Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zawirowania polityczne powodem niestabilności złotego

0
Podziel się:

Ostatni tydzień był ubogi w publikacje danych makroekonomicznych z polskiej gospodarki. Jednakże sytuacja na polskiej scenie politycznej nie pozwoliła, by złoty mógł cieszyć się choćby względnym spokojem. Sobotnia nominacja prof. Zyty Gilowskiej na wicepremiera i ministra finansów spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem inwestorów w poniedziałek rano.

RYNEK KRAJOWY

Ostatni tydzień był ubogi w publikacje danych makroekonomicznych z polskiej gospodarki. Jednakże sytuacja na polskiej scenie politycznej nie pozwoliła, by złoty mógł cieszyć się choćby względnym spokojem. Sobotnia nominacja prof. Zyty Gilowskiej na wicepremiera i ministra finansów spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem inwestorów w poniedziałek rano. Złoty osiągnął poziom 3,7570 wobec euro i 3,11 wobec dolara, co odpowiadało niemal 4 groszom zysku wobec wspólnej waluty i 2 wobec dolara, w porównaniu do poziomów notowanych w piątek 6 stycznia wieczorem. Tak silne umocnienie złotego wywołało z kolei komentarz premiera Marcinkiewicza, który we wtorek publicznie dał wyraz swojemu poważnemu zatroskaniu o konkurencyjność polskich eksporterów na rynkach zagranicznych. Tego samego dnia złoty osiągnął rejony powyżej 3,79. Jednakże jeszcze tym razem popyt okazał się zbyt słaby, by utrzymać ten poziom.

Podaż walut obcych uzyskała nowy zastrzyk siły w środę, kiedy o 12:00 ogłoszono wyniki udanej aukcji 10-letnich obligacji skarbowych. Oferty kupujących po raz kolejny wielokrotnie przewyższyły wartość papierów wystawionych na przetargu, mimo iż ta nie należała do niskich (2,8 mld zł), a same obligacje 10-letnie, historycznie patrząc, nie cieszyły się wybitną popularnością. Kurs EUR/PLN spadł do 3,7650, jednak jeszcze tego samego dnia wieczorem ponownie usytuował się ponad granicą 3,79, zbliżając się do ważnego oporu na 3,80. Powodem utraty siły przez polską walutę były spory i kłótnie przy ulicy Wiejskiej w Warszawie. Siły polityczne starły się w Sejmie w trakcie obrad dotyczących budżetu na rok 2006, a wśród możliwych rozwiązań trudnej sytuacji pojawiały się pomysły uformowania różnych koalicji lub rozwiązania sejmu i nowych wyborów.

W czwartek złoty na skutek powrotu nadziei na porozumienie PiS i PO. Po południu jednak poniósł znaczne straty do walut obcych, gdy po południu dolar w krótkim czasie zyskał ponad 1 centa do euro. W atmosferze politycznej niepewności złoty nie miał siły, by zapobiec większym stratom i na koniec dnia kurs EUR/PLN utrzymał się ponad 3,80, a USD/PLN – blisko 3,16.

Piątek upływał w atmosferze oczekiwania na rozstrzygnięcia rozmów koalicyjnych. Mówiło się o bliskim porozumieniu PiS, Samoobrony i PSL. Kurs EUR/PLN chwilowo wzniósł się nawet na poziom 3,82 wobec euro i 3,1650 względem dolara, by potem ustabilizować się w rejonie odpowiednio 3,8050 i 3,1560, dając wyraz opinii inwestorów, że każda koalicja, która zakończy okres zawirowań sejmowych, będzie dobra.

Krótkoterminowa prognoza

Zyski złotego po nominacji prof. Zyty Gilowskiej na stanowisko Ministra Finansów i doskonały wynik aukcji 10-letnich obligacji skarbowych pokazują, że sentyment do polskiej waluty wciąż jest silny. Jeśli politycy osiągną porozumienie i ustabilizuje się sytuacja w parlamencie, w przyszłym tygodniu aprecjacja złotego może powrócić. Najbliższe poziomy wsparcia to 3,7770 i 3,7570 dla euro oraz 3,15 i 3,11 dla dolara.

