. Na otwarciu kurs USDPLN znajdował się na poziomie 4,17, EURPLN zaś 4,085. Później już było coraz słabiej, cena „zielonego” wzrosła do 4,19, za jednostkę wspólnej waluty płaciliśmy ponad 4,11 PLN. W związku z długim weekendem obroty na rynku były skromne.
Ciekawiej powinno być w przyszłym tygodniu. Już w poniedziałek GUS opublikuje oficjalne dane na temat inflacji w lipcu, nawet jeśli znajdzie się w górnych widełkach prognoz (1,4 procent) będzie mocnym argumentem przemawiającym za obniżką stóp.
Co się tyczy losów złotówki w najbliższych dniach sprawa jest nieco skomplikowana. Naturalnym powinna być zwyżka złotówki przed posiedzeniem rady, ale na razie to nie ma miejsca. Jeśli złoty nie zdoła umocnić się w przyszłym tygodniu może znacznie osłabnąć po ewentualnej obniżce stóp.
Na rynku EURUSD jak zwykle spore zmiany. Na otwarciu euro znajdowało się poniżej poziomu 98 centów. Wzrosło jednak do 98,6 centa po niekorzystnych danych ze Stanów Zjednoczonych. Liczba nowych inwestycji spadła w ubiegłym miesiącu o 2,7 procent, a realne dochody zmniejszyły się o 0,8 procent. To może oznaczać, że podczas kolejnego posiedzenia FED nie zawaha się przed kolejną obniżką stóp.