Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Złotego wsparły dane makro, ale zaszkodziła polityka

0
Podziel się:

W ostatnim tygodniu nasza waluta zyskała na wartości przede wszystkim na fali publikacji bardzo dobrych danych makro. W połowie tygodnia na rynku zrobiło się jednak dość nerwowo w związku ze wzrostem napięcia na krajowej scenie politycznej.

_ RYNEK KRAJOWY _

USD/PLN i EUR/PLN
Inwestorzy są zgodni, co do tego, że fundamenty polskiej gospodarki są bardzo dobre i stanowią coraz wyraźniejsze wsparcie dla złotego. W ostatnim tygodniu nasza waluta zyskała na wartości i to właśnie przede wszystkim na fali publikacji bardzo dobrych danych makro. Jej odchylenie od dawnego parytetu chwilowo sięgnęło nawet poziomu 0,5 proc. po słabej stronie. Oznacza to, że złoty był najmocniejszy od końca stycznia bieżącego roku. Cena dolara spadła do ok. 3,8200. Cena euro zniżkowała krótkotrwale w okolice poziomu 4,7000. Wsparciem dla złotego było także podanie w czwartek przez Ryszarda Michalskiego, wiceministra finansów informacji o tym, że na przełomie marca i kwietnia resort wymieni na rynku środki z emisji obligacji we frankach szwajcarskich (400 mln) oraz w euro (500 mln). Podobnie rzecz się miała z wiadomościami, które dotyczyły napływu do Polski inwestycji bezpośrednich, związanych z planami rozwoju koncernów Gillette i Whirlpool.

W piątek 12 marca, późnym popołudniem, NBP przedstawił zaskakująco dobre dane o deficycie na rachunku obrotów bieżących za styczeń, który wyniósł jedynie 83 mln euro. Na rynku spodziewano się, że będzie czterokrotnie większy. Z kolei w poniedziałek 15 marca GUS podał, że w lutym inflacja wyniosła 1,6 proc. (r./r.). Analitycy prognozowali że w skali r./r. indeks CPI wzrośnie i wyniesie 1,8 proc. Inwestorzy doszli do wniosku, że mniejszy od prognoz wzrost cen oddala groźbę ewentualnej decyzji RPP o zaostrzeniu polityki pieniężnej. Dwa dni później polski urząd statystyczny poinformował, że w lutym produkcja przemysłowa wzrosła o 18,4 proc. (r./r.) oraz o 2,1 proc. (m/m). Na rynku prognozowano, że w skali rok wzrost wyniesie 12,7 proc. Kolejne dobre dane napłynęły 19 marca. GUS powiadomił, że w lutym sprzedaż detaliczna w skali roku wzrosła o 12,1 proc. i była wyższa niż zakładane przez analityków +8,7 proc. Urząd statystyczny podał także, że w 2003 r. deficyt handlowy wyniósł 12,8 mld euro i był niższy o 3,2
mld euro od tego w 2002 r.

W połowie tygodnia na rynku zrobiło się jednak dość nerwowo. Odchylenie złotego od dawnego parytetu wzrosło i w pewnym momencie sięgnęło poziomu 2 – 2,1 proc. po słabej stronie. Inwestorzy zdecydowali się na chwilowe zredukowanie swojego zaangażowania w naszą walutę, reagując na ponowny wzrost napięcia na krajowej scenie politycznej, w tym przede wszystkim na pojawiające się co chwila opinie o sukcesywnie poszerzającym się rozłamie w szeregach SLD oraz o możliwej, szybszej niż oczekiwano, dymisji premiera Leszka Millera. Ta ostatnia, zdaniem większości specjalistów, jest już pewna. Pytanie budzi tylko jej termin.

Rekomendacje
Atmosfera na rynku złotego z racji czynników politycznych pozostaje napięta. Biorąc jednak pod uwagę fundamenty gospodarcze Polski należy spodziewać się, że popyt na naszą walutę, w tym przede wszystkim ze strony dużych inwestorów zagranicznych, będzie nadal widoczny. Ewentualna dymisja premiera wydaje się już być w dużym stopniu zdyskontowana w cenach walut. Nie jest wykluczone, że już w najbliższym tygodniu notowania złotego znajdą się w okolicy parytetu, a może nawet po jego mocnej stronie.

_ RYNEK MIĘDZYNARODOWY _

EUR/USD

_ Trwa szarpanina _
Notowania eurodolara w ostatnim tygodniu podlegały znacznym wahaniom. Podczas poniedziałkowego handlu kurs EUR/USD oscylował w szerokim przedziale 1,2190 – 1,2315. Notowania wspólnej waluty znalazły się pod presją w wyniku porażki w weekendowych wyborach do hiszpańskiego parlamentu rządzącej centroprawicowej partii premiera Jose Aznara, popierającej politykę Stanów Zjednoczonych w Iraku. Na rynek wciąż duży wpływ miały ataki terrorystyczne w Madrycie z 11 marca. W kolejnym dniu sytuacja się odwróciła, a kurs EUR/USD wzrósł w okolice 1,2370 na fali spekulacji, że za atakami może stać organizacja islamska. Wieczorem okazało się, że Rezerwa Federalna (bank centralny Stanów Zjednoczonych) nie podwyższyła stóp procentowych, argumentując swoją decyzję trudną sytuacją na amerykańskim rynku pracy i słabą presją inflacyjną. Decyzja banku wpłynęła na krótkotrwałe osłabienie dolara, potem jednak notowania spadły w okolice 1,2260.

