Około godziny 16.00 za euro płacono 3,7440 zł w porównaniu do 3,7380 zł rano i 3,772 zł w środę po południu. Dolara wyceniano na 2,7530 zł w stosunku do 2,7550 rano i 2,7750 zł w środę.
"Dziś złoty się umocnił, najniżej kwotowany poziom to 3,7350 zł za euro. Jest to dosyć spory rekord. Aktywne głównie są banki londyńskie, które sprzedają euro i kupują złotego. Ten tydzień jest specyficzny, banki polskie są mniej aktywne, korporacyjne w ogóle nie kwotują. Mała płynność bardzo łatwo przesuwa rynek w lewą stronę, także trudno powiedzieć, czy jest to trwała tendencja, czy możemy zejść niżej, czy możliwa drobna korekta" - powiedział Marek Cherubin, diler Banku BPH.
Na rynku obligacji spadła dochodowość na całej krzywej zapadalności w ślad za rynkami bazowymi.
"Krzywa spadła o około 2 pkt bazowe, gdyż byli chętni na zakup obligacji. Wzrosły ceny i spadła rentowność także na rynkach bazowych " -powiedział diler rynku długu jednego z banków.
Około godziny 16.00 rentowność obligacji dwuletnich OK0709 wynosiła 4,72 proc. w stosunku do 4,74 proc. rano i 4,83 proc. w środę po południu. Rentowność papierów pięcioletnich (PS0412) wynosiła 5,08 proc. wobec 5,11 proc. rano i w środę, natomiast dochodowość papierów dziesięcioletnich (DS1017) ukształtowała się na poziomie 5,28 proc. w odniesieniu do 5,31 proc. i 5,32 proc.
W przyszłym tygodniu w Polsce nie będą publikowane żadne istotne dane makroekonomiczne.
W środę odbędzie się przetarg obligacji WZ0118 o wartości 2,0-3,0 mld zł i/lub IZ0816 o wartości 0-500 mln zł.