadłużenia. W czwartek Andrzej Raczko, minister finansów podkreślił, że decyzja agencji oparta była na sytuacji politycznej i jej wpływie na sytuację gospodarczą. W podobnym tonie w piątek wypowiadał się Marek Belka. Z kolei Edward Parker, analityk Fitch powiedział, że zmiana perspektywy dla ratingu polskiego długu w walucie obcej z powrotem ze stabilnej na pozytywną możliwa będzie kiedy Polska zacznie wprowadzać wiarygodny i średnioterminowy program konsolidacji fiskalnej.

Inna opublikowana tego dnia informacja dotyczyła wypowiedzi Dariusza Filara, członka RPP. Na łamach piątkowej prasy podkreślił on, że Rada nie chce dopuścić do przekroczenia przez inflację górnego poziomu celu inflacyjnego, tj. 3,5 proc. oraz, że jej następnym krokiem będzie najprawdopodobniej podwyżka stóp procentowych. Z kolei Komisja Europejska poinformowała, że w przyszłym tygodniu sporządzone zostaną raporty dotyczące przekroczenia przez 6 nowych krajów członkowskich UE w górę maksymalnego, 3-proc. poziomu deficytu budżetowego w relacji do PKB. Zapowiedziała ona jednak, że nie będzie jednak naciskała na natychmiastowe ich ograniczenie. Zdaniem wiceminister finansów, Elżbiety Suchockiej-Roguskiej istnieje możliwość, że tegoroczny deficyt będzie niższy od planowanego.
O godz. 16.15 jeden dolar wyceniany był na 3,9745 złotego, a jedno euro na 4,7420 złotego (odchylenie +2,63 proc.).

Krótkoterminowa prognoza
Nie należy oczekiwać, żeby w najbliższych dniach napięta sytuacja na krajowym rynku walutowym opadła. Do 14 maja może być bardzo, ale to bardzo nerwowo. Wartość złotego powinna ulegać nerwowym wahaniom wokół odchylenia od dawnego parytetu na poziomie 2,5 proc. po jego słabej stronie.

_ RYNEK MIĘDZYNARODOWY _

USD/JPY
W czasie piątkowego handlu dolar znacznie umocnił się do jena. Za porannym osłabieniem jena stały przede wszystkim spadki na tokijskiej giełdzie, gdzie indeks Nikkei 225 stracił na wartości 1,15 proc. Był to już piąty z rzędu spadek indeksu. Dodatkowo na niekorzyść japońskiej waluty wpłynęły zawirowania na scenie politycznej, gdzie szef kancelarii premiera Yasuo Fukuda przyznał się do niepłacenia składek na fundusz emerytalny, do którego rząd zachęca obywateli, by wpłacali pieniądze. Co więcej, nie jest on jedynym członkiem władz, który uchylał się od płacenia składek. Zdaniem analityków sprawa ta nie powinna jednak zagrozić rządom premiera Junichiro Koizumiego. Po południu opublikowano dane z amerykańskiego rynku pracy. Jak się okazało, były one znacznie wyższe od rynkowych oczekiwań. Dodatkowo skorygowano w górę szacunki z zeszłego miesiąca. To wszystko wpłynęło na umocnienie dolara w okolice 111,95.
O godz. 15.35 jeden dolar wyceniany był na 111,95 jena.

Krótkoterminowa prognoza
Spodziewamy się, że w najbliższych dniach kurs USD/JPY będzie oscylował w przedziale 107,50-113,50 ze wskazaniem na testowanie wyższej bariery.

EUR/USD
Piątkowa sesja stała pod znakiem oczekiwań na publikację danych z amerykańskiego rynku pracy. W czasie azjatyckich godzin handlu kurs EUR/USD zniżkował w okolice 1,2030. Wśród uczestników rynku rosły oczekiwania na dobre dane z amerykańskiego rynku pracy. O godzinie 13 Ministerstwo Gospodarki Niemiec poinformowało, że w marcu produkcja przemysłowa zanotowała spadek o 2,3 proc. (m/m). Inwestorzy spodziewali się wzrostu o 0,5 proc. Był to kolejny sygnał, że gospodarki strefy euro nie mogą nadążyć za gospodarką amerykańską i japońską. Mimo to EBC wciąż utrzymuje koszt pieniądza na poziomie 2 proc., dwukrotnie większym niż w Stanach Zjednoczonych. Napięcie na rynku systematycznie rosło. Ostatecznie okazało się, że w zeszłym miesiącu przybyło 288 tys. nowych miejsc pracy poza sektorem rolniczym w Stanach Zjednoczonych. Inwestorzy spodziewali się liczby w okolicach 173 tys. Jednocześnie podano zrewidowaną wartość za marzec, która wyniosła 337 tys. wobec pierwotnie szacowanych 308 tys. Tuż przed publikacją danych
dolar osłabił się do euro i jena. Kurs EUR/USD zwyżkował w okolice 1,2130. Część inwestorów spodziewając się dobrych danych chciała „podciągnąć rynek”, by móc następnie kupić dolara po niższej cenie. Po publikacji danych wartość wspólnej waluty systematycznie zniżkowała w okolice 1,1925.
O godz. 16.15 jedno euro wyceniane było na 1,1930 dolara.

Krótkoterminowa prognoza
Wydaje się, że teraz droga do rychłych podwyżek stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych jest otwarta. Pamiętać jednak należy, że Rezerwa Federalna zapowiedziała stopniowe zaostrzanie polityki monetarnej. Spodziewamy się, że w następnych dniach kurs EUR/USD powinien oscylować w przedziale 1,1750-1,2200, ze wskazaniem na dłuższą wizytę w dolnych granicach tego przedziału.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)