RYNEK KRAJOWY
W czwartek na krajowym rynku walutowym nie doszło do większych zmian. Inwestorzy wstrzymywali się z działaniami w oczekiwaniu na wynik zaplanowanych na późny wieczór głosowań w Sejmie nad trzema kluczowymi ustawami z planu Hausnera. W pierwszej części sesji złotówka nieco się wzmocniła. Odchylenie od dawnego parytetu przez chwilę znalazło się przy poziomie 3,15 proc. po słabej stronie. Cena dolara spadła do 3,9450. Do 4,8025 zniżkowała także cena euro. Po południu nasza waluta oddała jednak wzięte wcześniej zyski. Kurs USD/PLN wzrósł do 3,9775, a kurs EUR/PLN do 4,8425. Inwestorzy pozytywnie odebrali informację, że jeszcze przed rozpoczęciem głosowań podpisana zostanie umowa koalicyjna SLD z Federacyjnym Klubem Parlamentarnym Romana Jagielińskiego. W istotnym stopniu zwiększa to szansę na przegłosowanie planu Jerzego Hausnera przez Sejm. Woli do większych zakupów naszej waluty jednak zabrakło.
O godz. 16.20 jeden dolar wyceniany był na 3,9740 złotego, a jedno euro na 4,8310 złotego (odchyl.+ 3,80 proc.).
Krótkoterminowa prognoza
Pozytywny wynik głosowania w Sejmie powinien wspomóc naszą walutę. Nie jest jednak wykluczone, że w krótkim terminie i w końcówce tygodnia ruch ten zostanie poprzedzony lekką korektą spadkową złotego.
RYNEK MIĘDZYNARODOWY
USD/JPY
Jen kolejny dzień tracił na wartości. Dolar był najdroższy od początku listopada zeszłego roku i kosztował 110,80 jena. Wiceminister finansów Zembei Mizoguchi powtórzył w czwartek rano, że inwestorzy wciąż korygują swoje krótkie pozycje w dolarze i zwiększają zaangażowanie w amerykańską walutę. Podkreślił też, że władze japońskie uważnie przyglądają się sytuacji na rynku. Z kolei Hiroshi Watanabe, przedstawiciel ministerstwa finansów, powiedział, że polityka interwencji nie jest skierowana na utrzymanie jena na określonym poziomie, lecz przeciw spekulacyjnym ruchom.
O godz. 16.20 jeden dolar wyceniany był na 110,70 jena.
Krótkoterminowa prognoza
Według ankiety przeprowadzonej przez agencję Reuters duża liczba analityków spodziewa się w najbliższych miesiącach spadku kursu USD/JPY w okolice 105 i dalej. Sądzimy jednak, że jest to stosunkowo mało prawdopodobny scenariusz rozwoju wydarzeń.
EUR/USD
Na rynku eurodolara wciąż jest bardzo nerwowo. W środę wieczorem kurs EUR/USD zniżkował do poziomu 1,2056, najniższego od 11 grudnia. Podczas czwartkowej sesji euro odrobiło cześć poniesionych ostatnio strat i poruszało się w zakresie 1,2130 - 1,2240. Europejski Bank Centralny zgodnie z oczekiwaniami nie obniżył stóp procentowych. Prezes EBC Jean-Claude Trichet w komentarzu do decyzji banku powiedział, że obecna polityka monetarna jest właściwa i pomaga wrócić europejskiej gospodarce na dynamiczną ścieżkę wzrostu. Dodał również, że bank nie wyklucza żadnej z opcji w sprawie przyszłości stóp procentowych. Nie chciał jednak skomentować spekulacji na temat interwencji na rynku walutowym. Wcześniej Komisja Europejska podała, że PKB w strefie euro wzrósł w ostatnim kwartale zeszłego roku o 0,3 proc. (kw/kw) i 0,6 proc.(r/r). Dane okazały się zgodne z oczekiwaniami analityków. Opublikowano również dane z Niemiec. Liczba osób bez pracy w największej gospodarce strefy euro wzrosła w lutym o 26 tys., a zamówienia w
przemyśle w styczniu spadły o 2 proc. Wielu specjalistów jest zdania, że za taki rozwój wypadków są w dużej mierze odpowiedzialne wysokie notowania wspólnej waluty. W ciągu dnia opublikowano również dane z USA. Liczba nowych podań o zasiłek dla bezrobotnych w ostatnim tygodniu wyniosła 345 tys. i była zgodna z oczekiwaniami analityków. Zamówienia w przemyśle w styczniu spadły o 0,5 proc. i był to pierwszy spadek od listopada zeszłego roku. Z kolei zamówienia na dobra trwałego użytku zanotowały znacznie głębszy spadek, bo aż 2,3 proc.
O godz. 16.20 jedno euro wyceniane było na 1,2175 dolara.
Krótkoterminowa prognoza
Inwestorzy czekają na publikację danych o bezrobociu (piątek) i nowych miejscach pracy poza sektorem rolniczym w Stanach Zjednoczonych. Jeśli dane usatysfakcjonują uczestników rynku, kurs EUR/USD może zniżkować w okolice 1,20.