Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Złoty jeszcze słabszy

0
Podziel się:

Podczas dzisiejszej sesji złoty minimalnie się osłabił. O nominalnych poziomach kursów USD/PLN oraz EUR/PLN kolejny raz zadecydowały zmiany na rynku międzynarodowym.

RYNEK KRAJOWY
Podczas dzisiejszej sesji złoty minimalnie się osłabił. O nominalnych poziomach kursów USD/PLN oraz EUR/PLN kolejny raz zadecydowały zmiany na rynku międzynarodowym. Wraz ze spadkiem kursu EUR/USD, cena dolara do złotego wzrosła i skonsolidowała się w przedziale 3,7670 – 3,7830. Natomiast cena euro do złotego nie zmieniła się zbytnio i od środy oscyluje w zakresie 4,3180 – 4,3315. Rynek kolejny już dzień poruszał się w ślad za notowaniami euro do dolara. Zdaniem wiceminister finansów Hanny Wasilewskiej-Trenkner trend ten może być dalej kontynuowany. Podczas czatu na internetowych stronach swojego resortu powiedziała ona również, że aprecjacja złotego w drugiej połowie roku jest raczej wątpliwa. Jest to sprzeczne z tym, co słyszeliśmy od tego ministerstwa dokładnie tydzień temu. Wtedy to mówiono, że spodziewana jest nieznaczna aprecjacja złotego związana przede wszystkim z akcesją Polski do UE. Marszałek Sejmu Marek Borowski, który gościł w porannych „Sygnałach Dnia” w programie I PR podkreślił wagę programu
przebudowy finansów publicznych. Stwierdził, że taki program jest zobowiązaniem. Jego zdaniem program Grzegorza Kołodki na obecnym etapie nie jest idealny, ponieważ nie widać jego pełnego sfinansowania. Z kolei plany Jerzego Hausnera nazwał fragmentarycznymi z tej racji, że nie są uzupełnione o cały bilans finansowy. Jednak propozycje ministra gospodarki w sferze dotyczącej metod walki z bezrobociem oraz tworzenia dobrych warunków do pracy dla małych i średnich przedsiębiorstw określił mianem interesujących. Premier Leszek Miller wznowił krytykę polityki NBP odnośnie stóp procentowych. Zdaniem szefa rządu istnieje możliwość większej obniżki stóp procentowych, która nie spowoduje wzrostu inflacji powyżej założonego poziomu. Dodał on również, że RPP w kolejnej kadencji powinna się składać z członków skłonnych do obniżenia stóp procentowych.
O godz. 16.04 jeden dolar wyceniany był na 3,7755 złotego, a jedno euro na 4,3275 złotego (odchyl.– 5,50 proc.).

Krótkoterminowa prognoza
Spodziewamy się dalszej stabilizacji wartości naszej waluty. Wydaje się, że nominalne poziomy cen dewiz w dalszym ciągu powinny być ustalane zmianami na krosie EUR/USD.

RYNEK MIĘDZYNARODOWY

USD/JPY, EUR/JPY
Podczas pierwszej części czwartkowej sesji notowania amerykańskiej waluty do jena silnie spadły. Kurs USD/JPY zniżkował z poziomu 116,44 do 115,33 (bid. 115,25) i był najniższy od 20 lutego 2001 r. Inwestorzy postanowili sprzedać dolary za jeny i przetestować, czy władze Japonii przed zaplanowanym na weekend spotkaniem ministrów finansów państw grupy G7 we Francji, zdecydują się na interwencję na rynku, która osłabiłaby jena. Zdaniem japońskiego rządu silny jen szkodzi rodzimemu eksportowi. Na rynku uważa się, że drogę do wyprzedaży zielonych otworzyła wtorkowa wypowiedź sekretarza skarbu USA Johna Snowa o tym, że o poziomach kursów walut powinien decydować rynek. Została ona odebrana przez graczy jako krytyka działań podejmowanych w ostatnich miesiącach przez Bank of Japan na zlecenie Ministerstwa Finansów Japonii polegających na „ukrytych” interwencjach. Przed godziną 14:00 sytuacja na rynku uległa radykalnej zmianie. Kurs USD/JPY po sięgnięciu dziennego minimum (115,33) zaczął w ekspresowym tempie
wzrastać i sięgnął poziomu 116,20. Rynek jest przekonany, że doszło do interwencji. Władze odmówiły komentarza w tej sprawie.
O godz. 16.04 jeden dolar wy

Krótkoterminowa prognoza
W dalszym ciągu najbardziej rozsądna wydaje się strategia wykorzystująca obecne, bardzo niskie poziomy kursu USD/JPY do zakupów waluty amerykańskiej i „załapaniu” się na jedną z „ukrytych” interwencji.

EUR/USD
Czwartek przyniósł kolejny, nieznaczny spadek ceny euro do dolara. Kurs EUR/USD podobnie jak w ciągu ostatnich dwóch dni zniżkował, tym razem z 1,1486, zaliczając dzienne minimum na poziomie 1,1428. Na początku handlu ciosem dla wspólnej waluty były dane o 0,2-proc. (k/k) spadku w I kwartale br. tempa rozwoju gospodarczego największej europejskiej gospodarki, czyli Niemiec. Analitycy oczekiwali 0,1 proc. wzrostu. Rozczarowały również dane opublikowane o godz. 12:00 przez Eurostat. Okazało się, że tempo wzrostu PKB w Eurolandzie w okresie styczeń – marzec br. wyniosło 0 proc. (k/k) oraz 0,8 proc. (r/r). Dane te były odpowiednio o 0,1 proc. oraz 0,3 proc. niższe od prognozowanych. Słabe wyniki gospodarki strefy euro zwiększają prawdopodobieństwo tego, że Europejski Bank Centralny już niedługo może zdecydować się na obniżenie poziomu stóp procentowych w Eurolandzie. W ciągu dnia o rychłym „cięciu” stóp z racji silnego euro mówił niemiecki minister finansów Hans Eichel. Z kolei w środę dał temu wyraz szef
francuskiego resortu finansów Francis Mer, a we wtorek szef Bundesbanku Ernst Welteke. Podobnie jak w ostatnich dniach, wsparciem dla amerykańskiej waluty były także obawy inwestorów o to, że japońskie władze mogą przeciwdziałać dalszemu umacnianiu się jena do dolara. Po południu poznaliśmy serię danych z USA. Liczba osób, ubiegających się w zeszłym tygodniu o zasiłki dla bezrobotnych spadła do 417 tys. ze skorygowanych 430 tys. tydzień wcześniej. Z kolei ceny produkcji sprzedanej przemysłu w kwietniu spadły o 1,9 proc. (najsilniej od 1947 roku), a produkcja przemysłowa o 0,5 proc., wobec prognozy na poziomie 0,4 proc.
O godz. 16.04 jedno euro wyceniane było na 1,1463 dolara.

Krótkoterminowa prognoza
Piątkowa sesja, przynajmniej pod względem publikowanych danych makroekonomicznych, zapowiada się naprawdę interesująco. Opublikowane zostaną dane o inflacji w Eurolandzie i w Stanach Zjednoczonych za kwiecień oraz o nastrojach amerykańskich konsumentów za pierwszą połowę maja. Obserwowane w czwartek wybicie się w dół kursu EUR/USD z kanału wzrostowego może sugerować dalsze spadki ceny euro do dolara w kierunku poziomu 1,1400, potem 1,1300.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)