Euro kosztowało o godz. 9.30 w poniedziałek 3,904 zł wobec 3,912 zł w piątek na koniec kwotowań. Za dolara w poniedziałek rano płacono 2,9450 zł wobec 2,9640 w piątek.
"Myślę, że bardzo prawdopodobne jest dalsze umacnianie się złotego, zwłaszcza gdy euro umocni się do dolara. Po decyzji RPP oczekiwałem lekkiej korekty, ale nic takiego nie nastąpiło" - powiedział Andrzej Krzemiński, dealer Banku BPH.
Rada Polityki Pieniężnej niespodziewanie zmieniła w piątek nastawienie na łagodne z restrykcyjnego, pozostawiając stopy procentowe bez zmian. Zaskoczyło to analityków, którzy oczekiwali zmiany nastawienia jedynie na neutralne.
Krzemiński dodał, że przebicie oporu na poziomie 3,90 zł za euro otwierałoby drogę do umocnienia się polskiej waluty do poziomu 3,87 za euro.
Na rynku międzynarodowym euro kosztowało w poniedziałek rano 1,3255 dolara wobec 1,3195 przed weekendem.
Na rynku długu ceny gwałtownie wzrosły po decyzji RPP. Zdaniem dealerów należy w najbliższym czasie spodziewać się zatrzymania tendencji wzrostu cen papierów.
"Cały czas ceny wzrastają w reakcji na decyzję Rady. Myślę, że w przy tych poziomach w najbliższym czasie nie należy spodziewać się dalszego wzrostu cen" - powiedział Jakub Szulc, dealer Banku BPH
W poniedziałek rano rentowność dwulatek wynosiła 5,36 proc. wobec 5,38 proc. w piątek wieczorem. Dochodowość pięciolatek spadła do 5,34 proc. wobec 5,43 proc. przed weekendem, a papierów dziesięcioletnich do 5,49 proc. wobec 5,60 proc.
