Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wyprzedaż złotówki trwa

0
Podziel się:

Podczas czwartkowej sesji emocje na rynku sięgnęły szczytu. Inwestorzy kontynuowali trwającą od środowego popołudnia wyprzedaż złotych za euro. Zwiększająca się z minuty na minutę podaż polskiej waluty na rynku sprawiła, że kurs EUR/PLN przebił wcześniejsze historyczne maksimum 4,6495, ustalając nowy rekord wspólnej waluty na poziomie 4,6861.

KOMENTARZ KRAJOWY

Podczas czwartkowej sesji emocje na rynku sięgnęły szczytu. Inwestorzy kontynuowali trwającą od środowego popołudnia wyprzedaż złotych za euro. Zwiększająca się z minuty na minutę podaż polskiej waluty na rynku sprawiła, że kurs EUR/PLN przebił wcześniejsze historyczne maksimum 4,6495, ustalając nowy rekord wspólnej waluty na poziomie 4,6861. Kurs USD/PLN choć nie pobił żadnych rekordów, to również zwyżkował, z 3,9300 do 3,9760. Do gwałtownej wyprzedaży złotego przyczyniła się duża przecena obligacji skarbowych. Inwestorzy zagraniczni w obawie przed możliwością zwiększenia emisji skarbowych papierów dłużnych oraz problemów fiskalnych pozbywali się polskich obligacji, wobec czego na wszystkich odcinkach krzywej, rentowności polskich papierów dłużnych wzrosły. Wydaje się, że obawy inwestorów mogły zostać nasilone czwartkową wypowiedzią ministra finansów Andrzeja Raczki. W rozmowie z dziennikarzami poinformował on, że w tym roku rozważana jest dodatkowa emisja papierów dłużnych na rynku europejskim,
uzależniając decyzję od warunków finansowych. Raczko stwierdził, że pomyślny wynik środowej aukcji obligacji amerykańskich jest oznaką, że Polska postrzegana jest jako kraj o wysokiej stabilności finansowej, a to mogłoby być źródłem „głębszego” zapożyczania się. Po południu, jak należało się spodziewać, w celu powstrzymania dalszego osłabienia złotego na rynku doszło do werbalnych interwencji. Jerzy Hausner wicepremier ds. gospodarczych w rozmowie z dziennikarzami stwierdził, że osłabienie złotego choć jest powodem do zaniepokojenia, jednak nie powinno być źródłem paniki na rynku. Nieco później członek RPP Dariusz Rosati powiedział, że ostatnie osłabienie złotego nie ma podstaw fundamentalnych. Rosati stwierdził, że obecny spadek wartości złotego nie ma charakteru trwałego. Wypowiedzi te jedynie minimalnie uspokoiły inwestorów.
O godz. 16.13 jeden dolar wyceniany był na 3,9705 złotego, a jedno euro na 4,6740 złotego (odchyl.– 1,72 proc.).

Krótkoterminowa prognoza
Wydaje się, że złoty wciąż jest podatny na spadki. Głównym czynnikiem, który nadal decyduje o zainteresowaniu polską walutą pozostaje rynek obligacji. Dopóki nie nastąpi poprawa nastrojów na rynku papierów dłużnych, raczej nie należy się spodziewać wzmocnienia złotego. Wydaje się jednak, że przy tak wysokiej obecnie cenie euro część inwestorów może zdecydować na zakup relatywnie tanich złotówek. Jeżeli tak się stanie, to zwiększenie popytu na naszą walutę może przyczynić się do jej lekkiego wzmocnienia. Dużo zależy od tego, czy złoty zdoła obronić poziom historycznego maksimum.

