Zgody między Leszkami nie ma. Wczoraj Miller skrytykował radę, dzisiaj Balcerowicz skrytykował rząd. O zakopaniu topora wojennego nie ma mowy. Prezes NBP jasno dał do zrozumienia, że ostatnie wypowiedzi przedstawicieli koalicji traktuje jako atak na suwerenność banku centralnego, a próba ograniczenia jego niezależności jest niezgodna z konstytucją. Jeśli chodzi zaś o wysokość rynkowych stóp procentowych to najważniejszy wpływ na nie ma oprocentowanie papierów skarbowych, a o tym decyduje już rząd. Jeśli więc nie ograniczy emisji obligacji i bonów skarbowych stopy procentowe pozostaną wysokie. W takim wypadku redukcja oficjalnych stóp procentowych nic nie zmieni.
Tyle w największym skrócie. Sytuacja staje się coraz bardziej nerwowa, jeśli SLD przychyli się do pomysłu PSL może być wręcz dramatyczna.
Złoty nie pozostał bierny na te wydarzenia i osłabł, chociaż szczerze powiedziawszy ten spadek nie był głęboki. Otwarcie rynku nastąpiło przy USDPLN 4,20 oraz EURPLN 3,63. Po południu cena ,,zielonego” i euro były już wyższe o dwa grosze. Mieliśmy jeszcze publikację deficytu obrotów bieżących za styczeń. Na tym polu złoty też nie zyskał, bowiem deficyt wyniósł 826 milionów dolarów, a szacowano niecałe 600 milionów. Dane opublikowano dopiero o 16,00 na dyskonto informacji wypadnie więc poczekać do piątku. Póki co USDPLN dotarł do 4,23.
