Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wyhamowanie tempa aprecjacji dolara

0
Podziel się:

Dziś nad ranem obserwujemy zakończenie korekty i skierowanie się rynku EUR/USD ponownie w okolice 1.19. Krótkoterminowym wsparciem będzie wczorajszy dołek na 1.1873

Wczoraj przez większość dnia inwestorzy wyczekiwali na publikację danych dotyczących inflacji za marzec w USA. Inflacja okazała się wyższa od prognoz o 0,2%, co pomogło dolarowi umocnić się do większości walut, bowiem wyższa inflacja jest tym samym przesłanką za podwyższeniem stóp procentowych przez FED. Podano także, że deficyt handlowy za luty wyniósł 42,1 mld. dolarów, a prognozy mówiły o wartości 42,5 mld. Jeśli chodzi o nasz rynek, to publikacja danych dotyczących inflacji nie zaskoczyła negatywnie rynku, bowiem dane były zgodne z wcześniejszymi prognozami analityków. Inflacja wyniosła 1,7% r/r (wobec 1,6% w lutym) oraz 0,3% m/m. Wzrosła także podaż pieniądza M3 w marcu wobec lutego i wyniosła 339.354,9 mln zł. Dzisiaj inwestorzy otrzymają o 14:30 tylko cotygodniowe dane z amerykańskiego rynku pracy dotyczące nowych podań o zasiłki dla bezrobotnych. Prognozuje się wartość 335.000.

EUR/USD
Wczoraj, późnym popołudniem, doszło tu do przebicia przyspieszonej, krótkoterminowej linii trendu, połączonej w tym miejscu z oporem w postaci szczytów z maja i czerwca ubiegłego roku na 1.1929, doprowadziło to chwilowego zatrzymania i nieznacznej korekty ostatniego trendu spadkowego na tym rynku. Bykom nie udało się jednak zbyt wiele zdziałać i opór w postaci dołka z 6 kwietnia na 1.1980 nie został nawet przetestowany. Rynek tym samym nie doszedł również do następnej, wolniejszej, krótkoterminowej linii trendu. Dziś nad ranem obserwujemy zakończenie korekty i skierowanie się rynku ponownie w okolice 1.19. Krótkoterminowym wsparciem będzie wczorajszy dołek na 1.1873, natomiast niżej już ponad dwuletnia linia trendu wzrostowego przy poziomie ok. 1.1800. Najbliższym oporem jest wspomniana, wolniejsza linia trendu spadkowego i jej przebicie będzie już zwiastunem przedłużenia się konsolidacji, a tym samym zwiększającej się szansy na większe, wzrostowe odbicie. Linia ta pokrywa się już obecnie z oporem na 1.1980.

USD/JPY
Trend osłabiania japońskiej waluty trwa w najlepsze. Po nocnej korekcie i zatrzymaniu się na 61,8% zniesieniu (108.96) spadku od szczytu 8 marca do dołka 1 kwietnia, obserwowaliśmy próbę cofnięcia się w obręb kanału, z którego doszło do wybicia górą. Ceny jednak nie pozostały w nim ponownie zbyt długo i mamy kolejny impuls aprecjacji amerykańskiej waluty do jena. Najbliższym oporem będzie tu poranny, lokalny szczyt na 109.24. Jednakże trwałe wyjście nad wspomniane 61,8% zniesienie będzie już tylko potwierdzeniem zakończenia trendu, z jakim mieliśmy do czynienia do początku marca i możliwości testu wspomnianego szczytu z 8 marca, który zlokalizowany jest na poziomie 112.30. Nieco wcześniej podażowo może zadziałać jeszcze poziom szczytu z 12 marca przy cenie 111.40. Krótkoterminowym wsparciem będzie dzisiejszy, poranny dołek na 108.24.

EUR/JPY
Rynek eurojena wygląda pod względem ostatnich wahań bardzo podobnie do dolarjena. Tutaj także mamy do czynienia z krótkoterminowym, silnym trendem deprecjacji japońskiej waluty. W nocy doszło do chwilowej, niewielkiej korekty, jednakże obecnie obserwujemy próbę jej zakończenia. W tym układzie najbliższym poziomem oporu jest wczorajszy szczyt na 130.23, natomiast za wsparcie uznać można poziom, przed którym nocna korekta zdołała wyhamować, czyli szczyt z 8 kwietnia na poziomie 129.24. Warto tu jeszcze wspomnieć, że rynek eurojena jest relatywnie słabszy pod względem deprecjacji japońskiej waluty od rynku dolarjena (co wynika oczywiście z ostatniego umocnienia się dolara do euro), bowiem w przypadku eurojena, korekta analogicznego spadku od szczytu z 8 marca (139.00) do dołka z początku kwietnia na 125.83, nie została zniesiona nawet do poziomu 38,2%. Poziom ten pokrywa się także z dołkami z 18 i 19 marca i stanowić będzie oczywiście strefę podażową dla kupujących euro za jeny. Znajduje się on na ok. 130.85.

