W czwartek około 14.00 za euro inwestorzy płacili 4,3460 zł wobec 4,332 zł w środę na zamknięciu, a dolar kosztował 3,5320 zł wobec 3,536 zł w środę. Złoty znajdował się na poziomie 7,2 proc. po mocnej stronie parytetu.
"Od początku dnia złoty lekko się osłabia. Jest to techniczne odbicie, które świadczy tylko o wzrostowym trendzie złotego. Inwestorzy postanowili zrealizować zyski" - powiedział PAP Bartłomiej Dzieniecki z Danske Banku.
Jego zdaniem do końca dnia nie powinno być większych zmian kursu polskiej waluty.
"Złoty na czwartkowym zamknięciu może osiągnąć kurs z przedziału 4,3450-4,3550 za euro i 3,53-3,5420" - prognozuje Dzieniecki.
Kurs eurodolara w czwartek po południu wzrósł do 1,2312 z 1,2290 w czwartek rano.
Rynek długu w czwartek pozostaje stabilny.
"Na rynku długu nie dzieje się nic specjalnego. Rano rynek otworzył się trochę wyżej z uwagi na wzrost na rynkach benchmarkowych, ale potem powrócił na wcześniejsze poziomy" - powiedział PAP Adam Bienias z DZ Banku.
Rentowność dwulatek OK0806 wzrosła o 4 pkt. bazowe wobec środowego zamknięcia do 7,46 proc. Dochodowość pięcioletnich DS0509 spadła do 7,08 proc. z 7,14 proc., a dziesięcioletnich DS1013 spadła do 6,72 proc. z 6,75 proc. w środę wieczorem.
Zdaniem Bienisa do końca dnia na rynku obligacji będzie stabilizacja na obecnych poziomach.
