.
Odchylenie od starego parytetu wyniosło 4,6 proc. po mocnej stronie parytetu, wobec 5,5 proc. na wtorkowym zamknięciu.
"Podstawową przyczyną osłabienia złotego jest wzrost wartości euro na świecie, głównie wobec dolara, co spowodowało, że część zagranicznych inwestorów zdecydowała się zrealizować zyski z posiadanych pozycji spekulacyjnych. To zlecenie zapoczątkowało fazę zleceń stop loss i w pewnym momencie złoty osłabił się do 4,4 proc. po mocnej stronie parytetu" - powiedział Andrzej Krzemiński, dealer BPH PBK.
W środę około południa za euro płacono 1,1417 dolara wobec 1,1325 dolara we wtorek i 1,1410 dolara w środę rano.
Zdaniem Krzemińskiego środowe osłabienie kursu polskiej waluty nie oznacza zmiany trendu.
"Cały czas tendencja na wzrost złotego się utrzymuje, ale z każdym tygodniem przed referendum inwestorzy będą coraz bardziej nerwowi, także nie wykluczam krótkotrwałej korekty" - powiedział.
Dodał, że złoty w środę może zakończyć kwotowania na poziomie 4,5- 4,6 proc. po mocnej stronie parytetu.
Aukcja obligacji dwuletnich spowodowała osłabienie na rynku obligacji w porównaniu z porannym otwarciem.
Rentowność obligacji OK0405 wyniosła 4,83 proc., czyli tyle samo co na wtorkowym zamknięciu. Natomiast rentowność pięciolatek PS0608 spadła do 4,97 proc. z 4,99 proc., a dziesięciolatek DS1013 spadła do 5,21 proc. z 5,22 proc. we wtorek.
Ministerstwo Finansów sprzedało na środowym przetargu całą oferowaną pulę obligacji OK0405 o wartości 2,8 mld zł. Rentowność wyniosła 4,812 proc. i była zgodna z oczekiwaniami rynku. Popyt ze strony inwestorów wyniósł 7,5 mld zł, nieco mniej niż oczekiwali analitycy.