Złoty rano otworzył się na poziomie 5,4 proc. wobec 5,6 proc. w piątek popołudniu. Dolar kosztował 3,899 zł, a euro 4,1870 zł.
Zdaniem analityków rynek obserwować będzie także wynik poniedziałkowego posiedzenia rządu poświęconego reformie finansów publicznych.
Minister finansów Grzegorz Kołodko zapowiedział, że reforma finansów publicznych będzie się składała z trzynastu rozdziałów, jeden z nich będzie związany z likwidacją wielu ulg i zwolnień podatkowych.
Innym ważnym wydarzeniem na które rynek zwracać będzie uwagę jest posiedzenie RPP, którego wynik znany będzie w środę.
"Myślę, że złoty będzie się utrzymywał w przedziela 5,2-5,7 proc. Oczekujemy na to co powie Rada" - powiedział PAP dealer BPH PBK Marek Wiśniewski.
Większość ekonomistów spodziewa się, że Rada będzie kontynuować swoją politykę, czyli zdecyduje się na cięcie stóp rzędu 25 pkt bazowych.
Tylko jeden spośród 14 ankietowanych w lutym przez PAP ekonomistów nie przewiduje obniżki stóp w najbliższą środę.
Oczekiwanie na obniżkę stóp próbował w tym tygodniu studzić szef NBP Leszek Balcerowicz który powiedział, że Rada nie będzie się kierować styczniowym spadkiem inflacji.
W styczniu inflacja spadła do rekordowo niskiego poziomu 0,4 proc.