KOMENTARZ MIĘDZYNARODOWY

USD/JPY
Pierwsza cześć czwartkowej sesji przyniosła wzrost notowań amerykańskiej waluty do jena. Kurs USD/JPY zwyżkował dokładnie o 100 pkt z 108,88 do 109,88. Powodem było zakończenie przez Nikkei 225 - główny indeks tokijskiego parkietu - czwartkowej sesji aż 5,09- proc. spadkiem. Tak silnie w ciągu jednego dnia nie zniżkował od 11 września 2001 r. O 5,28 proc. spadł również indeks TOPIX. Japońska waluta silnie straciła również do euro. Kurs EUR/JPY wzrósł z 128,57 do 130,01. Do dalszej przeceny jena nie doszło i w ciągu kolejnych godzin handlu kurs USD/JPY konsolidował się w okolicy poziomu 109,60. W dół poszedł również kurs EUR/JPY.
W ciągu dnia wiceminister finansów Japonii Masakazu Hayashi powiedział, że pomimo spadku cen akcji i wzrostu wartości jena ożywienie japońskiej gospodarki jest kontynuowane.
O godz. 16.13 jeden dolar wyceniany był na 109,68 jena.

Krótkoterminowa prognoza
Kurs USD/JPY w najbliższym okresie powinien nadal poruszać się w szerokim przedziale 108,50 – 110,50. Spadki w jego dolne granice warto wykorzystać do zakupów dolarów.

EUR/USD
W pierwszych godzinach czwartkowej sesji notowania europejskiej waluty do dolara zwyżkowały z 1,1800 do 1,1846 i znalazły się na najwyższym poziomie od 10 października br. Największy wpływ na osłabienie dolara podobnie jak dzień wcześniej po popołudniu miał fakt znacznego pogorszenia nastrojów na Wall Street. Indeks Nasdaq zakończył środowy handel 2,21-proc. spadkiem, a Dow Jones 1,53-proc. zniżką. Amerykańska waluta straciła również znacznie na wartości w stosunku do wszystkich najważniejszych walut, z wyjątkiem jena. Inwestorzy kupowali lepiej oprocentowane waluty w tym głównie funta oraz australijskie, kanadyjskie oraz nowozelandzkie dolary, których ceny do waluty amerykańskiej znalazły się na najwyższych poziomach od kilku lat. Wartość ważonego sześcioma walutami indeksu dolarowego spadła do 91,14 i była najniższa od stycznia 1997 r. Wpływ na osłabienie się dolara miały również słowa rzecznika Białego Domu o tym, że prezydent Bush będzie kontynuował naciski na azjatyckie kraje, w tym na Japonię i Chiny,
aby by te uelastyczniły kursy swoich walut. W kolejnych godzinach handlu cena euro do dolara zniżkowała jednak do 1,1764. Inwestorzy postanowili zrealizować cześć zysków z aprecjcji wspólnej waluty. Rynek skupił się w oczekiwaniu na publikację danych z USA o tygodniowym bezrobociu. Analitycy ankietowani przez agencję Reuters spodziewali się, że w tygodniu do 18 października liczba nowych podań o zasiłki dla bezrobotnych wzrosła do 385 tys. z 384 tys. tydzień wcześniej. Wypowiedź Wima Duisenberga o sile wspólnej waluty nie wpłynęła w większym stopniu na rynek. Ustępujący w końcu października szef Europejskiego Banku Centralnego w wywiadzie dla telewizji Bloomberg podkreślił, że obecny poziom ceny euro do dolara nie stanowi powodu do obaw. W jego opinii wspólna waluta powróciła bowiem do poziomów z czasów, kiedy on obejmował stanowisko w EBC. W takim samym tonie wypowiadał się on dzień wcześniej.
O godz. 14:30 podano, że liczba nowych podań o zasiłki dla bezrobotnych w USA spadła do 386 tys. z 390 tys. tydzień wcześniej po korekcie.
O godz. 16.13 jedno euro wyceniane było na 1,1775 dolara.

Krótkoterminowa prognoza
Udane pokonanie przez kurs EUR/USD technicznych oporów na 1,1850/60 otwiera wspólnej walucie drogę do ataku na najwyższy poziom w historii, tj. na ok. 1,1930. Na piątek nie zaplanowano publikacji ważniejszych danych makro zarówno z Eurolandu jak i z USA.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)