Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Złoty nieco mocniejszy

0
Podziel się:

Przed południem nasza waluta nieznacznie zyskała na wartości po tym jak premier Marek Belka w swoim expose nie wykluczył, iż deficyt budżetowy w przyszłym roku mógłby spaść do 35 mld zł. Złotemu nieoczekiwanie pomogły dzisiaj także informacje z Czech, gdzie tamtejszy bank centralny nieoczekiwanie podwyższył stopy procentowe o ćwierć punktu

*Rynek złotego: *
Czekamy na wyniki głosowania

Głównymi informacjami dzisiejszej sesji były te napływające z Sejmu. Przed południem nasza waluta nieznacznie zyskała na wartości po tym jak premier Marek Belka w swoim expose nie wykluczył, iż deficyt budżetowy w przyszłym roku mógłby spaść do 35 mld zł, co postulował wcześniej wicepremier Jerzy Hausner. Dodał jednak, iż wynik ten będzie uzależniony od tempa rozwoju gospodarki i tego jak będzie wdrażana reforma finansów publicznych. Interesujące będzie jednak pogodzenie tej deklaracji z żądaniami SdPl, co do zmian w programie Jerzego Hausnera. Tymczasem lider tego ugrupowania, Marek Borowski, podczas sejmowej debaty powiedział, iż kolejna parlamentarna weryfikacja powinna mieć miejsce 7 października. Wcześniej premier Belka mówił, iż podda się jej w 7 dni po przedstawieniu projektu budżetu.

Parlamentarna debata jednak przedłuża się. Jak powiedział marszałek Józef Oleksy do głosowania dojdzie o godz. 17:00.

Dzisiaj Komisja Europejska przedstawiła dzisiaj ocenę przygotowań do przyjęcia euro przez 10 nowych krajów członkowskich. Wezwano w niej Polskę i trzy inne kraje członkowskie do przyspieszenia reform fiskalnych i zobowiązano je do obniżenia deficytu budżetowego poniżej 3 proc. PKB w ciągu najbliższych 3-4 lat.

Złotemu nieoczekiwanie pomogły dzisiaj także informacje z Czech, gdzie tamtejszy bank centralny nieoczekiwanie podwyższył stopy procentowe o ćwierć punktu (obecnie wynoszą one zatem 2,25 proc.). Zwiększyło to zatem jeszcze bardziej oczekiwania co do podobnego ruchu w Polsce.

*Rynek międzynarodowy: *
Dolar stracił w wyniku informacji z Turcji i gorszych danych makroekonomicznych z USA

Dzisiejsza sesja przyniosła odwrócenie się dobrej passy dla dolara. Amerykańska waluta zaczęła tracić na wartości po tym jak opublikowano informacje o zamachach w Turcji – dzisiaj doszło tam do wybuchów 2 bomb – pierwszej w okolicy hotelu, gdzie w najbliższy weekend ma zatrzymać się prezydent George Bush i kolejnej w luksusowej dzielnicy mieszkaniowej. Informacje te ponownie zwiększyły napięcie w regionie bliskowschodnim – trzeba jednak mieć na uwadze, iż do 30 czerwca, kiedy to dojdzie do „formalnego” przekazania władzy Irakijczykom do aktów terroru wymierzonych w Amerykanów i ich sojuszników (a takim jest także Turcja) będzie dochodzić dosyć często.

O godz. 14:30 opublikowane zostały dane makroekonomiczne, które okazały się gorsze od oczekiwań. Zamówienia na dobra trwałego użytku w maju spadły o 1,6 proc., podczas gdy rynek spodziewał się wzrostu o 1,4 proc. Przypomnijmy, iż w ubiegłym miesiącu też notowaliśmy spadki tego wskaźnika. Pogorszyła się także sytuacja na rynku pracy - cotygodniowa liczba nowych wniosków od bezrobotnych wzrosła do 349 tys. wobec 336 tys. w ubiegłym tygodniu. Konsensus rynkowy wynosił 340 tys. Z kolei opublikowane o godz. 16:00 dane o sprzedaży nowych domów w maju okazały się lepsze od oczekiwań – wzrost aż o 14,8 proc. m/m.

Wcześniej opublikowane zostały szacunkowe dane odnośnie czerwcowej inflacji CPI w Niemczech – wyniosła ona 1,8 proc. r/r wobec 2,0 proc. r/r w maju, co tym samym oddala obawy o negatywny wpływ wzrostu cen paliw i tym samym zmniejsza także szanse w spekulacjach co do podwyżki stóp procentowych przez Europejski Bank Centralny.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)