GBP/USD
Jak już wczoraj wspomniałem, jest to rynek cechujący się ostatnio chyba najsilniejszym, krótkoterminowym trendem. Po chwilowym, wieczornym zatrzymaniu w rytm eurodolara, na poziomie 50% zniesienia średnioterminowego trendu wzrostowego od listopada zeszłego roku do szczytu 18 lutego, doszło tu do nieznacznej korekty i naruszenia przyspieszonej linii trendu spadkowego, po czym ponowna, szybka fala deprecjacji funta. Wygląda zatem na to, że realizuje się scenariusz zapoczątkowania nowego trendu spadkowego w średnim terminie dla tej pary, bowiem doszło wczoraj to przebicia ważnego wsparcia, jakim jest linia szyi formacji głowy z ramionami, jednakże rynek nie wykazuje specjalnie chęci do zanegowania sygnału wybicia. W tym układzie czas działa na niekorzyść byków i im dłużej nie udaje się wrócić nad 1.1800, tym z czasem trudniej to będzie zrobić, a tym samym szanse na kontynuację aprecjacji dolara na tej parze będą większe. Próbie powrotu nad wsparcie (które jest już teraz oporem) sprzyjać może krótkoterminowe
wyprzedanie, które jednak zostało nieznacznie zneutralizowane poprzez nocną korektę. O próbie zatrzymania się rynku poinformuje nas ponowne naruszenie wspomnianej, przyspieszonej linii trendu spadkowego, która obecnie znajduje się przy cenie 1.7900.

USD/CHF
Niewiele zmieniło się na rynku franka szwajcarskiego w stosunku do dolara. Od wtorkowego popołudnia trwa tu stabilizacja w niewielkim zakresie wahań. Dziś nad ranem doszło do przetestowania okolic jej dolnego ograniczenia, czyli poziomów szczytów z 5 oraz 7 kwietnia, które znajdują się w okolicy 1.2960. Najbliższym oporem będzie oczywiście górne ograniczenie krótkoterminowej konsolidacji, w której rynek się znalazł, czyli wczorajszy szczyt na 1.3048 oraz nieco wyżej także szczyty z 5 i 6 kwietnia, skąd zaczął się krótkoterminowy trendu osłabiania dolara na początku ubiegłego tygodnia, czyli okolice 1.3083. Wyjście nad wspomniane poziomy stałoby się bardziej realne, gdyby trend umacniania dolara względem euro był nadal kontynuowany.

EUR/PLN
Z bardzo ciekawą sytuacją mamy do czynienia na rynku złotego. Bezpośrednio po wczorajszych publikacjach dotyczących chociażby inflacji, podaży pieniądza, czy też sprzedaży obligacji Skarbu Państwa (przypomnę, że nie było pełnego pokrycia podaży popytem) nie obserwowaliśmy większej przeceny złotego. Trudno jest zatem znaleźć fundamentalną przyczynę tak gwałtownej wyprzedaży naszej waluty zakładając, że dotychczasowe publikacje były już w cenach. Około godziny 17:00 złoty stracił skokowo do euro około 6 groszy. Wyprzedaż zdołała się jednak zatrzymać pod poziomem szczytu z 11 marca na 4.8332. i obserwujemy obecnie tendencję do korygowania tego wyskoku. Najbliższym oporem jest zatem wyżej wspomniany poziom, natomiast wsparciem będzie wtorkowy szczyt na ok. 4.7630.

USD/PLN
Późnym popołudniem z równie silną falą deprecjacji krajowej waluty, jak w przypadku euro, mieliśmy do czynienia wobec dolara. Przez całą noc na rynku międzynarodowym nie obserwowaliśmy jednak tendencji do tworzenia ruchu powrotnego. Takowa może się zatem pojawić po otwarciu krajowego rynku międzybankowego. Warto tu jednak wspomnieć o jeszcze jednej, bardzo ważnej sprawie. Otóż wczorajszym wybiciem na rynku dolara, wygenerowany został wstępny sygnał kupna w długim terminie. Rynek porusza się bowiem od ponad 3 lat w spadkowym kanale. Wczorajszy wyskok był wyjściem nad jego górne ograniczenie, zatem jeśli nie zobaczymy szybkiego cofnięcia się w jego obręb (filtr cenowy lub czasowy), może to stanowić początek długoterminowej zmiany trendu na tym rynku, co byłoby poparte także prawdopodobną zmianą trendu na rynku eurodolara w średnim terminie, którą właśnie obserwujemy.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)