Złoty po środowym silnym osłabieniu lekko zaczął odrabiać straty. Obligacje tracą i możliwe jest dalsze osłabienie.
Około godziny 14.45 euro wyceniano na 3,9270 wobec 3,9340 zł późnym wieczorem w środę i 3,925 rano. Dolar kosztował 3,062 zł wobec 3,0700 zł rano i 3,0760 zł w środę.
"Po słabszej końcówce w środę złoty lekko odrabia straty, ale nastroje na rynku nie są najlepsze i cały czas jest presja na waluty regionu" - powiedział analityk Pekao SA Tomasz Zdyb.
Analitycy czekali rano na dane z GUS, jednak nie pokazały one wyraźnego trendu.
GUS podał, że sprzedaż detaliczna w lipcu 2006 wzrosła o 11,0 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2005 roku, po wzroście o 10,7 proc. rdr w czerwcu 2006 roku, a mdm wzrosła o 1,0 proc. Ekonomiści szacowali, że sprzedaż detaliczna w lipcu rdr wzrosła średnio o 11,5 proc., a mdm wzrosła o 2,3 proc.
Słabe nastroje są również na rynku długu.
"Zbliżamy się do ważnych poziomów wsparcia i istnieje ryzyko ich przełamania" - powiedział Zdyb.
Rentowność dwuletnich papierów wynosiła 4,94 proc. wobec 4,93 proc. w środę i 4,99 rano. Dochodowość obligacji pięcioletnich ukształtowała się na poziomie 5,52proc. względem 5,47 proc. w środę i 5,52 proc. rano, a dziesięcioletnich było to 5,71 wobec 5,69 proc. rano i w stosunku do 5,67 proc.
