Wczoraj wieczorem Marek Belka poinformował, że ma nadzieję, że do spotkania z Leszkiem Balcerowiczem dojdzie szybko, wcześniej przed zapowiadanym terminem dwóch tygodni. Wydaje się jednak, że trudno się spodziewać, aby doszło podczas niego do jakichś wiążących decyzji. Wprawdzie minister finansów, zapewne pod presją „otoczenia”, zaczyna wysyłać sygnały, że do pewnych działań może dojść, jak kurs euro przebije poziom 4,10 zł. Później jednak dał sygnał, że na razie nie ma żadnego planu działania. Nieco bardziej tajemniczy był wicepremier Jerzy Hausner, który powiedział, że rząd może skorzystać ze specjalnych instrumentów. Mimo tego widać, że w samym rządzie jeszcze daleka jest droga do wypracowania wspólnego stanowiska i tym ostatnie wypowiedzi można i wręcz należy traktować czysto medialnie.
Strategia: Od wczorajszego popołudnia notowania złotego nie zmieniły się znacząco mierząc je odchyleniem od parytetu (13,38 proc.) Tak jak pisaliśmy wczoraj nie spodziewalibyśmy się przełamania do dołu poziomu 13 proc. i cały czas podtrzymujemy, że obecny trend może wyraźniej wyhamować dopiero w okolicach 15 proc. odchylenia. Dzisiaj jednak o nominalnych kursach EUR/PLN i USD/PLN będą raczej decydować dane z amerykańskiego rynku pracy, które zostaną opublikowane o godz. 14:30. Biorąc pod uwagę ostatni trend na rynku eurodolara, można się spodziewać dalszego spadku dolara, jednak rynek nieraz potrafił robić krótkoterminowe niespodzianki.