Inwestorzy musieli około 9.15 za dolara zapłacić 3,55 zł, a za euro 4,3752 zł. W porównaniu z poziomami zamknięcia w środę dolar pozostał na niezmienionym pułapie, a euro minimalnie zyskało 0,02 gr.
"Nie ma dużych ruchów na rynku. Na razie otwieramy się na poziomie zbliżonym do środowego zamknięcia. Dzisiaj złoty może się wahać" - powiedział Filip Starowieyski, diler PKO BP.
Rada podejmując decyzję o pozostawieniu stóp procentowych, zaskoczyła rynek ponieważ panowało na nim przekonanie, że wielce prawdopodobna jest kolejna podwyżka stóp.
Doprowadziło to do spadku wartości złotego oraz silnego wzrostu cen obligacji, który w czwartek został wyhamowany.
Na krótkim końcu krzywej w początkowej fazie notowań ceny papierów spadły. Dziesięcioletnich zaś nieznacznie umocniły się.
"W reakcji na decyzję RPP ceny wzrosły. Teraz rynek zatrzymał się, może jest trochę niżej, ale te zmiany są niewielkie. Można powiedzieć, że rynek nadal jest dość silny" - powiedział Paweł Kielek, diler ABN Amro.
Jego zdaniem RPP wrześniową decyzją udowodniła po raz kolejny, że prowadzi trudną do odczytania przez rynek politykę.
"Cały czas widać brak komunikacji z rynkiem. Ta ostatnia decyzja pogłębiła ponownie to wrażenie. Teraz większość analityków zadaje pytanie co dalej? To co zrobi Rada w następnym miesiącu jest wielką niewiadomą" - powiedział Kielek.
Dodatkowy impuls w czwartek stanowi aukcja zmiany papierów.
"Przetarg zamiany to dodatkowa podaż papierów. Jeżeli będzie znaczna podaż, to może dość do ochłodzenia" - powiedział diler ABN Amro.
Ministerstwo Finansów zaoferuje w czwartek na przetargu zamiany obligacje DS0509, DS1013 i WS0922 w zamian odkupi obligacje OK1204, PS0205 i OK0405.
