Złoty we wtorek nadal osłabia się względem euro. Na otwarciu banki płaciły za euro najwięcej w historii czyli 4,63 zł, o 4 gr więcej niż w poniedziałek wieczorem. Za dolara na rynku międzybankowym płacono 3,985 zł, czyli o 0,5 gr. mniej.
Odchylenie od parytetu było najniższe od października 2000 roku i wynosiło 1,3 proc. po jego słabej stronie, w porównaniu z 0,7 proc. na poniedziałkowym zamknięciu.
"Złoty we wtorek rano nadal się osłabiał. Jest związane między innymi z opóźnieniem przedstawienia przez rząd programu racjonalizacji wydatków" - powiedział PAP Marek Zuber, główny ekonomista TMS.
"Negatywna jest również informacja, że wicepremier Hausner może mieć problemy z uzyskaniem poparcia dla swojego projektu" - dodał.
Na dalsze osłabienie złotego wpłynął również kurs eurodolara. Euro umocniło się wobec dolara do poziomu 1,1630 z 1,1430 na poniedziałkowym otwarciu.
"Euro wyraźnie umocniło się do dolara na skutek informacji, że amerykańska administracja jest za polityką słabego dolara, który będzie wspierał eksport USA" - powiedział Zuber.
Jego zdaniem we wtorek rynek nie będzie stabilny.
"Można spodziewać się znacznych wahań kursu złotego zarówno w jedną jak i drugą stronę. Jeśli rząd nie powie nic uspokajającego na temat strategii ograniczania wydatków, złoty nadal będzie się osłabiał" - powiedział główny ekonomista TMS.
Kolejną przyczyną osłabienia się złotego było pogorszenie się sytuacji i nastrojów inwestorów na rynku obligacji, które również spowodowane były niepewnością co do przyszłej polityki fiskalnej.
Rentowność obligacji dziesięcioletnich DS1013 wzrosła o 3 pkt. bazowe do 6,11 proc. Dochodowość papierów pięcioletnich PS0608 pozostała na niezmienionym poziomie 5,75 proc., zaś dwuletnich OK0805 spadła o 5 pkt. bazowych do 5,2 proc.
