Po korzystnym dla Polski wyniku referendum w Irlandii oraz rozwianiu wątpliwości Holandii co do rozszerzenia UE kolejnym pozytywnym impulsem dla polskiej waluty są tym razem wieści o porozumieniu Francji i Niemiec.
Premier Danii podał o północy z czwartku na piątek, że na szczycie UE doszło do prawdziwego przełomu i przyznania dopłat bezpośrednich rolnikom z przyszłych krajów członkowskich, w tym Polski.
Kurs złotego w piątek rano wyniósł 4,0750 za dolara i 3,9820 za euro. Polska waluta umocniła się do 6,2 proc. z 5,9 proc. w czwartek.
'Mimo tych wszystkich wieści może się zdarzyć, że inwestorzy dojdą do wniosku, że czas na realizację zysków' - powiedział dealer BPH PBK Marek Wiśniewski.
Dodatkową przesłanką umacniającą złotego jest zaskakujące obniżenie stóp procentowych w środę przez RPP argumentującą takie posunięcie brakiem istotnych zagrożeń dla wzrostu inflacji.
Rynek ignoruje jednak informacje napływające z NBP dotyczące osłabienia oczekiwań na kolejne cięcia.
W czwartek prezes banku centralnego Leszek Balcerowicz powiedział, że wcześniejsza od przewidywanej przez rynek obniżka stóp procentowych w październiku nie musi oznaczać kolejnej np. w listopadzie.
Zapał studził również wiceprezes NBP Andrzej Bratkowski, który stwierdził, że Rada ma już bardzo wąską przestrzeń do manewru stopami.