USD/PLN utrzymywał się wysoko, jest powyżej swego wsparcia, ale poziom 4.1800-4.1900 nie jest jakiś wybujały, czy zdecydowanie dobry do zajęcia pozycji. Dolar jest coraz mocniejszy na rynku globalnym, a najnowszy impuls do jego kupowania to informacja o zgodzie Iraku na bezwarunkowy dostęp inspektorów ONZ do instalacji w kraju, co radykalnie zmniejszyło napięcie na rynku. Trzeba jednak pamiętać, że dolar zaczął się umacniać jeszcze przed 11 września, więc nowy fundament podtrzymuje trend już występujący. Przed otwarciem Nowego Jorku kurs USD/PLN zaczyna przebijać dzisiejsze wsparcie, a w tym samym czasie na rynku globalnym dolar ma czwartą godzinę korekty do euro, jena, franka i funta. Zamknięcie poniedziałku nie jest mocne, a dzisiejsze otwarcie na 4.1800 wygenerowało nowy sygnał spadkowy na wstęgach Bollingera. Jednak właściwy moment do sprzedawania, wydaje się był w miejscu, gdzie EUR/USD doszło do 9610. Mieliśmy wtedy dolar/złoty na poziomie 4.1911. Tym sposobem EUR/USD osiągnął zasadniczy cel
spadków na wtorek, ale dolar/złoty nie poprawił górki z tego tygodnia kamuflując aktywność pewnych inwestorów na poziomach nie wzbudzających podejrzeń. Godzinowe przebiegi otarły się o dolną wstęgę Bollingera pokazując odchylenie, które sprzyja kupowaniu intra-day.
EUR/PLN był już dzisiaj na poziomie 4.0197, czyli 300 punktów poniżej politycznego wsparcia 4.0500, które trzymało się przez tyle tygodni. Niewątpliwie straty euro na rynku globalnym miały największe znaczenie, ale biorąc pod uwagę całość rynku PLN nietrudno zauważyć, że złoty nie osłabił się mocno do dolara, chociaż presja w tym kierunku była mocna. Najpoważniejszy test dotyczy poziomu 4.0171. Niektórzy powiedzą, że jeden już miał miejsce, ale trzeba pamiętać o zasięgach potencjalnych spadków na EUR/USD by uzmysłowić sobie, że może nadszedł już czas zejścia kursu EUR/PLN poniżej figury 4.0000. Rynek EUR/PLN przedstawia negatywny obraz we wszystkich skalach bez dywergencji wzrostowej.