W środę rynek obiegła niekorzystna dla euro informacja o publikacji w jednej z francuskich gazet listu od organizacji islamskiej, która zapowiedziała ataki na terytorium Francji. Dodatkowo pozytywne dla dolara dane makro z USA (inflacja 0,3 proc., zgodna z oczekiwaniami) skierowały notowania w rejony 1,2200. We czwartek, w ślad za wydarzeniami na rynku dolarjena, wartość euro do amerykańskiej waluty zwyżkowała w okolice 1,2300.W kolejnych godzinach handlu dolar odrobił część start, jednak po południu pojawiły się pogłoski o rzekomym ładunku wybuchowym podłożonym w tunelu pod kanałem La Manche, co spowodowało natychmiastowy wzrost notowań w okolice 1,2435. W czasie piątkowej sesji dolar znów zyskiwał na wartości, a kurs zniżkował w okolice 1,2330.

Rekomendacje
Rynek jest nadal niestabilny. Wiele zależy od sytuacji geopolitycznej na świecie, w szczególności od wydarzeń związanych z terroryzmem. Zdania co do przyszłego kierunku notowań eurodolara są mocno podzielone, jednak wiele prognoz największych banków inwestycyjnych wskazuje na wzmocnienie wspólnej waluty, być może nawet w okolice 1,30. Jest to mocno wyśrubowany poziom, jednak nie wykluczamy, że w ciągu następnych tygodni notowania eurodolara podążą właśnie w tym kierunku.

USD/JPY

_ Najniżej od miesiąca _
Prawdziwą rewolucję przeżyli w zeszłym tygodniu uczestnicy rynku dolarjena. Japońska waluta z każdym dniem coraz bardziej zyskiwała na wartości, gdyż inwestorzy uwierzyli w pogłoski, że Bank of Japan może zrezygnować z przeprowadzania kosztownych interwencji. W czasie poniedziałkowej sesji kurs USD/JPY jeszcze stabilnie oscylował w przedziale 110,60 – 110,90, jednak już pod wieczór notowania przełamały istotny technicznie poziom wsparcia 110 i w następnych godzinach spadły w okolice 108,90. Rynek zareagował na artykuł w Nikkei Financial Daily, w którym przedstawiono opinię kilku wysokich rangą pracowników BoJ, że władze zamierzają poluzować dotychczasową politykę na rynku walutowym. Tego samego dnia bank centralny zdecydował się utrzymać bieżącą politykę monetarną, wskazując na korzystną sytuację w gospodarce. Środa była kolejnym słabym dniem amerykańskiej waluty, a kurs spadł w okolice 108. Dodatkowo na niekorzyść dolara podziałała wtorkowa decyzja Rezerwy Federalnej o pozostawieniu stóp procentowych bez
zmian. Szerokim echem na rynku odbiła się wypowiedź byłego wysokiego rangą przedstawiciela władz japońskich Eisuke Sakakibary, który w wywiadzie dla agencji Reuters powiedział, ze Japonia powinna zastanowić się nad rezygnacją z interwencji. Podczas czwartkowego handlu sytuacja na rynku nie uległa zmianie, a notowania zniżkowały w do poziomu 106,36, najniższego od miesiąca. Na korzyść jena oddziaływała również hossa na tokijskiej giełdzie papierów wartościowych, gdzie indeks Nikkei 225 osiągnął najwyższy poziom od prawie 2 lat. Dolarowi nie pomogła wypowiedź amerykańskiego sekretarza skarbu Johna Snowa, który stwierdził, że najlepsze dla światowych finansów są konkurencyjne rynki, co inwestorzy zinterpretowali jako negatywne nastawienie USA do polityki BoJ na rynku walutowym.

Rekomendacje
Wprawdzie w minionym tygodniu zwolennicy jena zdecydowanie dominowali na rynku, to jednak wydaje się, że tempo ostatnich spadków notowań dolarjena powinno zmaleć. Analitycy są zdania, ze Bank of Japan może się ponownie uaktywnić, gdy kurs USD/JPY spadnie w okolice 105. Są i tacy, którzy widzą już cenę dolara na poziomie 100. Wydaje się jednak, że proeksportowe władze japońskie nie dopuszczą do tak znacznego umocnienia własnej waluty. Nie wykluczamy zatem konsolidacji notowań w przedziale 105-106.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)