RYNEK MIĘDZYNARODOWY

Spadek atrakcyjności dolara

Miniony tydzień dowodzi słabnącego zainteresowania inwestorów rynkiem amerykańskim oraz żywego śledzenia informacji płynących z rynku europejskiego. Szczególnie pozytywne wydają się sygnały napływające z gospodarki niemieckiej, informujące o długo oczekiwanym wzroście popytu wewnętrznego. Istnieje szansa, że Niemcy w końcu nabiorą wiatru w żagle.

Silny popyt na EUR/USD zwyciężył podaż na poniedziałkowej sesji i zakończył korektę na tej parze. Próby osłabienia wspólnej waluty zakończyły się fiaskiem, a brak publikacji ważnych danych makroekonomicznych nie dawał pretekstu do wyprzedaży. Po początkowym spadku kursu EUR/USD do poziomu 1,2065 euro szybko zaczęło odrabiać straty, konsolidując się w poniedziałek w przedziale 1,20 – 1,2070 na zakończenie dnia. Była to jednak stabilizacja w oczekiwaniu na wtorkowe dane dotyczące styczniowego indeksu koniunktury w gospodarce niemieckiej. Tuż przed publikacją indeksu ZEW popyt na EUR/USD wzrósł. Podana wartość 71 pkt była o 6 pkt wyższa od prognoz i zachęciła inwestorów do realizacji zysków. Ostatecznie kurs EUR/USD spadł we wtorkowe popołudnie do poziomu 1,2040. Dolarowi nie pomagają jednak spekulacje sygnalizujące nadchodzący koniec podwyżek stóp procentowych. Pomimo zniszczeń poczynionych przez huragany oraz wzrastających cen energii, opublikowany w zeszłym tygodniu raport z grudniowego posiedzenia FOMC
informował o stabilnej ekspansji ekonomicznej USA. Stopy na stałym poziomie są sygnałem dla inwestorów do szukania zysku na innych rynkach.

Utrzymanie przez EBC w czwartek stóp na niezmienionym poziomie (2,25 proc.) rynek przyjął ze spokojem. Nawet lepsze od prognozowanych dane, które napłynęły z USA nie były w stanie na długo zagrozić pozycji euro. Mniejszy od oczekiwanego deficyt handlu zagranicznego podany w czwartek (64,21 mld, wobec planowanych 66 mld USD) oraz mniejszy przyrost liczby bezrobotnych (309 tys. wobec planowanych 325 tys.) spowodowały wprawdzie ruch kursu EUR/USD w dół, sięgający poziomu 1,2020, jednak większy wpływ na osłabienie się wspólnej waluty miała raczej równoczesna konferencja szefa EBC. Nie zadeklarował on jasno, jakie są prognozy dotyczące stóp w strefie euro. Kurs EUR/USD testował w czwartek popołudniu poziom 1,2020.

W piątek nastawienie inwestorów do wspólnej waluty polepszyło się, wynosząc kurs EUR/USD do poziomu 1,2054 jednak w oczekiwaniu na dane zza oceanu gracze wstrzymali się od zajmowania pozycji. Niższa od zakładanej inflacja bazowa w USA (0,1 proc. wobec oczekiwanych 0,2 proc.) zmniejszyła oczekiwania graczy dotyczące podwyżki stóp i może wpłynąć na osłabienie dolara.

Krótkoterminowa prognoza

Atrakcyjność rynku amerykańskiego wyraźnie maleje, dlatego dolar może w dalszym ciągu się osłabiać. Pozytywne dane napływające ze Stanów Zjednoczonych nie powinny odwrócić istniejącego trendu. W najbliższych dniach kursy mogą oscylować w przedziale 1,20 – 1,21, jednak wybicie w górę jest bardzo prawdopodobne.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)