Dzisiaj rano złoty ponownie był nieco mocniejszy. Za dolara płacono nawet 3,1250 zł, a za euro poniżej 4,17 zł. Słabość „zielonego” to w dalszym ciągu przełożenie sytuacji, która panuje na światowych rynkach. Wczorajsze zachowanie się tej waluty pokazało, że na razie zwyciężyły obawy o deficyty, nad decyzją FEDu, który podwyższył do poziomu 2,25 proc. stopę funduszy federalnych.
Dzisiaj kluczowe dla rynku będą informacje jakie napłyną z posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. Decyzję ws. stóp procentowych, a raczej tak jak spodziewa się rynek jej brak, poznamy zapewne około godz. 13:00. Istotny będzie jednak komunikat jaki zostanie wydany podczas konferencji prasowej o godz. 16:00. Istotne będzie to jak RPP odniesie się do ostatnich danych makroekonomicznych i perspektyw inflacji. Przypomnijmy, że wczorajsze dane nieznacznie zaskoczyły rynek, a grudniowa prognoza ministra Gronickiego na poziomie 4,0-4,2 proc. stanęła pod znakiem zapytania. Oczekuje się, że w pierwszych miesiącach przyszłego roku wskaźnik cen może przekroczyć poziom 5 proc. Czy RPP będzie chciała na to zareagować? Czy tak jak tego oczekuje większość uczestników rynku stopy pozostaną w najbliższych miesiącach na niezmienionym poziomie, a w połowie przyszłego roku Rada zacznie rozważać obniżki? Wydaje się jednak, że dzisiejszy komunikat wiele nie wniesie.
O godz. 10:15 za jedno euro płacono 4,1730 zł, a za dolara 3,1340 zł.
Strategia:
Od wczorajszego popołudnia odchylenie od parytetu utrzymało się w okolicach 13,3 proc. po mocnej stronie odchylenia. Wydaje się, że zadecyduje decyzja RPP. Tak jak pisaliśmy wczoraj podtrzymujemy nasz scenariusz, który nie wyklucza nieznacznego osłabienia się złotego w najbliższym czasie. Dodatkowo zbliża się okres przedświąteczny, kiedy to płynność rynku bywa mniejsza.